Ingmar Bergman, Michelangelo Antonioni, Yasujiro Ozu – każde z tych nazwisk to osobny rozdział w historii kina. Wspomnienie czasów, gdy pisaliśmy o nim zdecydowanie przez duże K.

Dla tych, którzy jeszcze nie zapoznali się z tą filmową klasyką, a także dla tych, którzy chcą ją sobie przypomnieć, Gutek Film przygotował specjalną serię DVD – Arcydzieła Mistrzów. Zgodnie z zapowiedziami znajdą się w niej największe arcydzieła najlepszych światowych reżyserów.

Serię zainaugurują dwa filmy:

 Tam gdzie rosną poziomki reż. Ingmar Bergman (premiera 18 listopada)

Arcydzieło kanonu kina europejskiego, stanowiące niezwykle osobiste i sugestywne studium przemijania. Na swoje alter ego Bergman wybrał 80-letniego profesora Borga (Victor Sjöström). Odbywa on wraz z synową (Ingrid Thulin) podróż ze Sztokholmu do Lund, by wziąć udział w obchodach własnego jubileuszu naukowego. Z pozoru zwyczajny wyjazd zamienia się w magiczną wędrówkę przez odległe obszary pamięci, skłaniającą do refleksji nad życiem i stosunkami z ludźmi.

tokijskaTokijska opowieść reż. Yasujiro Ozu (premiera 2 grudnia)

Tokijska opowieść to czołowe osiągnięcie Yasujiro Ozu, uznawanego za najbardziej japońskiego z japońskich reżyserów. Fabuła filmu jest prosta: starsi już rodzice wybierają się do Tokio, by odwiedzić swoje dzieci. Niestety, młodzi ludzie, zbyt zaabsorbowani własnymi sprawami, nie poświęcają im czasu. Siła tego wybitnego dzieła sztuki filmowej płynie z jego mistrzowskiej realizacji – wspaniałej gry aktorskiej, precyzyjnych ustawień kamery, wyjątkowego rytmu opowiadania. W kinie europejskim z podobną subtelnością psychologiczną spotykamy się u Bergmana, Olmiego czy Rohmera – pisał Tadeusz Sobolewski w Kinie.

Jako kolejna z serii ukaże się głośna Przygoda Michelangelo Antonioniego, pierwsza część słynnej „trylogii samotności” (pozostałe to Noc i Zaćmienie), która zapewniła mu stałe miejsce w historii kina. Zaraz potem zaprezentujemy nagrodzone Złotą Palmą w Cannes Dobre chęci Billego Augusta, według opartego na własnych wspomnieniach scenariusza Ingmara Bergmana.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *