Gdyby Bóg chciał się nam tutaj objawić, zrobiłby to pod postacią puszki spreju reklamowanej w telewizji.*

Już sama lektura powieści i opowiadań Philipa K. Dicka pozwala wyczuć przez skórę, że pisał je ktoś niezwykły. Wrażenie to zmienia się w pewność po lekturze jego biografii. Książka Bóg w sprayu. Filozofia według Philipa K. Dicka idzie o kolejny krok dalej, pozwalając jeszcze pełniej zrozumieć twórczość pisarza – ukazuje go jako człowieka o wyjątkowych poglądach na świat, twórczo wykorzystującego budowany przez wieki dorobek filozofii, aktywnie poszukującego odpowiedzi na dręczące go pytania.

Philip K. Dick miał niełatwy start – jego proza początkowo trudna była do zaakceptowania przez czytelników (i wydawców!) nawykłych do efekciarskiego s-f niosącego niewiele treści. Dick był dla nich zbyt skomplikowany i niezrozumiały, w jego książkach treści jest aż nadto. Z czasem jednak nie tylko miłośnicy fantastyki, ale także – co warto podkreślić – główny nurt literacki docenił twórczość i wizję Dicka. Jego książki zaczęto wnikliwie czytać i analizować, a sam pisarz wygłaszał odczyty i prelekcje – także na uniwersytetach. Jego twórczość nie jest bowiem „zwykłym” s-f, gdzie w futurystycznych dekoracjach autor po prostu opowiada ciekawą (lub nie) historię. Opowieści Dicka miały drugie, a nawet trzecie dno; akcja, choć wciągająca i pełna zaskakujących zwrotów, była pretekstem do powiedzenia czegoś o naturze świata i sytuacji człowieka, podzielenia się z czytelnikiem spostrzeżeniami i wątpliwościami także natury filozoficznej, bo – jak się okazuje – Philip K. Dick wiedział o filozofii dużo.

Patrząc z tej perspektywy, wydaje się oczywiste, że trafne odczytanie twórczości Dicka powinno odbywać się nie tylko przez jego biografię, ale także przez system filozoficzny, który w swoich dziełach prezentuje niejako „po kawałku”, a którego nigdzie nie spisał od początku do końca. Maciej Kaczmarski stara się więc zebrać te rozproszone na kartach pism Dicka informacje, dokonać ich syntezy i zaprezentować czytelnikowi myśl filozoficzną według Philipa K. Dicka.

Kaczmarski najpierw wprowadza nas w temat swoich rozważań – pierwszy rozdział książki poświęca biografii Dicka, wyłuszczając z niej najważniejsze fakty, które miały istotny wpływ na kształt osobowości pisarza i jego filozofii życiowej. Czytamy o jego trudnej sytuacji rodzinnej, śmierci siostry – bliźniaczki, która odcisnęła na psychice Dicka niezatarte piętno, o skomplikowanych relacjach z kobietami i borykaniu się z ekonomiczną biedą; wreszcie o uzależnieniu od narkotyków i niezwykłych wizjach, które sam pisarz uważał za przeżycia mistyczne i które wytyczyły kurs jego późniejszej twórczości.

Drugi rozdział wprowadza czytelnika w zagadnienia filozoficzne; przede wszystkim objaśnia, czym jest gnostycyzm, który – jak dowodzi autor – jest najwyraźniej widoczny w poglądach filozoficznych (i twórczości) Dicka. Czy świat, który nas otacza, jest fałszem, czy rzeczywistością…? Pisarz miał co do tego co najmniej wątpliwości (by nie rzec: pewność) – otaczający go świat materialny uważał za ułudę, swoisty hologram i miał na to frapujące, warte uwagi wyjaśnienie. To wyjaśnienie przedstawia Maciej Kaczmarski, stopniowo, w trzecim rozdziale książki, w którym analizuje treść najważniejszych dzieł Dicka – spoglądając przez pryzmat rozmaitych systemów filozoficznych ze wspomnianym gnostycyzmem na czele. Wędrujemy więc przez tematykę Człowieka z Wysokiego Zamku, Trzech stygmatów Palmera Eldrichta, Ubika, Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?, Labiryntu śmierci, Przez ciemne zwierciadło, VALIS, Bożej inwazji oraz Transmigracji Timothy’ego Archera, powieści wydanej już po śmierci pisarza. Dla czytelników i czytelniczek prozy Dicka podróż ta może okazać się fascynująca, a przynajmniej ciekawa – podparte argumentacją spostrzeżenia Kaczmarskiego pozwalają spojrzeć na twórczość kultowego pisarza z innej, jak sądzę – pełniejszej, perspektywy.

Dla fanek i fanów Philipa K. Dicka jest to wręcz pozycja obowiązkowa, wyjątkowa na tle innych publikacji dostępnych na polskim rynku; przed lekturą jednak warto odpowiednio się do niej przygotować. Bóg w sprayu jest bowiem publikacją wymagającą, przede wszystkim z uwagi na profesjonalne, wręcz naukowe potraktowanie tematu. Książka ma charakter eseju, erudycyjnego opracowania, napisana jest bardzo dopracowanym językiem, wręcz znakomitą polszczyzną, a jednocześnie jest naszpikowana cytatami, zawiera wiele interesujących informacji – zarówno dotyczących twórczości i biografii Dicka, jak i szerzej – samej filozofii.

Maciej Kaczmarski w interesujący sposób omawia twórczość Dicka, wplatając do swych rozważań rozmaite systemy gnostyczne, nurty filozoficzne i teologiczne; odwołuje się zarówno do mitów i wierzeń dawnych (i współczesnych) ludów, jak i do teorii naukowych. W treści książki pojawia się, poza gnostycyzmem, także buddyzm, taoizm, konfucjanizm, koncepcje filozofów starożytności, myślicieli chrześcijańskich, scholastyka średniowieczna, myśli formułowane przez Schopenhauera, Kanta, Berkeley’a czy Junga. Obok zdobyczy fizyki kwantowej czytamy o wierzeniach afrykańskiego plemienia Dagonów i okazuje się, że to wszystko razem ma sens!

Trudno czytać tę książkę, nie mając podbudowy wiedzy z zakresu filozofii lub choćby słownika filozofii pod ręką. Wprawdzie wiele użytych w książce fachowych terminów jest tłumaczonych na bieżąco przez samego autora, jednak nie wszystkie; niezbędna podczas czytania będzie więc umiejętność odróżnienia np. ontologii od epistemologii… W zamian za włożony intelektualny wysiłek, książka odwzajemnia się jednak niepowtarzalną możliwością wniknięcia w umysł, psychikę i stan ducha niezwykłego pisarza, spojrzenia na świat jego oczami. To, co dotąd w jego twórczości wydawało mi się „dziwne”, po tej lekturze nagle nabrało sensu.

Jak nietrudno się domyślić – stanowczo polecam lekturę Boga w sprayu; przede wszystkim fankom i fanom Philipa K. Dicka, ale sądzę, że jej treść zaciekawi także, po prostu, osoby interesujące się fantastyką czy filozofią, a także tropicieli przekazów ukrytych w dziełach literackich. Dla mnie ta lektura, choć zdecydowanie wymagająca myślenia, była przyjemną i fascynującą intelektualną przygodą.

Fragment książki przeczytasz TUTAJ, a wywiad z autorem TUTAJ.

Tytuł: Bóg w sprayu. Filozofia według Philipa K. Dicka
Autor: Maciej Kaczmarski
Autor okładki: Wojciech Mazur
Wydawca: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 7 maja 2012
Liczba stron: 283
ISBN-13: 978-83-7805-063-6
Gatunek: esej, opracowanie

Maciej Kaczmarski – rocznik 1984, absolwent filozofii (specjalność: kulturoznawstwo) Uniwersytetu Szczecińskiego. Dziennikarz muzyczny i radiowy. Copywriter i publicysta portalu Nowamuzyka.pl. Promotor muzyki elektronicznej i okazjonalny współorganizator wydarzeń kulturalnych. Na co dzień domowy kinoman i kolekcjoner dziwnych przedmiotów, na co noc badacz prozy Philipa K. Dicka. Towarzyski samotnik, milkliwy gawędziarz.

* L. Sutin, (2005), Boże Inwazje. Życie Philipa K. Dicka. Poznań, REBIS s. 262;

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *