Sarah Waters jest uzdolnioną brytyjską pisarką, wielokrotnie nagradzaną za swoją twórczość. Sławę przyniosły jej między innymi takie powieści, jak Muskając aksamit i Złodziejka – książki, które raz na zawsze zburzyły wizerunek wiktoriańskiej obyczajowości i moralności, ukazując to, co kryło się pod elegancką fasadą. A co się kryło? No cóż, przeczytajcie Muskając aksamit… W powieści Za ścianą Waters nawiązuje do swojej ulubionej tematyki, a jednak idzie o krok dalej. Jest dojrzalsza, wyważona, skupiona bardziej na relacjach między bohaterami niż na samej fabule. Skojarzenia z prozą Virginii Woolf nasuwają się tutaj same.

Czytaj dalej

Za każdym wielkim mężczyzną stoi wielka kobieta. Maksyma ta nie traci na aktualności mimo upływającego czasu. Tak samo prawdziwa była półtora tysiąca lat temu, czy pięćset lat temu, i tak samo prawdziwa jest dziś. Zwłaszcza wieki średnie obfitowały w kobiety, których niezłomny charakter i uroda mogły wywołać wojnę bądź ją zakończyć, wzniecić nowy konflikt lub doprowadzić do porozumienia. Dokładnie w taki sposób rzecz się miała z Katarzyną de Valois, francuską księżniczką dziś trochę pomijaną i zapomnianą, a przecież to ona dała początek najsłynniejszej rodzinie królewskiej w Europie, brytyjskiej dynastii Tudorów. Oblubienica z Azincourt opowiada historię wyboistej drogi, jaką musiała ona pokonać, by dotrzeć na angielski tron i angielską ziemię.

Czytaj dalej

Vogue. Ta nazwa ekscytuje miłośników świata mody na całym świecie. Niby zwyczajny magazyn o modzie, po wielu latach ukazywania się w różnych zakątkach świata urósł do rangi wyroczni i arbitra w światowych sporach o najnowsze modowe trendy. Można by wręcz powiedzieć, parafrazując stare żydowskie przysłowie, czego nie ma w Vogue’u, tego nie ma na świecie. Nic więc dziwnego, że setki młodych kobiet i mężczyzn, zafascynowanych modą, marzy o możliwości pracy w tej świątyni mody, choćby na najniższym stanowisku, tak by móc udowadnić swój talent i piąć się po szczeblach kariery, poznając przy okazji każdy zakamarek najsłynniejszej redakcji na świecie. Książka Vogue. Za kulisami świata mody pozwoli im wszystkim te marzenia podtrzymać i pielęgnować, ponieważ pokazuje, że to wszystko, o czym marzą, jest możliwe.

Czytaj dalej

Patrick Rothfuss jest autorem serii książek (Kronika Królobójcy) o losach wielkiego maga, wybitnego barda, mistrza muzyki i kontrowersyjnego bohatera. Jego książki spotkały się z gorącym przyjęciem (I tom ukazał się w USA w 2007 roku i od razu trafił na listę bestsellerów New York Times’a). W Polsce Imię wiatru zostało opublikowane w 2008 roku, Strach mędrca (w dwóch częściach) pojawił się w latach 2011 i 2012. Na ostatnią część trzeba jeszcze cierpliwie poczekać. W lutym tego roku natomiast ukazała się nowelka, która z pewnością zaskoczy fanów pisarza. Muzyka milczącego świata jest utworem zdecydowanie odmiennym od książek wchodzących w skład Kroniki Królobójcy, a jednocześnie do tego cyklu nawiązuje.

Czytaj dalej

Kiedy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, początkowo zwróciłam na nią uwagę jedynie ze względu na niezwykłą okładkę w przepięknej błękitno-seledynowej tonacji. Widnieje na niej kobieta z rozwianym włosem, stojąca na wyspie koło urokliwego domku, wpatrzona w dal. Patrzyłam na nią niczym zahipnotyzowana i pomyślałam, że muszę mieć tę książkę, niezależenie od tego, jaka jest jej tematyka i kto jest jej autorem. Dziś doskonale już wiem, że to był zbiór 31 opowiadań dla dorosłych Tove Jansson pt.Wiadomość. Kiedy już ją otrzymałam, od razu zabrałam się do lektury. Mój szaleńczy pośpiech sprawił, że pochłaniałam każdą stronę tej prozy w tempie błyskawicznym. To był błąd. Okazało się bowiem, że chłodna, surowa treść, choć idealnie dopasowana do obwoluty, nie pochłania z miejsca. Publikacja ta niewątpliwie wymaga czasu i skupienia. Po pierwsze, by przyzwyczaić się do stylu autorki; po drugie, by móc delektować się opisami jej zwykłej, niczym nie wyróżniającej się rzeczwistości.

Czytaj dalej

Czytana lata temu Saga o dżentelmenie Forda Madoxa Forda dynamicznie kształtowała moje spojrzenie na brytyjską arystokrację epoki edwardiańskiej. Wzdychałam do głównego bohatera, cudownie brytyjskiego Christophera Tietjensa – cóż z tego, że sztywnego niczym deska, skoro jednocześnie wrażliwego, dobrego i bohaterskiego. Moich wyobrażeń nie były w stanie zmienić ani książki Edwarda Forstera, ani nieprzemawiająca do mnie powieść Noc i dzień Virginii Woolf. Etykieta, którą kierowały się klasy średnia i wyższa angielskiego społeczeństwa, kojarzyła mi się z tradycją rycerską, honorem, wysoką kulturą. Z otwieraniem kobietom drzwi i chronieniem ich przed wdepnięciem w kałużę. Przymykałam oko na wszelkie skutki uboczne, takie jak swoisty cynizm czy brak elastyczności. Wady „systemu” wydawały się maleńkie w konfrontacji z jego zaletami.

Czytaj dalej

Dość często słyszy się o niewyjaśnionych zaginięciach ludzi, po których wszelki ślad zaginął, zupełnie jakby zapadli się pod ziemię. Brak jest jakichkolwiek dowodów, poszlak, motywów ewentualnej zbrodni. Nieraz przez długie lata nawet nie wiadomo, czy taka osoba żyje. Zapewne niejeden z nas, słysząc o takich przypadkach, zastanawiał się, co jest lepsze: trwająca wiecznie niewiedza z tlącą się nadzieją w tle czy prawda, choćby ta najgorsza z możliwych. Sądzę, że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Żadna z tych opcji nie jest idealna. Jak więc można żyć w takiej sytuacji, gdy nie wiadomo, jaki los spotkał kogoś z najbliższych? Z takim problemem musiał zmierzyć się bohater powieści Gustava Malajovicha Ogród z brązu.

Czytaj dalej