W opowiadaniach Tyrmanda znajdziemy mozaikę, z której można poskładać całe jego życie. Mozaikę barwną i niezwykłą. Jak cała jego twórczość. Jak cały Tyrmand.
Opisywał swoje przeżycia wojenne, fascynację sportem, snuł rozważania nad naturą ludzką. Ale przede wszystkim pisał o sobie, a pisząc o sobie – opisywał otaczający go świat. A miał z czego czerpać.
Książka ukaże się już 21 października nakładem Wydawnictwa MG.
Z przyjemnością informujemy, że Oblicza Kultury są patronem medialnym tej pozycji.
Mody się zmieniają, ale jest jedna, która pozostaje niezmienna. To moda na detektywa! Jaki by nie był – milusi wzorem panny Marple, pompatyczny jak Herkules Poirot, dekadencki niczym Philip Marlowe czy zgryźliwy jak Alec Hardy – każdy ma wielką szansę, by zdobyć serca czytelników i widzów jak świat długi i szeroki. O Sherlocku Holmesie to nawet nie wypada mi wspominać, niemniej jednak nie można zapomnieć, że nie jest on wcale pierwszym literackim detektywem. Tytuł ten należy się Augustowi Dupinowi, który pojawia się w trzech opowiadaniach Edgara Alana Poego i to w tym właśnie przypadku można użyć tak górnolotnego określenia jak narodziny idei.
Ta wielowątkowa, diaboliczna opowieść opowiada o tym, jak szlachetne idee indywidualnej wolności w umysłach ludzi na wolność niegotowych, kształtowanych w uściskach carskiego samodzierżawia, przeradzają się w idee nihilizmu, bezwładne rewolucyjne ruchy i terroryzm.
Mieczysław Fogg to chyba najbardziej znany polski piosenkarz XX wieku. Dariuszowi Michalskiemu udało się zebrać tysiące informacji i relacji na jego temat. Powstała fascynująca biografia Poletko pana Fogga, a jednocześnie książka o polskiej scenie muzycznej dwudziestolecia międzywojennego, czasów okupacji i PRL-u.
Czy tego Autora trzeba przedstawiać? Debiutancka powieść Zbigniewa Białasa Korzeniec, a następnie zrealizowany na jej podstawie spektakl teatralny, który zagościł nawet w TVP, ugruntowały jego pozycję na polskiej scenie literackiej.
Czy tego Autora trzeba przedstawiać? Debiutancka powieść Zbigniewa Białasa Korzeniec, a następnie zrealizowany na jej podstawie spektakl teatralny, który zagościł nawet w TVP, ugruntowały jego pozycję na polskiej scenie literackiej.
Twarz z lustra jest jednocześnie świetną powieścią warszawską, powieścią przygodową i historią o poszukiwaniu własnych korzeni.
Po Tulipanowy wirus, debiutancką powieść holenderskiej pisarki, sięgnęłam za sprawą ciekawej historii, która została w niej opisana. Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić, że był kiedyś taki czas, w którym na jednej cebulce tulipana można było zbić olbrzymi majątek? Zaintrygowani?
Jaki temat jest dla książkoholika najbardziej atrakcyjny? O czym pisać, by wielbiciele czytania wszystkich krajów popędzili do księgarń, potykając się o sznurówki i w ciemno zakupili powieść, nie pytając o cenę? O książkach, rzecz jasna. O bibliotekach, czytelniach, sklepach z literaturą, o katakumbach wypełnionych białymi krukami. Dla każdego maniakalnego czytelnika ta tematyka będzie niczym miodek dla Kubusia Puchatka.
Książka – legenda. Najpoczytniejszy kryminał napisany w czasach PRL-u. A tak naprawdę niezwykle inteligentny opis Polski Ludowej, przebrany w strój ni to kryminału, ni to romansu, ni to westernu.