Nazwisko Frankenstein zna każdy z nas. Nawet ci, którzy, mówiąc delikatnie, stronią od intelektualnych rozrywek i wytworów kultury, kojarzą je z… paskudnym monstrum – rosłym, kanciastym, z wybałuszonymi ślepiami, „pocerowaną” twarzą i trupio bladą cerą. A tymczasem owo monstrum, którego wizerunek w tak ekspresyjny sposób rozsławiło głównie kino, wcale nie nosiło nazwiska Frankenstein. To nazwisko należało do jego kreatora. Młodego naukowca, Wiktora Frankensteina, który opętany twórczą obsesją, pragnieniem pokonania śmierci i wiarą w nieograniczone możliwości nauki, powołuje do życia przerażającą istotę. Mary Shelley napisała swoją powieść blisko dwa wieki temu, mając zaledwie dziewiętnaście lat. Kiedy przystępowała do pracy, nie spodziewała się zapewne, że stworzy jeden z najpopularniejszych i najbardziej żywotnych mitów w historii kultury.

Czytaj dalej

Noc była mroczna jak knowania dyrektora do spraw marketingu.

W takich właśnie okolicznościach poznajemy CEO Slayera – odzianego w płaszcz i kapelusz, wyposażonego w zdobycze najnowszej technologii, słusznego wzrostu i o szerokich barach faceta o facjacie przywodzącej na myśl Clinta Eastwooda czy innego Paula Hogana (to ten od Krokodyla Dundee). Nasz bohater zmierza właśnie na akcję, którą wcześniej precyzyjnie zaplanował, akcję, która kończy się potężnym mordobiciem w męskiej toalecie ekskluzywnej restauracji. Oskarżony: Filip Chmiel, naddyrektor potężnej firmy, pozbawiony skrupułów finansista. Zbrodnia: bycie psychopatycznym palantem. Wyrok: wydany i wykonany jednoosobowo przez samozwańczego mściciela. Czas i miejsce akcji: Warszawa, 2048 rok w świecie, w którym rządzą bezkarne korporacje.

Czytaj dalej

Starałam się żyć po ludzku, co nie zawsze bywa łatwe – zwłaszcza gdy człowiek skazany jest na unicestwienie. Każde uratowane przy moim udziale dziecko żydowskie jest usprawiedliwieniem mojego istnienia na tej ziemi, a nie tytułem do chwały.

Te słowa wypowiedziane przez Irenę Sendlerową, nazywaną matką dzieci Holocaustu, bardzo wiele mówią o niej jako człowieku, o jej życiu i działalności, jaką prowadziła podczas II wojny światowej, a której owocem było uratowanie od śmierci około 2500 dzieci żydowskich.

Czytaj dalej

Nazywają ich śmieciami. Brudnymi, niechcianymi, zapomnianymi dziećmi z ogromnego wysypiska Behala. To tam przekopując się przez tony odpadów, aby pośród nich znaleźć coś dla nich wartościowego, coś co pozwoli im przeżyć kolejny dzień. Nieoczekiwanie w usypisku nikomu niepotrzebnych rzeczy odnajdują – coś. Tajemnicze znalezisko odmienia ich los, ale i ściąga dodatkowe kłopoty, gdyż okazuje się, że przedmiot jest także obiektem poszukiwań miejscowej policji. Odtąd ich dni będą przeprawą przez brudy prawdziwego życia.

Czytaj dalej

Biografie mniej lub bardziej znanych postaci niewątpliwie należą do książek niezwykle interesujących. Cóż, ludzie lubią podglądać życie innych, nawet nieznanych sobie osób. Lubimy poznawać ich tajemnice, rozmyślać o ich porażkach czy analizować sukcesy. Ciekawe jest też to, jak z najwyższego stopnia, spadają w otchłań. Tak jak dyktatorzy całego świata…

Czytaj dalej