Maria Antonina to jedna z najbardziej znanych kobiet w dziejach, zaś jej tragiczne losy po dziś dzień rozpalają masową wyobraźnię, intrygują i stanowią niewyczerpane źródło natchnienia dla scenarzystów, reżyserów czy powieściopisarzy. Urokowi legendy nie oparła się również Juliet Grey, amerykańska pisarka zajmująca się historią europejskich rodów panujących, dając wyraz swej fascynacji w beletryzowanej biografii nieszczęsnej królowej, której pierwszy tom, zatytułowany Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu mam właśnie przed sobą.

Arcyksiężniczkę Marię Antonię, najmłodszą córkę spośród trzynaściorga żyjących dzieci cesarzowej Marii Teresy, poznajemy jako pełną życia, rezolutną dziesięciolatkę, dzielącą czas między komnatami Hofburga i Schonbrunnu. Najmłodszą, co wcale nie znaczy, że szczególnie rozpieszczaną; jak na potomkinię Habsburgów przystało, od najwcześniejszych lat wychowywana jest tak, by ze spokojem i godnością zaakceptować swoje przeznaczenie, a więc, gdy nadejdzie odpowiednia pora, przyjęła rolę ambasadorki austriackich interesów na obcym dworze zgodnie z zamysłem cesarzowej. Dziewczynka staje się pionkiem na politycznej szachownicy Marii Teresy, kiedy zostaje ułożone jej małżeństwo z wnukiem francuskiego króla, Ludwika XV; mariaż ten ma zabezpieczyć kruchy austriacko – francuski sojusz. Jednak zanim arcyksiężniczka zostanie zaślubiona delfinowi i stanie się godna francuskiego tronu, musi przejść całkowitą metamorfozę. Cztery lata trwają małżeńskie negocjacje i nadrabianie braków charakteru, edukacji i urody przyszłej monarchini; cały sztab ludzi czuwa nad przemianą poczwarki w motyla: należy poprawić wygląd dziewczynki – wyprostować krzywe zęby, nadać sylwetce odpowiedni kształt, fryzurą zatuszować zbyt wypukłe czoło, a także zniwelować rażące braki w edukacji, popracować nad językiem i wymową, nauczyć modnych na francuskim dworze tańców i gier, a także sposobu poruszania się – co wcale nie jest łatwe, wziąwszy pod uwagę dziwaczny krok zwany wersalskim ślizgiem, ciężkie koafiury i wymyślne suknie – a raczej konstrukcje sukienne – utrudniające utrzymanie równowagi, a co dopiero poruszanie się z wdziękiem i gracją.

Maria Antonina za wszelką cenę stara się sprostać surowym wymaganiom matki, zaspokoić jej ambicje i spełnić pokładane w niej nadzieje – po czterech trudnych latach, w oczach cesarzowej i francuskich ambasadorów zyskuje wreszcie na tyle, by zostać żoną delfina i po ślubie per procura w Wiedniu rusza do swej nowej ojczyzny. Pełna nadziei, ale i obaw trafia na najwspanialszy dwór królewski w Europie, jednak pierwsze spotkanie z młodym mężem nieco ją rozczarowuje. O ile w krótkim czasie owija sobie wokół małego palca króla, o tyle nieśmiały i stroniący od niej delfin pozostaje dla niej wielką zagadką.

Od pierwszych chwil Maria Antonia musi radzić sobie z własnym zagubieniem w gąszczu dworskich intryg, gdzie każdy chce ją przeciągnąć na swoją stronę, dziwaczną etykietą obowiązującą w Wersalu i dojmującą samotnością w tłumie nie do końca przychylnych Austriaczce dworzan. Niezliczone skandale i intrygi, konflikt z królewską metresą madame du Barry i jej koterią, który urasta do rangi międzynarodowego incydentu, próby zdobycia miłości męża, starania, by spełnić oczekiwania matki, wymagają nie lada hartu ducha, przenikliwości i dyplomatycznego taktu. Jak poradzi sobie młoda delfina na francuskim dworze?

Maria Antonina to fascynująca opowieść o burzliwych losach habsburskiej arcyksiężniczki złożonej na ołtarzu politycznych ambicji matki i drodze, jaką musiała przejść, by stać się godną francuskiego tronu. Z kart powieści wyłania się portret pełnej życia i temperamentu, choć dość naiwnej jeszcze młodej kobiety, dziecka prawie, o silnie rozwiniętym poczuciu obowiązku będącym efektem długich lat odpowiedniego wychowania. Autorka niezwykle obrazowo i sugestywnie prezentuje przemianę, jaką na naszych oczach przechodzi dziesięciolatka: z płochej, niezbyt atrakcyjnej ignorantki w olśniewającą, pełną uroku następczynię tronu, wspaniałą, acz wciąż jeszcze niepewną i zagubioną na obcym dworze. Szczególnie interesujące są skomplikowane relacje arcyksiężniczki z Marią Teresą, która łączy w sobie cechy kochającej, ale surowej matki z autorytarną, nawykłą do egzekwowania posłuszeństwa monarchinią. Cesarzowa kontroluje i manipuluje córką nawet wtedy, kiedy przebywa ona w Wersalu; delfina jednak stopniowo uniezależnia się od matki emocjonalnie i psychicznie, choć pozostaje do niej głęboko przywiązana. Ciekawe są też relacje Marii Antoniny z Ludwikiem Augustem, z którego winy ten związek przez długi czas pozostał nieskonsumowany; choć młodych małżonków łączy wzajemna sympatia i szacunek, trudno im nawiązać stosunki bardziej intymnej natury. Mam nadzieję, że kolejne tomy rzucą więcej światła na całą tę sytuację.

Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu to nakreślony z rozmachem i pasją portret młodej kobiety, na której barkach spoczął ciężar oczekiwań i nadziei dwóch narodów: jej zadaniem miała być dbałość o austriackie interesy oraz obdarowanie Francji kolejnym Burbonem. W rozplotkowanym, pełnym intryg Wersalu, wobec setek dworzan i ścierających się stronnictw politycznych, dorośnięcie do roli delfiny graniczyło z cudem. Czternastoletnia Maria Antonina, tak, jak ją nauczono, stara się spełnić te oczekiwania: zyskać miłość poddanych, szacunek dworzan, uczucie męża, a przy okazji być może także i szczęście…

Powieść Juliet Grey, poza intrygująco przekonującym portretem głównej bohaterki, charakteryzuje się rzetelnie nakreślonymi realiami historycznymi XVIII – wiecznej Europy oraz tłem społeczno – obyczajowym. Idealnie uchwycone różnice między austriackim i francuskim dworem, dziwaczna etykieta obowiązująca w Wersalu, moda, higiena, mentalność, dworskie skandale – wszystko to składa się na wyjątkowo bogaty, barwny i sugestywny obraz życia wyższych sfer sprzed ponad dwustu lat. Trzeba przyznać, że autorka wyjątkowo profesjonalnie podeszła do pracy nad książką; wszystkie opisane wydarzenia oparte są na przebadanych faktach, w tym na autentycznej korespondencji cesarzowej czy samej Marii Antoniny, a także na pracach biografów wielkich postaci epoki. Dzięki temu fascynującemu połączeniu faktów i fikcji literackiej otrzymujemy nie tylko kawał znakomitej historycznej beletrystyki, ale też niezwykły portret wyjątkowej kobiety o bardziej złożonej i skomplikowanej osobowości, niż zwykło się powszechnie sądzić.

Maria Antonina to wspaniała, zapierająca dech w piersiach podróż na dwa najpotężniejsze dwory osiemnastowiecznej Europy i wybitnie kusząca możliwość przyjrzenia się dzieciństwu i młodości kobiety, która stała się jedną z najtragiczniejszych władczyń w dziejach. Z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację losów Marii Antoniny w drugiej części trylogii – W Wersalu i Petit Trianon. Gorąco polecam wszystkim, którzy podobnie jak ja cenią sobie znakomitą powieść historyczną oraz pełne pasji i życia biografie nieprzeciętnych kobiet.

Autor: Juliet Grey
Tytuł:
Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu
Tytuł oryginału:
Becoming Marie Antoinette
Przekład:
Beata Długajczyk
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data wydania:
luty 2013
Liczba stron:
389
Wymiary:
130 x 205 mm
Oprawa:
miękka ze skrzydełkami
ISBN:
978-83-6247-858-3
Kategoria:
beletrystyka historyczna, biografie

Autorka recenzji prowadzi bloga pod adresem: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *