Vogue. Ta nazwa ekscytuje miłośników świata mody na całym świecie. Niby zwyczajny magazyn o modzie, po wielu latach ukazywania się w różnych zakątkach świata urósł do rangi wyroczni i arbitra w światowych sporach o najnowsze modowe trendy. Można by wręcz powiedzieć, parafrazując stare żydowskie przysłowie, czego nie ma w Vogue’u, tego nie ma na świecie. Nic więc dziwnego, że setki młodych kobiet i mężczyzn, zafascynowanych modą, marzy o możliwości pracy w tej świątyni mody, choćby na najniższym stanowisku, tak by móc udowadnić swój talent i piąć się po szczeblach kariery, poznając przy okazji każdy zakamarek najsłynniejszej redakcji na świecie. Książka Vogue. Za kulisami świata mody pozwoli im wszystkim te marzenia podtrzymać i pielęgnować, ponieważ pokazuje, że to wszystko, o czym marzą, jest możliwe.

Autorka Vogue. Za kulisami świata mody, Kirstie Clements, to niezwykle zaradna kobieta. Taka była od zawsze, czego dowodem są jej losy. Jako siedemnastolatka wyprowadziła się z rodzinnego domu, by rozpocząć w Sydney samodzielne życie na własny rachunek. W 1985 roku, mając dwadzieścia trzy lata, rozpoczyna pracę jako recepcjonistka w australijskim wydaniu Vogue’a, który już wtedy był najbardziej rozpoznawaną i jedyną liczącą się marką wśród czasopism modowych. Praca w recepcji pozwoliła Kirstie poznać redakcję od podszewski, zrozumieć specyfikę pracy poszczególnych działów, a także krok po kroku próbować swych sił w innej niż recepcjonistka roli. Przechodząc przez kolejne działy Kirstie pokazała swój talent i udowodniła, że potrafi organizować pracę sobie i innym, wychodzić cało z sytuacji podbramkowych, a także kierować zespołem, czego efektem była propozycja, któą szefostwo złożyło jej po czternastu latach pracy.

Rok 1999 w życiu Kirstie Clements stał się momentem przełomowym i na pewno, w 1985r., gdy zaczynała pracę w recepcji nie uwierzyłaby, że za kilkanaście lat zasiądzie za najważniejszym biurkiem w redakcji australijskiego Vogue’a. Być może, że jej marzenia nie sięgały aż tak daleko, sen jednak się ziścił i Kirstie została redaktor naczelną. Teraz, gdy zajęła miejsce, na którym przed nią było wiele utalentowanych i kreatywnych kobiet, dopiero musiała udowodnić swoją wartość i przekonać wszystkich, że to stanowisko nie bez przyczyny zostało zaproponowane kobiecie takiej jak ona.

Książkę Vogue. Za kulisami świata mody czyta się jak swoistą biografię, i to biografię podwójną, poznajemy bowiem nie tylko samą Autorkę, ale także czasopismo modowe, które mimo słynnej nazwy, a może właśnie z tego powodu, musiało wciąż trzymać odpowiedni poziom i udowodniać swoją wartość na każdym kroku. Nie jest to zadanie łatwe, biorąc pod uwagę konkurencję w postaci wydania amerykańskiego, rządzonego niepodzielnie przez Annę Wintour, i wydania paryskiego będącego tak blisko mody haute couture, że stało się modą samą w sobie. A mimo to zespół australijski pod przewodnictwem nowej redaktor naczelnej dał sobie radę z tym zadaniem, święcąc też niemałe triumfy, jak na przykład wyłączność na wywiad i sesję z księżniczką Mary Elizabeth, żoną następcy tronu duńskiego, Fryderyka, która notabene z pochodzenia jest Australijką, czy też zaproszenie do gościnnej współpracy nad tworzeniem magazynu Karla Lagerfelda.

Te i inne mniejsze i większe sukcesy opisane w tej książce już na zawsze pozostaną zasługą Kirstie Clements, która pełniła funkcję redaktor naczelnej aż do 2012 roku, kiedy to została zwolniona w najmniej spodziewanym momencie. Jednak wbrew temu, że swą opowieść rozpoczyna w przykrym dla samej siebie momencie, Czytelnik nie wyczuje w pisanych przez nią słowach goryczy, czy złości na byłego już pracodawcę. Wręcz przeciwnie. Wydaje się wręcz, że Rupert Murdoch, właściciel imperium, do którego należy także i Vogue, powinien sobie życzyć więcej takich odchodzących na zwolnienie pracowników. Oceniając swoje zwolnienie, Clements mówi, że prawie żadna naczelna Vogue’a nie odchodziła dobrowolnie, sama więc postanowiła traktować to jako decyzję biznesową, wiatr zmian w bądź co bądź światowym przedsiębiorstwie, nie zaś osobisty przytyk, czy efekt niezadowolenia z wykonywanej przez nią pracy.

Opowieść Kirstie Clements to przyjemna lektura, w której Autorka postarała się, by pokazać, jak ważne w codziennej pracy są nie tylko talent, ale także ciężka praca, determinacja i silna wola, by pozostać wśród najlepszych. Nieustannie też przypomina, że nawet w takiej redakcji jak Vogue, wyśmiewanej, że zajmuje się ciuchami i lakierami do paznokcie, najważniejsze jest i musi pozostać myślenie o czytelniku, do którego czasopismo jest skierowane. Była już redaktor naczelna opowiada nam o swej pracy z radością i pasją, która zapewne wciąż jej towarzyszy, nawet jeśli dziś zajmuje się już zupełnie czymś innym. Jest to rzecz godna naśladowania: znaleźć w wykonywanym przez siebie zajęciu taką radość i taką pasję, by nawet po latach opowiadając o niej, tryskać entuzjazmem. Kirstie, która przepracowała w Vogue’u dwadzieścia siedem lat, ta rzecz zdecydowanie się udała.

Autorka: Kirstie Clements
Tytuł: Vogue. Za kulisami świata mody
Tytuł oryginalny: The Vogue factor
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Przekład: Agnieszka Sobolewska
Data wydania: 19 lutego 2015r.
Liczba stron: 298
Oprawa: miękka
ISBN: 9788308055007
Kategoria: biograficzne i wywiady

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *