Premiera Czasu beboka to jedno z najciekawszych wydarzeń literackich tego roku. Fenomenalny debiut powieściowy R. A. Antoniusa przestaje być zaskoczeniem, jeśli weźmiemy pod uwagę, że pod wdzięcznym pseudonimem kryje się dojrzały człowiek, w dodatku wszechstronny artysta: twórca muzyki, plastyk, ilustrator, autor książek dla dzieci, scenarzysta, reżyser filmów animowanych. Nie dziwi już doskonała, wyważona i dopięta na ostatni guzik forma tego dzieła.
Kategoria: Proza polska
„Mrok i mgła”, Stefan Türschmid – recenzja
Miłość w czasach wojny – wydawać by się mogło, że temat ten, pojawiający się wielokrotnie w literaturze, został już wyczerpany. Czy można mimo to stworzyć jeszcze oryginalną historię opartą na tej tematyce? Powieść Mrok i mgła autorstwa Stefana Türschmida jest dowodem na to, że można.
„Pamiętnik Wacławy. Ze wspomnień młodej panny ułożony”, Eliza Orzeszkowa – recenzja
Wacława jest jest piękną i bogatą panną, która po długim okresie rozłąki z rodziną i ośmiu latach nauki opuszcza pensję. Dziewczyna jeszcze nie wie jak potoczy się jej los. Rodzice rozwiedli się, mieszkają osobno, a ich priorytety są zupełnie odmienne. Zgodnie z ich wolą, Wacława ma spędzić rok u matki, a następny u ojca. Kim stanie się w przyszłości? Czy pokocha barwny salonowy świat swej matki czy raczej przekona się do ideałów ojca i wybierze styl życia wypełnionego nauką i pracą?
„Ślepnąc od świateł”, Jakub Żulczyk – recenzja
Długo nie mogłam przekonać się do polskich autorów i polskiej literatury. Jednak dzięki kilku trafnym wyborom, odkryłam, że rodzima twórczość jest równie atrakcyjna co ta zagraniczna. I Jakub Żulczyk, z którego poznałam przy okazji Zmorojewa, jest tego doskonałym przykładem.
„Esesman i Żydówka. Wojna i miłość”, Justyna Wydra – recenzja
Bywa, że już sam tytuł książki przykuwa naszą uwagę, skłaniając nas do zastanowienia się, jaka historia kryje się za nim. W moim przypadku tak właśnie było, kiedy tylko po raz pierwszy zobaczyłam tytuł powieści Justyny Wydry Esesman i Żydówka. Wojna i miłość. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że w obu tych zestawieniach kryje się sprzeczność nie do pogodzenia… Czytaj dalej
„Dom z witrażem”, Żanna Słoniowska – recenzja
Książka Żanny Słoniowskiej Dom z witrażem to jeden spośród prawie 1000 tekstów, nadesłanych na konkurs zorganizowany przez Wydawnictwo Znak w zeszłym roku. Jury (w składzie: Sylwia Chutnik, Justyna Sobolewska, Zofia Fabjanowska-Micyk, Jarosław Czechowicz) zadecydowało, że to właśnie ta subtelna i piękna powieść, której akcja rozgrywa się na Ukrainie, jest najlepsza i ukaże się drukiem. Początkowo miałam pewne obawy dotyczące miejsca akcji. O naszym wschodnim sąsiedzie wszędzie jest głośno z powodów oczywistych, czemu zatem czytać jeszcze o nim książki? Tymczasem opowieść Żanny Słoniowskej, nie przytłoczyła mnie, ani nie znudziła. Trudną historię własnego kraju, sztukę i miłość, autorka bardzo zręcznie osadziła w swoim tekście, sprytnie łącząc kolejne wątki z losami zaradnych bohaterek, nie przegadując ani jednej strony. To, przyznacie, jak na debiut, całkiem nieźle.
„Najdroższa”, Wanda Żółcińska – recenzja
Okładka jest bardzo intrygująca. Spojrzenie kobiety wykracza poza barierę zdjęcia, ale wydaje się szklane, puste. Kobieta ma ciemne włosy i piegi. Nie jest klasycznie piękna. Nie topi się w pastelach, nie uśmiecha się. Pomyślałam sobie, patrząc na tę okładkę, że Najdroższa to chyba nie jest tradycyjna, „życiowa” obyczajówka. Że musi być coś niepokojącego w tej powieści, skoro czytelnika wita akurat taka, a nie inna fasada. I rzeczywiście… Jeżeli sądzicie, że Najdroższa Wandy Żółcińskiej to kolejna łzawa historyjka o udręczonej życiem kobiecie, istnej świeckiej świętej, która bez reszty poświęca się dla chorej na Alzheimera matki, ale za zakrętem już czeka na nią wybawienie w osobie księcia z bajki, który wynagrodzi cały trud i uniesie swą wybrankę do marmurowego pałacu na białym koniu, jesteście w błędzie. Książęta są tu wybrakowani, podejrzani i irytujący, a świecka święta korony cierniowej nie nosi wcale dzielnie i z dumą. Najdroższa to powieść, która chwyta za gardło.
„Regina zamyka drzwi”, Jacek Melchior – recenzja
Regina zamyka drzwi, najnowsza książka Jacka Melchiora, krytyka teatralnego, popularyzatora muzyki klasycznej oraz autora powieści XXL i romansu komediowego, zwróciła moją uwagę już jako zapowiedź. Po jej przeczytaniu dochodzę do wniosku, że to przykład naprawdę ciekawej literatury psychologiczno-obyczajowej. Co ważniejsze, to propozycja z rodzimego gruntu i potwierdzenie tezy, że współczesna polska proza ma się całkiem dobrze.
„Gorzko”, Barbara Kosmowska – recenzja
Bohaterka najnowszej powieści Barbary Kosmowskiej pochodzi z małej miejscowości i jak większość mieszkańców bloku rotacyjnego – nie ma najlepszych widoków na przyszłość. Ma dwa wyjścia. Może pogodzić się z szarą, PRL-owską rzeczywistością i żyć z poczuciem przegranej – jak matka, lub pogrążać się w nierealnych marzeniach, jak relikt przeszłości – babka Olga. Obie drogi prowadzą donikąd, są ślepymi zaułkami i dziewczyna zdaje sobie z tego sprawę. Początkowo jest zagubiona. Jest świadoma błędów matki, lecz bezwiednie postępuje jak ona, karząc siebie za poczucie bezsilności. W końcu jednak znajduje własną drogę. Musi uwolnić się od matczynego poczucia klęski, ale także od portretu dumnej arystokratycznej prababki i krok po kroku próbuje zapełnić w jakiś sensowny sposób swoje puste i szare życie.
„W zakątku cmentarza czyli koniec wieczności”, Magdalena Kawka – recenzja
Mają zmarli w niedzielę ten pośmiertny kłopot,
Że w obczyźnie cmentarza czują się — bezdomnie, —
A lubią noc tę spędzać popod mgłą, lub popod
Wiecznością, co się w jarach gęstwi nieprzytomnie.
(…)
Bolesław Leśmian, W zakątku cmentarza
Że w obczyźnie cmentarza czują się — bezdomnie, —
A lubią noc tę spędzać popod mgłą, lub popod
Wiecznością, co się w jarach gęstwi nieprzytomnie.
(…)
Bolesław Leśmian, W zakątku cmentarza
Jest taki wiersz, w którym Bolesław Leśmian, mistrz słowa, przygląda się postaciom swoje życie po życiu pędzącym na cmentarzu. Nie bez powodu do tego właśnie wiersza nawiązuje Magdalena Kawka w tytule swojej powieści. O ile jednak Leśmian do swych bohaterów i ich losu podchodzi z pełną powagą, w książce Kawki odnajdziemy niemało błyskotliwego humoru, który w znacznym stopniu pozwala oswoić trudną tematykę śmierci.