
Pod kopułą: „Under the Dome” S01xE01 – recenzja

Premierowy odcinek nowego serialu kostiumowego Neila Jordana został wyemitowany w Polsce przez stację HBO – czas na intrygi, spiski, potyczki słowne i wciągające klimaty walk o władze w realiach XV-wiecznej Europy.
Stacja Showtime, tworząc „Dynastię Tudorów” pokazała, że kostiumowe opowieści w telewizji nie są domeną tylko HBO. Przy „Rodzinie Borgiów” poszli krok dalej, do tworzącego poprzednią produkcję, Michaela Hirsta zatrudnili jednego z lepszych współczesnych reżyserów – Neila Jordana.
Jordan ma doświadczenie w pisaniu scenariuszy i reżyserii ambitnych dramatów, których bohaterami są historia i postacie. Nie inaczej jest przy „Rodzinie Borgiów”, w których główną zaletą jest dobry i dopracowany scenariusz. Przez emisję całego premierowego odcinka intrygowała widza przemyślana narracja, subtelna praca kamery podczas dialogów, które swoją dwuznacznością i wyrafinowaniem budziły wielki uśmiech. Nie bez powodu uważa się, że Rodrigo Borgia prowadził jedną z pierwszych rodzin mafijnych – ciągłe spiski, intrygi, czy przekupstwo, tłumaczone prostymi słowami, że robi się to dla kościoła, są na porządku dziennym.
Zapraszamy do lektury recenzji odcinków serialu Nikita. Recenzuje Anna Grzymkowska
Za polskimi widzami już 4. odcinek rozkręcającego się serialu „Nikita”, w którym poznaliśmy jej przeszłość z okresu pierwszej misji dla Sekcji, a tymczasem wokół Alex pojawiły się podejrzenia, że może zdradzać tajne informacje.
Jak wiemy, Nikita jest szpiegiem i zabójcą, który żyje pod przykrywką stworzoną przez organizację zwaną „Sekcja”. Ale jest również pierwszym rekrutem, któremu udało się uciec z organizacji i zamiast poukładać sobie życie w ukryciu, postanawia zemścić się na ludziach, którzy zmuszali ją do zabijania. Retrospekcje z dawnych lat przywołują negatywne emocje, smutek i żal. Nikita postanawia zmierzyć się z przeszłością.
Tym razem bohaterka ujawnia nam swoją drugą stronę, przerażonej i pełnej obaw rekrutki, która w pierwszej misji ma zabić wpływowego ojca i męża, który wyzyskuje biednych ludzi. Sumienie nie pozwala jej zapomnieć o tej sprawie, dlatego po latach wraca do niej, by oczyścić się i zapomnieć. Nie spodziewa się jednak takiego zwrotu akcji. Victor, którego wysadziła w powietrze, żyje, a całe zdarzenie było upozorowane. Okazuje się, że Sekcja nie była do końca szczera ze swoimi rekrutami i wystawiała ich cały czas na próbę. W związku z tym Nikita jako samozwańczy stróż prawa wystawia Victora policji.
Za nami trzeci odcinek przygód tytułowej bohaterki. Trzeba przyznać, że produkcja zaczyna się rozkręcać, a akcje nabierają większego tempa. Bohaterowie stają się bardziej wyraziści, a sama Nikita jest w coraz lepszej formie. W dalszym ciągu udowadnia, że jest nieustępliwa i bezwzględna. Wykorzystuje wszystkie możliwości i sztuczki, a przy tym jest uwodzicielska i niezwykle seksowna. Twarda, choć z drugiej strony łagodna i o miękkim sercu, a jej najmocniejszą stroną są bez wątpienia zwinność i przebiegłość.
Polscy widzowie niecały rok po amerykańskich mogli przekonać się, jaka jest nowa „Nikita”. Premierowe odcinki wyemitowała 3 czerwca 2011 roku stacja AXN.
W tytułową rolę wcieliła się znana z chińskich i amerykańskich filmów akcji Maggie Q. Aktorka, która uczyła się sztuk walki i fachu od samego Jackie Chana miała wszelkie predyspozycje, by stać się Nikitą XXI wieku.
„Pacyfik” opowiada historie trzech autentycznych amerykańskich marines: Roberta Leckie (James Badge Dale), Eugene’a Sledge’a (Joe Mazzello) i Johna Basilone’a (Jon Seda) walczących na różnych frontach Wojny na Pacyfiku: na wyspie Guadalcanal, w tropikalnych lasach przylądka Gloucester, twierdzach Peleliu oraz na piaszczystych wybrzeżach Iwo Jimy i Okinawy. W ciągu kilku lat są bezpośrednimi świadkami jednych najkrwawszych i najcięższych walk w historii II Wojny Światowej.