wola i fortunaFuentes swoją nową powieścią Wola i Fortuna najwyraźniej postanowił złapać czytelnika w pułapkę. 
Kiedy dotarłam już prawie do połowy opowieści, chciałam tę książkę odłożyć. Zaczął mnie nudzić szczegółowy opis dojrzewania głównego bohatera. W dodatku narrator zaczął mnożyć ogólniki i niedomówienia, które zdawały się być takie przewidywalne i męczące. Fabularna konstrukcja losów głównego bohatera Woli i fortuny, czyli Jozuego, nie jest bowiem zaskakująca. Ot, młody człowiek, dwudziestokilkuletni, który chce znaleźć odpowiedź na kilka pytań, przeżywa inicjację, poznaje szczegółowo kilka kobiet, nie ma ojca i chciałby coś w życiu osiągnąć. Co jest zatem ciekawego w tej opowieści, że postanowiłam ją dokończyć? To, mianowicie, że dałam się nabrać.

Czytaj dalej

Książkę Lehane’a Ciemności, weź mnie za rękę wybrałam na ślepo z listy TOP 20 – sierpień 2011 wydawnictwa Prószyński Media. Nie ukrywam, że był to dla mnie jedyny rozsądny wybór, gdyż nie miałam zamiaru czytać żadnego romansu, których pełno było w zestawieniu bestsellerów z tamtego miesiąca. I chociaż był to strzał z zamkniętymi oczami, okazał się trafieniem w dziesiątkę.

Czytaj dalej

Apokalipsa według Marii Patricka Grahama zapowiadała się ciekawie. Przeczytałam opis z tyłu okładki „zręczne skrzyżowanie Milczenia owiec z Egzorcystą”. Trzeba przyznać, że brzmi nieźle, prawda? Niestety, trochę się rozczarowałam.

Trzeba oddać autorowi, że nie brak mu pomysłów i fantazji, co zwykle jest ogromną zaletą. W przypadku tej książki – jednak nie do końca.

Czytaj dalej

StraznikPoczątki wielkości

„Strażnik sadu” to debiutancka, uhonorowana prestiżową Nagrodą Faulknera, powieść Cormaca McCarthy’ego, późniejszego laureata innego znaczącego wyróżnienia – Nagrody Pulitzera, którą otrzymał za doskonałą „Drogę”. Właśnie od tej drugiej książki zacząłem swoją przygodą z tym twórcą. Następne było zupełnie inne, zahaczające o horror (atmosferą, bo z fantastyką nie miał ten tekst nic wspólnego) „Dziecię boże”. W końcu nadszedł czas na „Strażnika…”. Kolejność czytania jest w tym przypadku istotna, ponieważ zaczynałem od współczesnego, dojrzałego McCarthy’ego. Ze względu na czas, jaki minął od publikacji debiutanckiej powieści do ukazania się „Drogi” – czyli czterdzieści jeden lat – można powiedzieć, że książki te wyszły spod piór dwóch innych pisarzy. I to widać.

Czytaj dalej

Kot syjonuKlasyczny kryminał z polskim wątkiem i zdarzeniami z pogranicza zjawisk paranormalnych, a to wszystko z ekscentryczną Hrabiną w tle. Nic dodać nic ująć, jeżeli cenicie skomplikowane, niejasne i nieco mroczne historie.

Bialas jest prywatnym detektywem z podłej dzielnicy. Jak w tego typu kryminałach bywa, jest również byłym policjantem zwolnionym ze służby w nie do końca jasnych okolicznościach. A przynajmniej wersja oficjalna różni się od prawdziwej. Detektyw przechodzi właśnie problemy finansowe, gdy wzywa go ona – tajemnicza Hrabina Chattearstone. Kobieta jest z gatunku tych, które nie przyjmują sprzeciwu, w dodatku uważają, że mogą wszystko kupić. Ukryta za czarną woalką przyjmuje Bialasa w bajecznie drogiej rezydencji. Co ciekawe, samo zlecenie wydaje się być mocno ekscentryczne. Hrabina bowiem życzy sobie kota. Nie byle jakiego futerkowa, ale tego jedynego idealnego dla niej. Bialas nie do końca wie jak ma poradzić sobie z tak absurdalnym zadaniem, jednak sposób motywacji jaką stosuje Chattearstone oraz zwykła ciekawość przeważają szalę. Zresztą nie sposób odmówić Hrabinie gościnności. Nawet tej nieco zniewalającej i ograniczającej swobody osobiste. Czytaj dalej

poscigClive Cussler, pisarz, historyk i odkrywca; kolekcjoner starych pojazdów i współzałożyciel NUMA. Na swoim koncie ma kilkadziesiąt powieści sensacyjno – przygodowych zebranych w kilku seriach, pisanych samodzielnie bądź przy współpracy takich autorów jak m.in.  Jack Du Brul (znany z serii o przygodach Phillipa Mercera), Paul Kemprecos czy Dirk Cussler (syn). Do jego najbardziej znanych bohaterów należą Dirk Pitt, Kurt Austin i Juan Cabrillo z załogą statku Oregon.

Jego najnowsza książka pt. „Pościg”, opublikowana przez wydawnictwo Amber, otwiera serię, poświęconą całkiem nowemu bohaterowi. Isaac Bell, to najlepszy detektyw wśród wszystkich pracowników Agencji Detektywistycznej Van Dorna. Dżentelmen i spadkobierca fortuny, który przełożył prowadzenie rodzinnego imperium na rzecz łapania przestępców. Inteligentny i przebiegły, zawsze doprowadza swoje śledztwa do szczęśliwego zakończenia.

Czytaj dalej

Trzy kubki„Trzy kubki” to już piąte spotkanie z niezwykłą panią sierżant, Kathy Mallory. I, jak zawsze, obfituje ono w mnóstwo niezwykłych emocji. Mamy sprawnie prowadzoną intrygę, nietuzinkowych bohaterów, wartką akcję i swoisty czarny humor, który towarzyszy nam w czasie lektury. O’Connell stworzyła specyficzną książkę, łączącą w sobie elementy thrillera psychologicznego i kryminału oraz powieści obyczajowej, która bardzo dobrze obrazuje relacje zachodzące pomiędzy ludźmi należącymi do różnych warstw i grup społecznych.

Akcja powieści rozgrywa się w Nowym Jorku, pod koniec XX wieku. W trakcie mającej miejsce w Central Parku próby odtworzenia „Zapomnianej Iluzji” Maksa Candle’a, prawdziwej legendy magicznego świata, ginie starszy mężczyzna. Wszystko wskazuje na to, że jest to tylko nieszczęśliwy wypadek, jednak panna Mallory jest innego zdania. Od początku uważa, że popełniono morderstwo.

Czytaj dalej

NiewidzialnyDo książki Mari Jungstedt podchodziłam z pewną nieśmiałością, ponieważ w świecie internetowych recenzji zbiera opinie raczej średnie. Nie spotkałam nikogo, kto by się nią zachwycił. Dlatego pomyślałam – jak to? Skandynawski kryminał nie zachwyca? Muszę spróbować.

Jakież było moje zaskoczenie w czasie lektury. Owszem, książka zaczyna się bardzo spokojnie, dla miłośników kryminałów nawet typowo – ginie młoda kobieta. Wszak to kryminał, więc trup musi być. Następnie podejrzenie pada na najbliższą jej osobę, czyli partnera. Tym bardziej, że dzień wcześniej bardzo się pokłócili i to przy świadkach, doszło nawet do rękoczynów.  Ale wytrawny czytelnik wie, że niemożliwym jest, żeby winny był pierwszy podejrzany. Tyle tych kryminałów wokół nas, więc ten chwyt jest dość banalny. Czytało mi się wyśmienicie ze świadomością, że inspektor prowadzący śledztwo nie da się zwieść pozorom.  Dziwiło mnie jedynie, że jego współpracownicy tak ochoczo podążyli za pierwszymi tropami.

Czytaj dalej

Judaszowe dzieckoSadie i Gwen, dwie dziesięcioletnie przyjaciółki, przepadają bez śladu. Do ich odnalezienia skierowany zostaje młody policjant, Rouge Kendall, prześladowany przez koszmary z dzieciństwa. Prowadzone przez niego dochodzenie przynosi jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Jak się okazuje, okoliczności zniknięcia dziewczynek dziwnie przypominają sprawę sprzed kilkunastu lat; 15 lat temu mała Susan Kendall została wykorzystana seksualnie i zamordowana. O dokonanie tej makabrycznej zbrodni posądzono lokalnego księdza, Paula Marie i skazano go na karę więzienia. Wszyscy mieszkańcy odetchnęli z ulgą, morderca prześladujący ich miasteczko został schwytany. Czy aby jednak na pewno?

Funkcjonariusz, który zajmuje się sprawą to brat bliźniak poprzedniej ofiary mordercy. W trakcie śledztwa dochodzi do przekonania, że ksiądz mógł zostać niesłusznie posądzony o coś, czego nie zrobił, prawdziwy sprawca chodzi natomiast bezkarnie na wolności i oto powrócił do miasta w celu popełnienia kolejnej zbrodni.

Czytaj dalej

StatekSkandynawskie klimaty są ciężkie bardzo, a to dlatego, że nie ma słońca. Niemniej nie jest to ciężar w postaci niestrawnej guli gliny, raczej chodzi o gęstość fabuły. Jeśli miałabym do czegoś porównać „Statek”, to do prozy Kinga ubranej w klaustrofobię „Szpitala Królestwo” (oryginału) i „Miasteczka Twin Peaks”… i „Morderstwa w Orient Ekspresie”. O dziwo, mieszanka ta nie przyprawia o utratę zmysłów, tylko zachwyca misternością wykonania.
Po pierwszych 40 stronach wiedziałam, że mam do czynienia z czymś wyjątkowym – pozornie luźne wątki splatają się nieoczekiwanie, zostawiając czytelnika z otwartą buzią. Autor stosuje rzadki zabieg stylistyczny: opisuje tę samą sytuację widzianą oczami różnych osób, łączy ich los czasem na krótki, ale bardzo znamienny moment. Jest to fascynujące w złowieszczy sposób: nigdy nie wiesz, co robi osoba po drugiej stronie słuchawki…

Poznajemy powoli zwyczajnych ludzi, ich problemy i marzenia. Każdy ma coś do ukrycia, każdy boryka się z czymś, co normalnie nie wywołałoby aż takiego stresu, ale wybucha ze zdwojoną siłą w ciasnych, dusznych pomieszczeniach statku. Na doczepkę pojawia się też Diabeł we własnej postaci – jest to pseudonim wyjątkowo zadufanego w sobie króla przestępczego półświatka, który na zmianę irytuje i bawi swoim nagim egoizmem.

Czytaj dalej