Wiedzieliśmy, że to gra, (…)staliśmy się świadomymi aktorami. Jak złamany szyfr, wiedza, którą raz się posiadło, zmienia perspektywę na zawsze, wszystko można zmienić w magię. Z naszą lichą pracą (…), ohydnym mieszkaniem, i hałaśliwymi sąsiadami z góry, którzy na przemian kłócili się i pieprzyli (…) zmyślaliśmy na ich temat historie, a potem wyśmiewaliśmy je, bo wszystko istniało po to, by żartować, by brudzić i wywracać na nice.
Sophie i Jess od chwili poznania wiedzieli że należą do siebie nawzajem. Ich związek stał się punktem wyjścia nowego życia, odcinał się od przeszłości, zapewniał bezpieczeństwo całkowitego oddania. Rzeczywistość liczyła się dla nich o tyle, o ile wypełniana była razem: tymczasową pracą, nocnymi wycieczkami ulicami miasta, tanim winem w upalny dzień, ale przede wszystkim grą, której reguły znali tylko oni – niemym poczuciem odrębności od reszty świata, życiem tylko po to, by być razem. I miało być tak zawsze. Ale któregoś dnia na ich orbicie pojawiła się Lena.
Czytaj dalej →