Osiemdziesiąt lat temu świat był inny. Czarno-biały, pokryty patyną i zamazany jak stare fotografie. To przeszłość odległa niczym epoka kamienia łupanego. Niedawno skończyła się wojna, zaborcy przestali nas gnębić, ale ludzie, nauczeni doświadczeniem, nie przestali spodziewać się kolejnych ciosów. Wiedzieli, że nie wolno żyć spokojnie, oddychać pełną piersią, chodzić na spacery i cieszyć się życiem rodzinnym, bo w każdej chwili może nadejść cios, który całe to szczęście zniszczy. Byli gotowi na utratę wszystkiego, nieustannie spięci. Tak bardzo różnili się od nas, martwiących się o spłatę kredytu, o to, żeby znaleźć pracę, żeby mieć pieniądze na edukację dzieci. Młodzież z tamtych lat była wychowywana do walki, więc gdy okazja do niej nadeszła, nikt nie był zaskoczony. Teraz młodzi ludzie mają zupełnie inne sprawy na głowie. Oni i my – dwa różne światy, dwie różne planety. Czy aby na pewno?

Czytaj dalej

We wstępie do książki Dorothea Johson, jej główna współtwórczyni, pisze, że życie to teatr. W tym powszechnie znanym stwierdzeniu tkwi pewna słuszność. W świecie przywdziewanych masek warto trzymać się określonych reguł, ponieważ niezależnie od tego, jaki kostium zakładamy, nasza kreacja zawsze zyskuje, jeśli dodamy do niej dobre maniery. Książka Współczesne maniery, czyli jak się zachowywać w drodze na szczyt to zbiór porad, które z założenia mają wspierać nas w odgrywaniu codziennych ról.

Czytaj dalej

Superbohaterowie, wampiry, zombie – współczesna kultura popularna jest nimi przesycona jak nigdy dotąd. Skoro rynek literacki, filmowy i telewizyjny z ogromnym sukcesem chłonie wszystkie ponadnaturalne postacie znane z dawnych legend, przesądów i opowieści gdzie w takim razie podziały się stare, dobre duchy? Czyżby zewsząd pojawiające się monstra stanowiły konkurencję, przy której bledną nawet poczciwe zjawy? Odpowiedzią na te pytania może być najnowsza książka Huberta Haddada – historia pewnej niegrzecznej dziewczynki, która zdecydowanie wywyższyła duchy ponad wszystko to, co niezwykłe i niewyobrażalne.

Czytaj dalej

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że to człowiek na miarę Leonarda da Vinci XXI wieku. Utalentowany, niezwykle dociekliwy i głodny wiedzy. Wszechstronny. Jest zarazem kardiochirurgiem i historykiem, filozofem, wrażliwym człowiekiem (…), erudytą. To swoista laudacja na cześć profesora Janusza Skalskiego. Pod koniec zeszłego roku zrobiło się o nim głośno we wszystkich mediach w kraju i za granicą za sprawą 2-letniego Adasia, który nocą wyszedł z domu dziadków i został znaleziony nad rzeką całkowicie wyziębiony, bliski śmierci. Mam odwagę mówić o cudzie to zapis rozmowy, jaką z tym wybitnym kardiochirurgiem przeprowadziła Joanna Bątkiewicz-Brożek, publicystka i dziennikarka Gościa Niedzielnego. To bardzo ciekawa publikacja, w której jest mowa nie tylko o tym ‘cudownie ocalonym dziecku’, metodach przywracania go do życia, ale również o sytuacji polskiej służby zdrowia, o powinnościach lekarza, wreszcie o inspiracjach i pasjach samego Skalskiego.

Czytaj dalej

Od Emilii, pierwszego tomu sagi Podróż po miłość Doroty Ponińskiej, nie mogłam się oderwać do późnej nocy – w sumie chyba już świtało, gdy padłam na posterunku. Przez kilka niedzielno-porannych godzin śniłam o Stambule i poezji Bliskiego Wschodu, a po przebudzeniu się, z kawą w ręku, porwałam część drugą. Z jakiego powodu desperacko „porwałam” zamiast kulturalnie „wziąć do ręki”? Winę za to ponosi autorka i jej książka – człowiek się po prostu dalszego ciągu doczekać nie może.

Czytaj dalej

Zawód guwernantki jest dzisiaj otulony romantyczną mgiełką. Nie zmienią tego takie książki jak Agnes Grey Anny Brontë, nic nie dadzą pełne pogardy słowa panny Ingram z Jane Eyre Charlotty Brontë czy przeżycia Sugar ze Szkarłatnego płatka i białego Michela Fabera. Prywatne nauczycielki są dla nas nierozerwalnie powiązane z XIX wiekiem, z jego legendą, a przede wszystkim z wyidealizowanym wyobrażeniem wiktoriańskiej Anglii.

Czytaj dalej

Była spokojna sobotnia noc, czas błogiej świadomości, że nie trzeba zerkać na zegarek, bo następnego dnia można spać dłużej niż zwykle. Tego wieczoru przygotowałam sobie dzbanek herbaty i tak zaopatrzona, zasiadłam do lektury pierwszego tomu Podróży po miłość Doroty Ponińskiej. Wiedziałam, że zaczytam się na amen, bo zaczęłam ją kilka dni wcześniej i zerkałam tęsknie w jej stronę za każdym razem, gdy musiałam przerwać czytanie, by biec to tu, to tam, do obowiązków. Nie sądziłam jednak, że zaczytanie się będzie aż tak nieprzytomne! Mijające godziny nie miały nade mną władzy, a oczy wcale się nie zamykały. Przewróciwszy nad ranem ostatnią stronę, nie miałam najmniejszej ochoty na gaszenie światła, chciałam natychmiast sięgnąć po kolejny tom. Niestety, zanim udało mi się dotrzeć do półki, zasnęłam na stojąco. Zwycięstwo ciała nad umysłem, szczyt wszystkiego!

Czytaj dalej

Dzieci mają różne plany na przyszłość – chcą być strażakami, grafikami komputerowymi, projektantami klocków Lego, modelkami, lekarzami… I fajnie, tylko że owe marzenia wyglądają zazwyczaj na przetworzone przez rzeczywistość i zdroworozsądkowe – przecież wyżej wymienione zawody istnieją i ktoś musi je wykonywać. A ja się pytam – kim te dzieci chciałyby zostać NAPRAWDĘ? Autorzy książek dla młodych czytelników, zanim zabiorą się za pisanie, też muszą zadać sobie to pytanie. I jeśli znajdą na nie odpowiedź, to połowa sukcesu za nimi.

Czytaj dalej