A co, gdyby okazało się, że nie można Cię fizycznie zranić? Gdyby Twoje ciało regenerowało się w zdumiewającym tempie? Będziesz wówczas komiksowym superbohaterem, cudotwórcą czy może tułaczem, szukającym sensu i odpowiedzi? Czy życie naprawdę stałoby się prostsze, czy może bardziej by się skomplikowało? Z takiego, pozornie oderwanego od rzeczywistości punktu zaczepienia, wychodzi Maciej Trawnicki, przedstawiając nam niezwykłego bohatera swej opowieści – Wiktora. Poznajemy go w zdumiewających okolicznościach – podczas jednego z jego „pokazów” organizowanych wprost na chodniku. Mogłoby się wydawać, że będzie to sztuczka godna fakira, pokaz silnej woli i mięśni z kamienia… Jednak kiedy Wiktor rzuca się na deskę gęsto nabitą długimi gwoździami jest i krew, i ból. Dopiero po chwili, gdy mężczyzna wstaje, na jego ciele nie ma już śladu ran. Mimo niezwykłości przedstawienia, brawa są spóźnione i skąpe, zaś publiczność rozchodzi się, błyskawicznie tracąc zainteresowanie. Czyżby cierpienie, które przed chwilą widzieli, mimo iż zakończone niezwykłym ozdrowieniem, nie było dość eleganckie lub atrakcyjne? Może dziś generalnie trudno jest utrzymać zainteresowanie tłumu? Nie widownia jednak ma tu największe znaczenie, ale to, że Wiktor znów zostaje bez swoich odpowiedzi…

Czego szuka? Każdy z nas jest kluczem do pewnych drzwi i z pozoru obca osoba może nam dać kolejną wskazówkę, aby te drzwi odnaleźć*. Te słowa są kluczowe dla wyjaśnienia zaskakującego, trudnego do zrozumienia stylu życia, jaki wybrał Wiktor. Jest tułaczem, włóczęgą, częstym bywalcem policyjnych aresztów – zawsze bowiem znajdzie się ktoś, komu jego „pokazy” będą nie w smak. Ten niepozorny mężczyzna w średnim wieku dla otoczenia jest niewygodnym, choć nieszkodliwym dziwakiem.

Stopniowo poznajemy jego przeszłość – to, jak nie potrafiąc pogodzić się z tragiczną śmiercią ukochanej żony, opuścił rodzinne miasto i swoją nastoletnią córkę. Wędrował, owładnięty rozpaczą. Z czasem ból i żal osłabły, ale duch Wiktora pozostał niespokojny, nie dawały mu bowiem spokoju pytania o naturę i cel jego daru, który odkrył już w dzieciństwie. Postanowił więc odnaleźć drzwi, do których miał być kluczem i tej misji podporządkował całe swoje życie. Teraz jednak nadszedł czas powrotu w dobrze znane miejsce – nadmorskie, rodzinne miasteczko, w którym wciąż mieszkają dawni bliscy Wiktora i jego dziś już dorosła córka… Teraz nadchodzi czas, by się z nimi spotkać, czas, by uzyskać kilka niespodziewanych odpowiedzi…

Stosunkowo krótka opowieść, jaką snuje Trawnicki, jest współczesną powiastką filozoficzną. Otwiera ją i zamyka motyw drogi, który towarzyszy nam przez całą historię i stanowi dla utworu swoistą klamrę. Jednak Sztukmistrz to coś więcej niż tylko opowieść o poszukiwaniu siebie i rozrachunku z przeszłością. Nie brakuje tu także rozważań nad wolnością człowieka i celowością jego istnienia a nawet – nad absolutem. Pojawia się motyw eksperymentowania ze środkami psychoaktywnymi nie dla rozrywki, ale dla poszerzania świadomości i poznania siebie, a także życia w zgodzie z otaczającym światem. Trafiamy też na krytykę hipokryzji i wąskich horyzontów.  Bohaterowie wykreowani przez Trawnickiego to galeria różnorodnych, ale archetypicznych postaci, z których każda ma inny sposób na życie, inaczej postrzega rozmaite wartości. Fabuła zaś jest tu jedynie pretekstem do snucia rozważań i stawiania istotnych pytań – zarówno w warstwie narracji, jak i w dialogach poszczególnych postaci.

Na swój sposób magiczny realizm Sztukmistrza, mnogość poruszanych zagadnień i niełatwa do przewidzenia fabuła stanowią o wartości i potencjale tego krótkiego utworu; mimo to nie jest on pozbawiony pewnych niedociągnięć. Autor najwyraźniej chciał wiele treści i przesłania zawrzeć w krótkim tekście – w efekcie miejscami wręcz „wykłada” czytelnikowi swój (bądź bohaterów) punkt widzenia. Fragmenty te można określić jako nieco przegadane. Mimo to książka porusza ważne tematy, budzi emocje, zaskakuje zakończeniem, prowokuje do zastanowienia się nad wizją autora i nie daje prostych odpowiedzi. Po lekturze zaś pozostawia człowieka z solidnym materiałem do przemyślenia.

Fragment książki przeczytasz TUTAJ.

*cytat za: Sztukmistrz, Maciej Trawnicki, 2012.

Autor: Maciej Trawnicki
Tytuł: Sztukmistrz
Wydawca: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2012
Liczba stron: 106
ISBN: 978-83-7805-154
Format:144×206
Kategoria: Proza polska