–Tyle piękna się marnuje – szepnęła Maylene, gdy ludzie rzucali kwiaty na kolejną trumnę. – Tak jakby trupom potrzebne były kwiatki. – Odwróciła się do Rebeki i spytała, patrząc z powagą: – Czego potrzebują umarli? – Modlitwy, herbaty i odrobiny whisky (…) Potrzebują strawy. – Wspomnień. Miłości. Wolności – uzupełniła Maylene*. Małomiasteczkowy spokój Claysville burzy fala brutalnych morderstw. Pierwsza ofiara, staruszka opiekująca się miejscowym cmentarzem, choć znaleziona we własnym domu w kałuży krwi, nie skłania policji do zajęcia się sprawą. O wiele ważniejsza wydaje się być kwestia jej szybkiego pochówku… Z tego powodu do miasta wraca Rebeka, wnuczka zmarłej. Choć strata babci wydaje się jej w tym momencie największą tragedią, nie może wiedzieć, że powrót do Claysville przyniesie ze sobą szereg niespodziewanych wydarzeń, które odmienią niejedno życie. Tymczasem giną kolejne osoby…

Czytaj dalej

Autor kultowej Gry Endera nie raz pokazał, że jest pisarzem pomysłowym, kreatywnym i bardzo utalentowanym. Przeczytałam większość jego książek i stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że jest on jednym z moich ulubionych twórców, nie tylko literatury fantastycznej. W czerwcu 2011 roku w Polsce ukazała się kolejna powieść, która zapowiadała serię. Mowa oczywiście o Tropicielu, który uzyskał bardzo przychylne recenzje. Utalentowane dziecko, polityczne rozgrywki – brzmi jakby znajomo, jednak w Tropicielu nie brakło tchnienia świeżości. Dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po kolejną część przygód Rigga, Ruiny. Niestety tym razem nie było tak kolorowo.

Czytaj dalej

Gdy zachodzi słońce, budzą się demony. Przybywają z Otchłani by zabijać ludzi. Ale ci już nie są taką łatwą zdobyczą jak kiedyś. Teraz złączyli swoje siły i wykorzystują pradawną magię run, by pokonać swych demonicznych wrogów. Tylko czy przeżyją nadchodzący Nów? Czy znowu do zwycięstwa poprowadzi ich Naznaczony?

Czytaj dalej

Lunapolis. Urbanistyczne cacko – dosłownie i w przenośni. Pomnik rozbuchanej, artystycznej wyobraźni w jej najbardziej fantazyjnej postaci. Raj dla pisarzy, malarzy, aktorów i każdego, kto potrafi tworzyć, przywdziewać bądź zdzierać maski. Miejsce, gdzie nie trzeba się przejmować starością, brzydotą i chorobą, a śmierć – jak niemal wszystko tutaj – ma wymiar estetyczny. Świat zaskakujących rozwiązań technologicznych, mistycyzmu i dekadencji, gdzie nuda wynika najczęściej tylko z twojej nieumiejętności wybrania rozrywek. Miasto utopijne. I, jak każda utopia, stanowi przedsionek piekła.

Czytaj dalej

Od lat bardzo lubię pełnokrwiste horrory i mroczne thrillery, ostatnio jednak zagustowałam w klasycznych powieściach grozy, zwłaszcza tych osadzonych w rodzimych realiach, o fabule osnutej na motywach ludowych wierzeń i folkloru. Nie tylko z tego powodu, że taka tematyka zaspokaja poniekąd moją etnologiczną pasję, ale głównie dlatego, że wątki nadprzyrodzone zawarte w ludowych opowieściach są przerażająco wiarygodne i prawdopodobne, więc ich siła oddziaływania na wyobraźnię jest tym większa. Stąd właśnie moje chwilowe rozstanie ze Stephenem Kingiem na rzecz prozy Stefana Dardy. Stąd też moje zainteresowanie najnowszą powieścią Łukasza Henela idealnie wpisującą się w sferę moich fascynacji.

Czytaj dalej