Hipster, hipsterskie – słowa te w ostatnich latach zrobiły w Polsce zawrotną karierę. W mediach, na portalach społecznościowych, w codziennych rozmowach – niemal każdy ma coś do powiedzenia na temat hipsterów. Opinii jest wiele, a ich imponująca różnorodność rozciąga się od podziwu, przez żartobliwe pobłażanie aż do niechęci. Jednocześnie większość z nas określenie hipsterski rozumie bardzo intuicyjnie. Kim tak naprawdę jest hipster?

Próby sformułowania odpowiedzi na to pytanie podjęła się kulturoznawczyni Aleksandra Litorowicz w swojej książce Subkultura hipsterów. Efektem jest niezbyt obszerna, ale pełna interesujących faktów i spostrzeżeń publikacja, którą znakomicie się czyta.

Zaryzykuję tezę, że wśród tych, którzy słyszeli kiedykolwiek o hipsterach, tylko niewielka grupa osób wie coś na temat historii tego ruchu. Być może zaskoczy ich więc fakt, że korzenie subkultury hipsterów sięgają… lat 40’ XX wieku. Mniej zaskakujące będzie już to, że ci dawni hipsterzy znacznie różnią się od współczesnych – czy jest to różnica na korzyść czy na niekorzyść, każdy sam rozstrzygnie po lekturze książki.

Hipsterzy nieprzypadkowo pojawili się właśnie w tym okresie. Ich kolebką były Stany Zjednoczone, a gruntem, na którym wyrośli – II wojna światowa, dyskryminacja rasowa i amerykański sen, a bardziej konkretnie – jego niedostępność dla wszystkich i fałsz. Kontestowali rzeczywistość, ich postawa była pod wieloma względami nihilistyczna, silnie naznaczona indywidualizmem i buntem – przeciw rasizmowi, przeciw pozornie poukładanemu życiu zwykłych, białych obywateli klasy średniej (czarni na taki poziom życia nie mieli szans), pozbawionych głębszej świadomości, za to zajętych głównie pracą i konsumowaniem dóbr. W tym czasie hipsterzy nie zaprzątali sobie głowy posiadaniem przedmiotów, imali się dorywczych, nisko płatnych prac, ubierali się biednie, ale z charakterystyczną klasą, mówili niewiele i bardzo specyficznym, hermetycznym językiem, słuchali jazzu, czytali egzystencjalistów. Ich priorytetem było samopoznanie. Eksperymentowanie. I muzyka, dużo muzyki.

Dawni hipsterzy stanowili świat zamknięty dla innych, rządący się własnymi prawami; nie można było się do nich tak po prostu „przyłączyć”. A jednocześnie byli inspiracją dla członków i członkiń innej popularnej subkultury tamtego okresu – beatników (w tym kultowego pisarza Jacka Kerouaca), kontestujących rzeczywistość dzieci z dobrych domów, zapatrzonych w bezkompromisowych hipsterów, którzy wywodzili się z niższych warstw społecznych.

A jak jest dziś? Hipster współcześnie kojarzy się z nieszablonowością, alternatywną kulturą i sztuką, nowymi trendami, ale też z pozerstwem, ekstrawaganckim ubiorem, „kasą”, modnymi kawiarniami. Ile w tych skojarzeniach prawdy? Czy hipster to twórca wyprzedzający swoje czasy, czy też pretensjonalny pseudoartysta wydający beztrosko pieniądze swoich rodziców? A może jedno i drugie, wszak w ramach rozmaitych grup wyodrębniają się różne odłamy…? Czym jest „świadoma” konsumpcja, która podobno cechuje hipsterów? Czy i przeciw czemu właściwie buntuje się współczesny hipster? Czy można powiedzieć wreszcie, że hipsterzy w ogóle tworzą subkulturę?

Autorka wnikliwie analizuje zjawisko, prezentuje nam współczesnych hipsterów z różnych punktów widzenia, przez pryzmat mediów, otoczenia, ich samych. Książka, na swój sposób, pełna jest niespodziewanych zwrotów – nie tyle akcji, ile perspektywy i konkluzji. W zależności bowiem od tego, kto na niego patrzy, obraz hipstera jest groteskowy, pozytywny, negatywny, wreszcie, kiedy przygląda się mu sama autorka – wydaje się być bliski obiektywnemu. Lektura książki umożliwia głębsze poznanie zjawiska społeczno – kulturowego, jakim kiedyś byli i współcześnie są hipsterzy, a tym samym także poznanie wycinka naszej rzeczywistości – interesującego, niejednoznacznego, modnego. Jednocześnie ten wycinek mówi nam też sporo o szerszym kontekście współczesnej kultury zdominowanej przez obraz jako główny środek przekazu.

Subkultura hipsterów to bardzo udany esej. Znakomicie napisany potoczystym, a przy tym zrozumiałym stylem, zawierający wiele faktów, ale także oddający głos samym zainteresowanym – nie brak tu cytatów z wypowiedzi osób, które można do współczesnych hipsterów zaliczyć. Ich włączenie do treści daje jeszcze pełniejszy obraz omawianego zagadnienia. Jednocześnie sama autorka zdaje się zachowywać rzetelny dystans wobec tematu swojej pracy, co podnosi jej wiarygodność.

Przeczytamy tu zresztą nie tylko o samych hipsterach, ale też o zmieniającej się na naszych oczach rzeczywistości, do której starają się oni jak najlepiej dopasować. Przeczytamy o płynnych zmianach, jakim podlegają współcześnie środki przekazu, systemy wartości czy subkultury. Wydaje się, że pozornie niszowa tematyka hipsterstwa sporo mówi nam o współczesności i z tego powodu warto sięgnąć po tę książkę, nawet jeśli hipsterów widziało się tylko na Facebooku.

Aleksandra Litorowicz (ur. 1986) – kulturoznawczyni, animatorka kultury i badaczka związana z Instytutem Badań Przestrzeni Publicznej. Twórczyni i redaktorka portalu warszawskiego street artu i sztuki publicznej (puszka.waw.pl), współredaktorka Warsaw City Alive – przewodnika po Warszawie (cityalive.net).

Autorka: Aleksandra Litorowicz
Tytuł: Subkultura hipsterów. Od nowoczesnej etyki do ponowoczesnej estetyki
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe Katedra
Liczba stron: 154
Data wydania: grudzień 2012
Seria: Studia Kulturowe
ISBN: 978-83-63434-01-4
Oprawa: miękka
Kategoria: esej, społeczeństwo, kultura

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *