Niedawno na jednym z portali czytelniczych zostałam zaproszona do dyskusji na temat literatury erotycznej. Ciekawość sprowokowała mnie do zapoznania się z profilem osoby wysuwającej tę niecodzienną propozycję. Moim oczom ukazał się zestaw mało wyrafinowanych niby-to-powieści w boleśnie tandetnych okładkach rodem z biedronkowej wyprzedaży. W dobie seryjnie produkowanych historii z pejczem w tle bardziej wymagający czytelnik nie może liczyć na zaspokojenie swoich oczekiwań. W tej sytuacji wznowienie erotyków pióra Anais Nin zasługuje na szczególną uwagę.

Prószyński i S-ka od pewnego czasu raczy czytelników dziełami wybitnej pisarki. Do tej pory na polskim rynku ukazały się trzy tomy dzienników oraz dwa zbiory opowiadań w nowej oprawie graficznej. Ponowne wydanie ma szansę powiększyć grono miłośników i miłośniczek autorki, której dorobek nie doczekał się w naszym kraju należnej mu popularności. Anais Nin zyskała uznanie przede wszystkim za sprawą dzienników spisywanych na przestrzeni kilku dekad. Sam podziw nie zapewnia jednak środków utrzymania, dlatego w życiu pisarki nadszedł moment, w którym została ona zmuszona do tworzenia tekstów literackich niezależnie od swoich artystycznych ambicji. Zrządzeniem losu, wybór padł na opowiadania erotyczne.

Na wznowioną niedawno antologię składa się trzynaście krótkich historii, wśród których nie sposób doszukać się wulgarnych i prostackich. Tytułowe Małe ptaszki otwierające zbiór poruszają, co prawda, dość kontrowersyjną kwestię, jednak Anais Nin umiejętnie odciąga swojego odbiorcę od rozważań natury moralnej. Bohaterowie, znajdujący się w szponach obsesji, zyskują zrozumienie czytelnika. Ostatecznie nie sposób przecież winić mężczyzny za szaleńcze uwielbienie, jakim darzy ukochaną kobietę. Nawet jeśli spaczone, nadal pozostaje uwielbieniem.

Całe dnie spędzał teraz w atelier, malując ze szkiców, które sporządził tamtego ranka. W ten sposób wykonał kilka obrazów żony, przedstawiając ją zawsze w pozycji leżącej, uśpioną – tak jak pierwszego dnia, kiedy mu pozowała. Jego obsesja poczęła budzić jej zdumienie. Myślała, że to wszystko stanowi powtórzenie jej pierwszej pozy. Swoim zwyczajem dodawał jej inną twarz. Ponieważ w rzeczywistości miała minę poważną i nieprzystępną, nikomu, kto ujrzał owe obrazy, nie przyszło do głowy, że to zmysłowe ciało należy do Marii.

Autorka, za sprawą swojego wysublimowanego smaku, uszlachetnia niskolotny rodzaj wypowiedzi, którym zupełnie świadomie się posługuje. Jak stwierdza w przedmowie, niewielu pisarzy decyduje się przelać na papier opowieści erotyczne. Grozi to bowiem pewnym wynaturzeniem i powstaniem czegoś na kształt biografii prostytutki, co pozbawia literaturę subtelności. Twórczość Anais Nin, nawet jeśli powstała częściowo z przyczyn ekonomicznych, znacznie przewyższa jakość produkowanych na potęgę bestsellerowych powieści erotycznych. To właśnie dorobek autorki Delty Wenus powinien stać się wyznacznikiem poziomu dla jej następców. Niestety, w momencie, kiedy twórcy zachłysnęli się możliwością przełamywania obyczajowych granic, stało się to ich jedynym celem. Skandal stał się wartością samą w sobie, pomniejszając wagę zmysłowości i oddziaływania na wyobraźnię czytelnika.

Tytuł: Małe ptaszki
Autor: Anais Nin
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 04.03.2014
Oprawa: twarda
Liczba stron: 184
ISBN: 978-83-7839-728-1
Cena: 34,00zł

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *