James Bond jest w kinie bohaterem kanonicznym, ikoną popkultury i jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii. Może nie wszyscy go kochamy, ale któż z nas nie ma w pamięci tego słynnego, wypowiadanego z błyskiem w oku Nazywam się Bond. James Bond.? Wiele powiedziano i napisano na temat słynnego agenta, jednak dopiero teraz doczekaliśmy się tak obszernego opracowania i to jeszcze – autorstwa Polaka! Michał Grzesiek, w swojej książce James Bond. Szpieg, którego kochamy prowadzi nas przez ponad 550 stron intrygującej historii literackiego i filmowego agenta 007, naszpikowanej informacjami, ciekawostkami i anegdotami.

Choć w książce nie brakuje odniesień do literackiego pierwowzoru, jest ona poświęcona przede wszystkim ekranizacjom przygód Bonda – stąd dowcipny podtytuł: Kulisy najdłuższego serialu w dziejach kina.

Punktem wyjścia dla autora jest sama geneza bohatera. Skąd wziął się James Bond? Dlaczego Ian Fleming wybrał dla niego akurat to nazwisko? Dowiadujemy się tego wprost ze wstępu, by chwilę później czytać już o pierwszym filmie, w którym pojawia się postać Jamesa Bonda – Dr. No. Dalej następują kolejne rozdziały – każdy poświęcony jednemu z dwudziestu dwóch filmów opowiadających o śmiałych poczynaniach zabójczo przystojnego agenta. W ostatnim rozdziale czytamy o filmie Quantum of Solace.

Każdy rozdział jest podzielony na trzy części; najpierw Przygotowania, później Realizacja filmu, wreszcie Premiera. W każdej z nich znajdujemy wiele frapujących szczegółów, które mogą okazać się interesujące nie tylko dla zatwardziałych wielbicieli (i wielbicielek!) Jamesa Bonda, ale także szerzej – dla osób zainteresowanych kinem i tym, jak przebiega praca nad tego rodzaju filmem. Jest to prawdziwa kopalnia dobrze uporządkowanej wiedzy na temat bondowskich ekranizacji. Odnajdujemy to informacje dotyczące twórców filmów, ich inspiracji, przeszkód, z którymi musieli się borykać, zastosowanych w realizacji tricków filmowych i efektów specjalnych czy zauważalnych nawiązań do wcześniejszych ekranizacji przygód Bonda. Nie brakuje także odniesień do samej fabuły. Znajdujemy tu wreszcie niemało interesujących historii i plotek zza kulis oraz cytaty z wypowiedzi osób związanych z pracą nad kolejnymi filmami. Szczególnie interesującym dla polskich czytelników i czytelniczek rodzajem ciekawostek są polskie akcenty w filmach o Bondzie i pracach nad nimi – a jest ich dużo więcej, niż można by się spodziewać. Wszystkie te fakty Michał Grzesiek prezentuje rzetelnie, podpierając się stosownym źródłem; jeśli zaś coś jest nie do końca potwierdzoną anegdotą, także o tym informuje czytelnika.

Choć książka jest bardzo słusznych rozmiarów, czyta się ją swobodnie – zarówno za sprawą lekkiego stylu autora, jak i układu tekstu, który jest przejrzysty i dobrze pomyślany. Tekst nie jest ciągły, ale uporządkowany i podzielony śródtytułami – cytatami z omawianego akurat filmu. Zabieg ten nie tylko wprowadza przyjazne czytelnikom urozmaicenie, ale także ułatwia przypominanie sobie co ważniejszych scen.

Jeśli czegoś tej książce brakuje, będą to dwie rzeczy – po pierwsze, zdecydowany niedosyt pozostawia mała liczba ilustracji (jedynie wkładka ilustracyjna w środku książki, na której widnieją duże, kolorowe reprodukcje plakatów wszystkich opisywanych filmów oraz portrety odtwórców roli Bonda). Mogę się tylko domyślać, czemu jest ich tak mało, ale faktem jest, że każdy rozdział wręcz aż się prosi o kilka fotosów z planu czy też z samego filmu. Sprawa druga to indeks i/lub słowniczek nazwisk, którego nie ma, a który na pewno ułatwiłby nawigację po książce. To w zasadzie jedyne, można powiedzieć – kosmetyczne – zastrzeżenia, jakie mam wobec tej książki.

Choć gabaryty i charakter (opracowanie) tego dzieła mogą na to nie wskazywać, to jednak jest to książka, którą zainteresowani odbiorcy mogą przeczytać „od deski do deski” – zawdzięcza to wspomnianemu już przeze mnie przyjaznemu stylowi oraz przejrzystemu układowi tekstu. Autor nie podaje bowiem jedynie suchych informacji, ale łączy je w spójną, interesującą, a miejscami nawet zabawną opowieść. Wyobrażam sobie jednak, że najlepszym dla wielbicielek i wielbicieli Bonda sposobem czytania tej książki może być przypominanie sobie kolejno filmów o przygodach 007, a następnie – lektura poświęconych im rozdziałów.

Jak sygnalizowałam wcześniej – książkę James Bond. Szpieg, którego kochamy polecam nie tylko wiernym fankom i fanom ekranizacji przygód Bonda, ale także tym, którzy, myśląc o 007 z sympatią, chętnie zajrzą za kulisy popularnych produkcji filmowych.

Oto przykład ciekawostki z książki: James Bond żył naprawdę!

Tytuł: James Bond. Szpieg, którego kochamy
Autor: Michał Grzesiek
Wydawnictwo: Bukowy Las
Gatunek: przewodnik filmowy
Oprawa: zintegrowana
Format: 150 x 235 mm
Liczba stron: 584
ISBN: 978-83-62478-47-7
Data premiery: 23 listopada 2011
Gatunek: opracowanie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *