Najnowszy film Woodego Allena jest w zasadzie lekką, pogodną i przesiąkniętą inteligentnym dowcipem komedią romantyczną, w której istotną rolę odgrywa fantastyczny wątek… przenoszenia się w czasie.
Na samym początku reżyser serwuje nam kilkuminutową sekwencję najpiękniejszych ujęć Paryża – w takt urokliwej muzyki. W ten sposób przekonani przez Allena, że Paryż przepięknym miastem jest, po chwili poznajemy głównego bohatera opowieści – hollywoodzkiego scenarzystę filmowego Gila (Owen Wilson) oraz Inez (Rachel McAdams), jego piękną narzeczoną.
Od pierwszego dialogu dwojga zakochanych bez większego trudu możemy się domyślić, że kompletnie do siebie oni nie pasują; trochę żałuję, że jest to aż tak ewidentne. Niemal z każdą kolejną sceną utwierdzamy się w tym przekonaniu, obserwujemy także, jak stopniowo świadomość ta dociera także do Gila, który, choć długi czas z powodzeniem ją wypiera, zaczyna dostrzegać, że jego związek nie jest tak udany, jak można by sobie tego życzyć.
Czytaj dalej →