Andrzej Wajda, specjalista od epickich opowieści, wzniósł niedawno filmowy pomnik ku czci sztandarowej postaci Solidarności. Obok majestatycznych żurawi (będących obecnie gatunkiem ginącym, acz nie objętym ochroną) i charyzmatycznego Stoczniowca, na ekranie pojawia się kobieta, której hardość charakteru dorównuje bystrości umysłu. O kim mowa? O Orianie Fallaci, włoskiej dziennikarce słynącej z tego, że niestraszne jej ani okrucieństwa wojny, ani tym bardziej Wałęsowe „za-a-nawet-przeciw”.
Lisowczycy – utrzymująca się z łupów najemna polska jazda, którą powołano pod broń na początku XVII wieku szybko osiągnęła tak niechlubną sławę, że za sprawą ich nieposkromionego lupiestwa została obłożona klątwą. Formację rozwiązano w 1635 roku, po tym, jak po powrocie do kraju z kolejnej wojny straszliwie dali się we znaki ludności cywilnej, m.in. plądrując i paląc Radomsko. Wkrótce nakładem Wydawnictwa Bellona ukaże się książka w całości poświęcona tej kontrowersyjnej wojskowej formacji.
Gdyby kazano mi wybrać najbardziej kontrowersyjną książkę wszech czasów, bez zastanowienia wskazałabym Szatańskie wersety Salmana Rushdie. Sam autor został obłożony fatwą, a każda osoba, która w jakikolwiek sposób wpłynęła na wydanie powieści, musiała zacząć martwić się o swoje życie. Wydana w 1988 roku książka zebrała krwawe żniwo już trzy lata później. W lipcu 1991 roku zamordowany został japoński tłumacz Szatańskich wersetów. W budynkach kilku wydawnictw podłożono bomby, a włoski tłumacz został pchnięty nożem. Jednak, wbrew opiniom niektórych recenzentów, ta powieść to nie tylko kontrowersje.
Simon i dęby to moje drugie spotkanie z twórczością tej szwedzkiej pisarki. Jej surowa, prosta proza przepełniona zaskakującą głębią oczywistych, a zarazem odkrywczych życiowych prawd, po raz pierwszy zauroczyła mnie i poruszyła na kartach powieści Anna, Hanna i Johanna. Twórczość Marianne Fredriksson nie jest zbudowana z wielkich słów, nie dba też o formę – o jej wartości stanowi intuicyjna prostota w postrzeganiu emocji, uczuć i stanów psychicznych oraz wnikliwa, terapeutyczna ich analiza, która tak bardzo przypadła mi do serca. Już pierwsze wersy kolejnej powieści Fredriksson uświadomiły mi, jak bliska jest mi jej twórczość i jak bardzo tęskniłam za bijącym od niej ciepłem, zrozumieniem i nostalgią.
Przed pięćdziesięciu laty zawód dziennikarza postrzegano zupełnie inaczej niż dzisiaj. Była to profesja ważna, odgrywająca doniosłą rolę intelektualną i polityczną. Wykonywała ją wąska grupa osób cieszących się szacunkiem społeczeństwa. Dziennikarz był osobą znaną, podziwianą, pisał Ryszard Kapuściński. Dziś to zajęcie masowe i przygodne zarazem, które można w każdej chwili zmienić. Praca naszego najwybitniejszego reportażysty pełna była życia, pasji, dumy i odpowiedzialności za słowo. Etyczna, naznaczona osobistym doświadczeniem, podejmowanym ryzykiem i współodczuwaniem. To nie jest zawód dla cyników to wynik zapisu trzech wykładów wygłoszonych w 1994 i 1999 r. we Włoszech, warsztatów prowadzonych w latach 2000-2002 w Ameryce Łacińskiej i kilku interesujących rozmów. Wcześniej wydane jedynie po hiszpańsku i włosku, niedawno ukazały się wreszcie po polsku. Autor dzieli się w nich swoim doświadczeniem, udziela wskazówek i pokazuje grzechy dzisiejszego świata mediów.
Przyznaję bez bicia, że Trupa z Nottingham naprawdę nie mogłam się doczekać. Mało tego! Wygłoszę nawet malutką herezję i powiem, że nie mogłam się tej książki doczekać tak samo, jak nie mogę się doczekać kolejnych części Pieśni Lodu i Ognia Martina i najnowszych odcinków brytyjskiego serialu Sherlock. Na szczęście drugiej odsłony przygód Nicka Jonesa i Ruperta Marleya, znanych ze znakomitego Morderstwa na mokradłach, nie trzeba było długo wyglądać. Rok da się przeżyć, jeśli ma się jakieś zajęcie… A czekać było warto. Zdecydowanie!
Wiele osób pasjonuje się rozmaitymi tajemniczymi, niewyjaśnionymi zjawiskami, które pobudzają ich wyobraźnię, skłaniają do poszukiwań, inspirują. Do takich osób należy Łukasz Henel.
Marzenie Mony Reynolds ma w końcu szansę się spełnić. Stary dom w przytulnej okolicy Deep Haven w Minnesocie wydaje się idealnym miejscem do otworzenia Księgarni i Kawiarni Na Progu Nieba. Nowy początek wymaga jednak sporego nakładu sił i środków. Zanim będzie można zrelaksować się przy kawie i dobrej książce, na Monę i jej przyjaciółkę Lizy czeka generalny remont. Czas nagli. Na horyzoncie pojawia się jednak niespodziewanie Joe Michaels – szukający pracy „złota rączka”…
Każda kolejna lektura książki C.S. Lewisa jest dla mnie przeżyciem nieporównywalnym z niczym innym. Jego wysmakowana, wyjątkowo dojrzała, pełna zachwycającej głębi i wzruszająca swą prostotą proza stwarza możliwość obcowania z nadzwyczajną erudycją i nieprzeciętnym intelektem człowieka, który jak nikt inny posiadł umiejętność mówienia o sprawach fundamentalnych i wielkich z niesłychaną precyzją i lekkością, wrażliwością i ekspresją zarazem. Każde dzieło, jakie wyszło spod pióra Lewisa, zachwyca przenikliwością, mądrością i szczerością refleksji oraz wysublimowanym pięknem języka; jego lektura jest dla mnie wyjątkowym świętem i gwarancją czytelniczej uczty. Nie inaczej było w przypadku Mrocznej wieży – choć do tej pory miałam do czynienia jedynie z tekstami filozoficznymi i religijnymi Zaskoczonego Radością, bez obaw sięgnęłam po zbiór utworów utrzymanych w konwencji fantastyki wychodząc z założenia, że artysta pióra, jakim był C.S. Lewis, zwyczajnie nie byłby w stanie tworzyć słabej literatury.
To, co Pan mówi, że żyłem długo i szczęśliwie i że wszystko mi się udawało – okropnie mnie śmieszy. To jest opinia wielu ludzi. Ale to nieprawda. Moje życie było jednym pasmem klęsk i niepowodzeń – tak mówił o sobie Czesław Miłosz. Czy rzeczywiście więcej było w jego życiu nieszczęść i porażek, czy może jednak sukcesów i zwycięstw? Jaki był ‘polski Goethe’, co lubił, czego nie tolerował, co miano mu za złe? O sekretach jednego z naszych najwybitniejszych rodzimych literatów w swoim zbiorze Obecność. Wspomnienia o Czesławie Miłoszu pisze literaturoznawczyni, krytyczka literacka i autorka kilku książek, Anna Romaniuk. To niezwykłe świadectwo przede wszystkim o nieprzeciętnym człowieku, a dopiero później o poecie, laureacie Nagrody Nobla, profesorze, jednym z najwybitniejszych poetów Ameryki XX wieku (wg Susan Sontag). Wybitne, dopracowane, ukazujące różne oblicza Miłosza za sprawą wspomnień wielu osób, które razem tworzą niezwykły kolaż „człowieka wielopiętrowego”.