Fani serii „Resident Evil” długo musieli czekać na grę, która godnie kontynuowałaby survivalowy klimat pierwszych odsłon cyklu. Kolejne po „Resident Evil 3” częsci stały się jedynie strzelankami, choć ciekawymi, z elementami horroru. Po średniej „RE6” i bardzo słabym „Resident Evil: Operation Racoon City”, przyszedł w końcu czas na coś, co powinno przypomnieć starym wyjadaczom za co pokochali tę serię kilkanaście lat temu. Wreszcie na dużych konsolach oraz na PC zadebiutował „Resident Evil: Revelations”.

Czytaj dalej

Opublikowano w TPP

Jeden z najbardziej charyzmatycznych bohaterów obecnej generacji konsol powrócił raz jeszcze. Tym razem w formie prequela, który w dosadny sposób wyjaśnia konflikt Kratosa z Aresem, a przy okazji zapewnia całkiem potężną dawkę wciągającej rozgrywki. God of War od początku był serią z jasnym początkiem, rozwinięciem i wyjątkowym zakończeniem. Fantastyczna „trójka”, w której bohater zmiażdżył praktycznie cały Olimp, pozostała w pamięci fanów do dzisiaj. Prequele to przeważnie pomysły dosyć ryzykowne. Twórcy sięgają po nie z wielu powodów, ale w tym wypadku cofnięcie akcji w czasie było jedynym słusznym rozwiązaniem. Historia spartańskiego wojownika dobiegła końca wraz z zakończeniem całej trylogii. Wstąpienie jest formą uzupełnienia wątków, które w konsekwencji doprowadziły Kratosa do ostatecznego pojedynku z Zeusem, jakiego byliśmy świadkami w trzeciej części God of War. Jako że trylogia tworzy zamkniętą, silnie powiązaną ze sobą całość, twórcy produkcji fabularną swobodę mieli jedynie na samym początku historii.

Czytaj dalej

Opublikowano w TPP

Wszystko jest dozwolone. Nic nie jest prawdą…

Podoba mi się to motto asasynów, bo kryje w sobie zadziwiająco wiele, a jego interpretacja w kontekście snutej opowieści jest co najmniej dyskusyjna. Życie według takiego credo musi być trudne. Pierwsza część Assassin’s Creed wywołała mieszane uczucia odbiorców, druga zredefiniowała serię i uczyniła zeń hit, Brotherhood doszlifowało mechanikę i doprowadziło formułę niemal do perfekcji. Revelations okazało się krokiem wstecz, udziwnionym przerywnikiem na drodze do kolejnego kamienia milowego – części trzeciej.

Czytaj dalej

Opublikowano w TPP

Klisza w krainie fantasy

A miało być tak pięknie. Gears of War było jedną z dwóch gier, dla których kupiłem konsolę, dlatego plotka, że oto powstaje „GoW w klimacie fantasy”, sprawiła, że odłożyłem na bok wszelkie plany literacko-zawodowe i kupiłem miesięczny zapas coli i chipsów. A także – w naturalnej konsekwencji – pakę pieluch dla dorosłych. Słowem – zrobiłem wszystko to, co do tej pory zaplanowałem sobie na okoliczność premiery trzeciego Diablo. Bo od Hunted: Kuźni Demona aż bił potencjał…

Czytaj dalej

Opublikowano w TPP

W 2009 roku Batman: Arkham Asylum wziął wszystkich z zaskoczenia. Rocksteady Studios, wtedy mało komu znany developer, stworzyło grę opartą na popularnej licencji, która była wierna materiałowi źródłowemu, a przy tym gwarantowała satysfakcjonującą, bogatą rozgrywkę. Gracze po raz pierwszy naprawdę poczuli, co to znaczy znaleźć się w skórze Mrocznego Rycerza.

Czytaj dalej

Opublikowano w TPP