Kiedy na świat w dramatycznych okolicznościach przychodzi chłopiec – Bartholomew Lampion, psychopatyczny morderca, Junior Cain, dowiaduje się, że ma śmiertelnego wroga o tym właśnie imieniu. Odtąd celem jego życia staje się odnalezienie i zabicie człowieka, który – jak sądzi – może mu zagrozić. Z kolei jego tropem podąża tajemniczy i charyzmatyczny policjant, Tom Vanadium. Jak się wnet okaże, Bart obdarzony jest niezwykłymi zdolnościami, podobnie jak urodzona prawie w tym samym czasie i w równie tragicznych okolicznościach dziewczynka o imieniu Angel. Już wkrótce drogi tych czworga przetną się, a spotkanie to zaowocuje serią zdumiewających i nieprawdopodobnych wręcz wydarzeń.
Kategoria: Kryminał, thriller, sensacja
„Październikowa lista”, Jeffery Deaver – recenzja
Jeffery Deaver to jeden z najbardziej poczytnych pisarzy thrillerów psychologicznych, których na swoim koncie ma już kilkadziesiąt. Jego ostatnia powieść – Październikowa lista różni się od pozostałych, gdyż… napisana została od końca.
„Nie gaś światła”, Bernard Minier – recenzja
Kiedy w moim domu pojawiła się najnowsza powieść Miniera, na którą czekałam od momentu ukończenia Kręgu, wszystko poszło w odstawkę – rozpoczęta powieść Fuentesa, jedzenie, spanie. Nie ma w tym nic dziwnego. Francuski autor zdążył już pokazać swoim czytelnikom, że od jego powieści nie sposób się oderwać.
„Kiedyś byliśmy braćmi”, Ronald H. Balson – recenzja
Bolesne wspomnienia z przeszłości mogą złamać człowieka. Jednak mogą też – wbrew pozorom – dodać mu sił do walki i stać się motorem jego działań w dalszym życiu. Tak właśnie było w przypadku Bena Solomona – bohatera powieści Ronalda H. Balsona Kiedyś byliśmy braćmi.
„Latarnia”, Deborah Lawrenson – recenzja
Jak to jest: żyć z człowiekiem, który być może zrobił coś strasznego, któremu chce się zaufać, a wszystko zdaje się to zaufanie burzyć? W takiej sytuacji znalazła się Eve – bohaterka powieści Deborah Lawrenson Latarnia.
„Tajemnica szkoły dla panien”, Joanna Szwechłowicz – recenzja
Na pierwszy rzut oka wydanie takie, że się jeszcze w księgarni chce brać i czytać. Urocza okładka z twarzą o bardzo przedwojennej urodzie, wewnątrz wszystko jak trzeba (przede wszystkim czcionka rozmieszczona nie za gęsto, nie za rzadko), opis zachęcający… Czasami pierwsze wrażenie bywa mylące, ale w tym przypadku stało się wręcz przeciwnie. Przeczytałam Tajemnicę szkoły dla panien jednym tchem, nie tylko gryząc paznokcie ze zdenerwowania, nie tylko śmiejąc się w głos, ale przede wszystkim zachwycając się niezwykle dojrzałym i intrygującym stylem autorki.
„Intrygi i żądze”, P.D. James – recenzja
Kiedy na okładce książki, nad nazwiskiem autora widzę wypisane wielkimi literami hasło: „Nowa Agatha Christie”, zaczynam zachowywać się dość paradoksalnie. Z jednej strony coś się we mnie skręca i każe zapytać, po co w ogóle komukolwiek takie porównania, łatki, odnośniki. Każdy pisarz ma swój niepowtarzalny styl i sposób budowania świata przedstawionego, nie potrzebuje zatem być „nowym”, „drugim”, „polskim”, „angielskim”, „fińskim” etc. odpowiednikiem innego autora. A jednak, jako że jestem wielką fanką Agathy Christie, hasło takie niewątpliwie przykuwa moją uwagę. Nawet jeśli P.D. James tak naprawdę nie jest żadną „nową Agathą Christie”. Jej powieści kryminalne są zupełnie inne, o wiele bardziej rozbudowane, momentami mocno psychologiczne, w warstwie zaś językowej stylistycznie zagęszczone i chwilami zaskakująco poetyckie. Intrygi i żądze to niezła próbka talentu P.D. James. I kawałek dobrej kryminalnej prozy.
„Stephanie Plum. Parszywa Dwunastka”, Janet Evanovich – recenzja
Dwunasta część przygód nieustraszonej łowczyni nagród – Stephanie Plum. Kolejne śledztwo odsłania nowe tajemnice. Tym razem więcej o tajemniczej postaci Komandosa i jego dotąd nieznanej przeszłości.
„Spokój duszy”, Camilla Grebe i Åsa Träff – recenzja
Spokój duszy można osiągnąć na kilka sposobów – poprzez mijający czas i zapomnienie, realizacje siebie i swoich nawet najskrytszych pragnień, bądź w skrajnych przypadkach przez samobójstwo, a nawet morderstwo. Wszystkie te sposoby można odnaleźć w książce napisanej przez duet Camilla Grebe i Åsa Träff.
„Fabrykantka aniołków”, Camilla Läckberg – recenzja
Ósma część sagi o Fjällbace z Patrikiem Hedströmem i Eriką Falck.
W 1974 roku na wyspie leżącej nieopodal miasteczka Fjällbacka dochodzi do tajemniczego zdarzenia. Tam też podczas Wielkanocnego święta znika bez śladu cała rodzina z wyjtkiem dziewczynki o imieniu Ebba, która nie potrafiła powiedzieć co stało się z jej najbliszymi. Nietrudno się temu dziwić, zwaywszy na to, że była wtedy niemowlęciem nieświadomym sytuacji. Jedynymi osobami, które mogły coś wiedzieć o tym zajściu, było troje uczniów szkoły, którą prowadziła zaginiona rodzina. Jednak nie udzielają oni policji żadnych sensownych wyjaśnień tej dziwnej sprawy, która ostatecznie przez lata pozostaje nierozwiązana.