Jak Mordimer przeprowadził swoje pierwsze samodzielne śledztwo, czyli Ja inkwizytor. Bicz Boży. Tak pokrótcę można przybliżyć treść najnowszej powieści Piekary. Tym razem nie mamy do czynienia z dwoma czy kilkoma opowiadaniami. ale z jedną opowieścią pisaną ciągiem. Jak na długo wyczekiwaną powieść zdecydowanie spełnia oczekiwania czytelników.

Mordimer jest młodym Inkwizytorem, który wyzbył się już większej części poczucia własnej nieomylności, jaka cechowała go w dwóch poprzednich Ja inkwizytor, jednocześnie nie jest jeszcze tym cynikiem jakiego znamy ze Sługi Bożego. Piekara zgrabnie ukazuje nam przemianę jaka zachodzi w osobie Mordimera; z młodego „nieopierzonego” Inkwizytora jakiego poznajemy w pierwszym Ja inkwizytor do Bicza Bożego, w którym powoli staje się przyjacielem przyjaciół.

Czytaj dalej

Pratchett i wszystko jasne. Te słowa same cisną mi się na usta, gdy spoglądam na okładkę Świata finansjery.

Książek tego autora przedstawiać nie trzeba. Każdy, kto ceni literaturę, fantastykę i poczucie humoru, zapewne czytał cokolwiek z cyklu Świat Dysku. Osoby, które nie miały tej przyjemności zachęcam do szybkiego i dyskretnego nadrobienia zaległości w lekturze. Ale mistrz nie bawiłby tak znakomicie, gdyby nie mistrzowski przekład Piotra W. Cholewy, który potrafi niebanalnie i wręcz wzorcowo uchwycić zabiegi autora. Czasami zastanawiam się wręcz czy to Pratchett tak genialnie pisze, czy to Cholewa tak bosko tłumaczy. Tak czy inaczej od książki oderwać się nie sposób, a poczucie humoru jest – jak na ten zgrabny duet przystało – niecodzienne i niebywałe.

Czytaj dalej

Wielbicielom political fiction osoba Vladimira Wolffa nie powinna być obca – w ciągu ostatnich dwóch lat wydał on już trzy powieści należące do tego właśnie gatunku – wszystkie były dobrze napisane, mogły poszczycić się wciągającą fabułą oraz profesjonalnie i wiarygodnie nakreśloną intrygą, a także konstrukcją świata przedstawionego. Co pisarz zaserwował nam tym razem?

Forma wydania tej książki niewiele różni się od poprzednich (również należących do serii WarBook): ma ona ten sam format, estetyka okładki także jest podobna – grafika ozdabiająca jej przód przedstawia samotnego nurka, pływającego w oceanie: za nim, w tle, majaczy fragment łodzi podwodnej. Autor tej ilustracji, Mariusz Kozik, jak zwykle sprawnie nawiązał w niej do fabuły powieści – ponieważ to, co będzie głównym źródłem opisanych w niej problemów, ukryte jest głęboko pod powierzchnią ziemi, a działania wojenne będą toczyć się na mroźnych wodach Arktyki.

Czytaj dalej

Co mogło spowodować zniknięcie z mapy średniowiecznego Schwarzwaldu całej wioski? Czarna Śmierć pustoszyła miasta, ale mimo to ludzie wracali, kiedy tylko ostatnie ogniska zarazy wygasły – jednak opuszczone Oberhochwald nigdy nie zostało ponownie zasiedlone. Problem jest tym ciekawszy, że amerykańscy żołnierze stacjonujący na pobliskich terenach, zaczynają rozsiewać plotki o krążących w okolicy demonach. Tak niezwykłe zagadnienie jest wymarzonym tematem pracy dla Toma, kliologa – czyli matematyka historii.

Fantastykę naukową niemal automatycznie kojarzymy z przyszłością. Przecież nie sposób rozważać rozwoju ludzkiej technologii i starcia z zaawansowanymi rasami Obcych bez przeniesienia akcji kilkaset lat w przód, prawda? To oczywiste dla większości miłośników science fiction, ale Michael Flynn postanowił z tym paradygmatem walczyć – dzięki czemu czytelnicy otrzymali niesamowicie oryginalną i interesującą powieść.

Czytaj dalej

Kiedy pogoda za oknem nie zachęca do spacerów, a w domu wieje nudą, warto mieć pod ręką jakąś książeczkę, która urozmaici czas naszym najmłodszym czytelnikom. Literozagadki Łukasza Dębskiego zdają się być odpowiednią lekturą, zapewniającą oprócz nauki, dobrą zabawę. Sam autor ma już pewne doświadczenie w pisaniu dla dzieci, o czym świadczą przekłady jego książek na język angielski, niemiecki, czeski i rosyjski. Jeśli dodam, iż publikował w Misiu, Polityce i The Guardian, dochodzę do wniosku, że nie mógł napisać nudnej i naiwnej książeczki. I rzeczywiście takiej nie napisał!

Czytaj dalej

Gdyby Dariusz Domagalski planował w najbliższym czasie założenie sekty, wróżyłabym jej świetlaną karierę. Nic mi jednak o takich planach nie wiadomo, wiem natomiast z całą pewnością, iż napisał kolejną książkę. Cherem. I przypuszczam, że znajdzie ona wielu – jeśli nie wyznawców, to wiernych czytelników.

Podchodziłam do tej powieści nieufnie i z dość mieszanymi uczuciami. Z jednej strony Domagalskiego nie podejrzewałabym o słabą książkę, z drugiej – odstraszał mnie nieco szum wokół Cheremu. Wydawnicze przecieki mówiły o kontrowersjach, notka okładkowa informowała, iż przed laty ten tytuł trafiłby na Indeks Ksiąg Zakazanych. A niestety moje doświadczenie jest takie, iż coś reklamowanego jako kontrowersyjne, zwykle okazuje się banalne; zwłaszcza, że przecież taka notka zwiększa wymagania co do książki.

Czytaj dalej

Jeremy Bremen posiada wyjątkowo rzadki dar: jest telepatą. Przez całe życie spotkał tylko jedną osobę o podobnych umiejętnościach. Umysłowy kontakt, jaki natychmiast nawiązali, spowodował, że stali się sobie bliżsi niż można sobie w ogóle wyobrazić. Gail i Jerry bez najmniejszego wahania postanowili spędzić resztę życia razem. Ogrom uczucia, jakie ich połączyło, sprawia, że są wyjątkowo szczęśliwi. Jednak idylla odchodzi w zapomnienie, kiedy kobieta słyszy od onkologa diagnozę, która w rzeczywistości jest wyrokiem: nieoperowalny guz to tykająca bomba zegarowa. Gdy Gail odchodzi, Bremen sam skazuje się na tułaczkę, która będzie dla niego bolesnym zderzeniem z wypełnionym neurogwarem rzeczywistym światem.

Czytaj dalej

Herr Wełnicki

Śmiertelny Bóg to podróż po zrujnowanych europejskich stolicach wciąż próbujących walczyć z najeźdźcą, to ucieczka ciasnymi uliczkami przed wrogami przewyższającymi nas siłami ducha i ciała, to w końcu wspaniała przygoda u boku Reinera Erharda – oficera gestapo, Strażnika Snu i zaufanego samego Führera.

Śmiertelny Bóg jest debiutancką powieścią Marcina Wełnickiego, porządnie i elegancko wydaną nakładem wydawnictwa superNOWA, łączącą w sobie elementy fantastyki, science-fiction, fantastyki historycznej oraz mitologii Cthulhu. Wełnicki zręcznie kompiluje wszystkie te gatunki, oddając nam ciekawą i dobrze napisaną książkę.

Czytaj dalej

Przepis jest prosty: dwóch kultowych bohaterów, ulubieńców dzieci i rodziców, i plejada najwybitniejszych polskich pisarzy dla dzieci. Mnóstwo czytania i kolorowe bajkowe ilustracje.

Tak wydawca rozpoczyna opis zbioru opowiadań, których bohaterami są Bolek i Lolek. Brzmi zachęcająco i z pewnością wielu dorosłych pobiegło do księgarń. Chcemy przecież, aby nasze dzieci i wnuki także poznały i polubiły kreskówkowych chłopców ze Studia SeMaFor w Bielsku Białej. Dodatkowo fakt, że ich nowe przygody wyszły spod piór znanych i uznanych twórców literatury dla dzieci nie pozostawia wątpliwości. To po prostu MUSI być znakomita książka. Musi?

Czytaj dalej

Co jakiś czas media obiegają alarmujące komunikaty o stanie czytelnictwa w Polsce. Ostatnie badania opublikowane ma stronie www Biblioteki Narodowej pokazują, że 56% badanych nie zetknęło się w 2010 roku z ŻADNĄ książką. Zastanawiamy się dlaczego tak jest u nas skoro w sąsiednich Czechach czy Francji analogiczne wyniki to 17% i 31%.

Czytaj dalej