Krzysztof Piskorski studiował informatykę i archeologię, być może tej drobiazgowości przedmiotów zawdzięcza dbałość o szczegóły w swoich książkach. Autor między innymi Wygnańca i Zadry, dwa lata temu otrzymał nominację do prestiżowej polskiej nagrody im. Janusza Zajdla – obiektu pragnień większości pisarzy fantastycznych. Jego opowiadania można przeczytać min. w Science Fiction, Magazynie Fantastycznym, w antologiach. Krawędź czasu zapowiada się zatem jeszcze bardziej obiecująco, niż mogłoby się wydawać.
Kategoria: Fantastyka i horror
„Taniec ze smokami” cz. 1, G. R. R. Martin – recenzja
W piątym tomie Pieśni Lodu i Ognia opuszczamy na jakiś czas Siedem Królestw i sieć spisków rozsnutą wokół Żelaznego Tronu – będziemy śledzić wydarzenia, które mają miejsce na mroźnej północy i gorącym południu. Akcja pierwszej części Tańca ze smokami dzieje się w tym samym czasie, co wypadki, na których skupiała się Uczta dla wron. Ma to wpływ na całokształt powieści – pojawiają się znane już nam sceny, tyle że widziane oczyma całkiem innych postaci, poznajemy także przebieg niektórych zdarzeń lakonicznie wspomnianych w poprzedniej części.
„Piter” Szymun Wroczek – recenzja
„Człowiek z Wysokiego Zamku” Philip K. Dick – recenzja
Niemcy nie przegrały II wojny światowej. Ba, Rzesza odniosła w niej oszałamiające zwycięstwo, a państwa Osi dominują na całym globie: Fuhrer włada Europą, Włochy stały się bliskowschodnim imperium, a Japonia panuje nad rozległymi terenami strefy pacyficznej. Pod wpływem azjatyckiej potęgi pozostają między innymi Stany Zjednoczone, których bierność była jednym z powodów klęski aliantów. Ameryka stała się dla poddanych cesarza wielką kopalnią zabytków, a jej historia i kultura traktowane są przez nich jak zwykła ciekawostka.
„Ja, inkwizytor. Bicz boży” Jacek Piekara – recenzja
Mordimer jest młodym Inkwizytorem, który wyzbył się już większej części poczucia własnej nieomylności, jaka cechowała go w dwóch poprzednich Ja inkwizytor, jednocześnie nie jest jeszcze tym cynikiem jakiego znamy ze Sługi Bożego. Piekara zgrabnie ukazuje nam przemianę jaka zachodzi w osobie Mordimera; z młodego „nieopierzonego” Inkwizytora jakiego poznajemy w pierwszym Ja inkwizytor do Bicza Bożego, w którym powoli staje się przyjacielem przyjaciół.
„Świat finansjery” Terry Pratchett – recenzja
Książek tego autora przedstawiać nie trzeba. Każdy, kto ceni literaturę, fantastykę i poczucie humoru, zapewne czytał cokolwiek z cyklu Świat Dysku. Osoby, które nie miały tej przyjemności zachęcam do szybkiego i dyskretnego nadrobienia zaległości w lekturze. Ale mistrz nie bawiłby tak znakomicie, gdyby nie mistrzowski przekład Piotra W. Cholewy, który potrafi niebanalnie i wręcz wzorcowo uchwycić zabiegi autora. Czasami zastanawiam się wręcz czy to Pratchett tak genialnie pisze, czy to Cholewa tak bosko tłumaczy. Tak czy inaczej od książki oderwać się nie sposób, a poczucie humoru jest – jak na ten zgrabny duet przystało – niecodzienne i niebywałe.
„Eifelheim” Michael Flynn – recenzja
Fantastykę naukową niemal automatycznie kojarzymy z przyszłością. Przecież nie sposób rozważać rozwoju ludzkiej technologii i starcia z zaawansowanymi rasami Obcych bez przeniesienia akcji kilkaset lat w przód, prawda? To oczywiste dla większości miłośników science fiction, ale Michael Flynn postanowił z tym paradygmatem walczyć – dzięki czemu czytelnicy otrzymali niesamowicie oryginalną i interesującą powieść.
„Wydrążony człowiek. Muza ognia” Dan Simmons – recenzja
„Śmiertelny Bóg” Marcin Wełnicki – recenzja
Śmiertelny Bóg to podróż po zrujnowanych europejskich stolicach wciąż próbujących walczyć z najeźdźcą, to ucieczka ciasnymi uliczkami przed wrogami przewyższającymi nas siłami ducha i ciała, to w końcu wspaniała przygoda u boku Reinera Erharda – oficera gestapo, Strażnika Snu i zaufanego samego Führera.
Śmiertelny Bóg jest debiutancką powieścią Marcina Wełnickiego, porządnie i elegancko wydaną nakładem wydawnictwa superNOWA, łączącą w sobie elementy fantastyki, science-fiction, fantastyki historycznej oraz mitologii Cthulhu. Wełnicki zręcznie kompiluje wszystkie te gatunki, oddając nam ciekawą i dobrze napisaną książkę.