Will Lavender urodził się w Whitley City (Kentucky). Przez sześć lat był wykładowcą literatury i kreatywnego pisania. Jego debiutancka powieść Posłuszeństwo powstała pod wpływem studiów nad pracami psychologa Stanleya Milgrama, który w latach 60’ badał eksperymentalnie ludzką zdolność do okazywania posłuszeństwa autorytetom.
Akcja powieści Posłuszeństwo rozgrywa się w środowisku uniwersyteckim. Jeden z wykładowców Uniwersytetu Winchester, profesor Leonard Williams, w ramach zajęć z logiki i rozumowania, zadaje swoim studentom do rozwiązania zagadkę. Przedstawia im hipotetyczną sytuację: zaginęła pewna dziewczyna, Polly. Jeżeli studenci nie odgadną, kto stoi za jej zniknięciem, zostanie ona zamordowana. Na rozwiązanie zagadki mają 6 tygodni.
Teorie spiskowe. Co jakiś czas słyszymy to hasło, przy okazji co dramatyczniejszych wydarzeń na światowej scenie, czy to politycznej, czy społecznej, czy wreszcie w odniesieniu do historii. Działania jednostki lub grupy ludzi mające na celu wpojenie do opinii publicznej zafałszowanej prawdy o danym wydarzeniu czy sytuacji, aby osiągnąć swój osobisty cel. Manipulacja, manewrowanie każdym człowiekiem na świecie, kreowanie zrozumienia zaistniałych sytuacji w taki sposób, aby było to zgodne z zamierzeniami i planami autorów spisku. Czy jest to możliwe. Aby na globalną skalę przeprowadzić takie działania? Co należy zastosować? Na pewno efekt synergii. Poza tym synchronizm, konsekwencję, bezlitosne trzymanie się planu…
Wielbicielom political fiction osoba Vladimira Wolffa nie powinna być obca – w ciągu ostatnich dwóch lat wydał on już trzy powieści należące do tego właśnie gatunku – wszystkie były dobrze napisane, mogły poszczycić się wciągającą fabułą oraz profesjonalnie i wiarygodnie nakreśloną intrygą, a także konstrukcją świata przedstawionego. Co pisarz zaserwował nam tym razem?
Gdyby Dariusz Domagalski planował w najbliższym czasie założenie sekty, wróżyłabym jej świetlaną karierę. Nic mi jednak o takich planach nie wiadomo, wiem natomiast z całą pewnością, iż napisał kolejną książkę. Cherem. I przypuszczam, że znajdzie ona wielu – jeśli nie wyznawców, to wiernych czytelników.
Piaski Armagedonu to trzecia powieść Vlamidira Wolffa wydana przez wydawnictwo Ender w serii WarBook. Dwa wcześniejsze teksty napisane przez tego polskiego pisarza ukrywającego się pod pseudonimem, czyli Stalowa kurtyna i Czerwona apokalipsa, bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie ciekawie i sprawnie poprowadzoną akcją, wiarygodnością świata przedstawionego, a także realistycznym i profesjonalnym opisem działań militarnych i politycznych. Czy tak też było w przypadku recenzowanej książki?
Czerwona apokalipsa jest drugą powieścią Vladimira Wolffa, wydaną przez wydawnictwo Ender. Jak i jej poprzedniczka – Stalowa kurtyna – należy do gatunku political fiction. W pierwszej części politycznego cyklu autor zaprezentował czytelnikom tyleż niezwykłą, co bardzo sprawnie i realistycznie opisaną wizję zbrojnego ataku Białorusi na Polskę; w tej zaś opowiada o wojnie domowej, jaka wybucha na Ukrainie po serii zamachów terrorystycznych na władze państwowe tego kraju.
Zrobiłabym wszystko, żeby móc cofnąć czas – ileż razy tak myślałam, gdy sprawy przybierały naprawdę zły obrót albo wszechświat dawał mi w kość. Niestety, nigdy mi się nie udało, pozostawało jedynie pogodzić się z zaistniałą sytuacją i jej konsekwencjami.
Michael Crichton w swoich książkach bardzo często porusza tematy naukowe: biologię, informatykę, genetykę, najczęściej w konwencji thrillerów. W Korporacji strachu zajmuje się natomiast wciąż popularnym tematem globalnego ocieplenia. Mimo iż książka w Stanach została wydana w 2004 roku, kiedy te sprawy budziły wyjątkowe kontrowersje, to nic nie straciła na aktualności.
Amy Redwing, ratująca psy z opresji, Brian McCarthy, architekt. Łączy ich nie tylko gorące uczucie, ale i tajemnie z przeszłości, zbyt mroczne, by zdradzić je nawet najbliższej osobie. Jeśli do całości dołączymy płatnych morderców, związek dwójki psychopatów oraz elementy nadnaturalne i niezwykłego golden retrievera o imieniu Nickie, otrzymamy bardzo interesujący materiał na książkę.
O tym, że matka dla swego dziecka zrobi wszystko, nie trzeba nikogo przekonywać. Z narażeniem własnego życia jest w stanie walczyć o swoje potomstwo niczym lwica. Nie tracąc nadziei, z uporem maniaka trwa przy swym dziecku zawsze, nawet kiedy ją zawiedzie lub popełni najcięższy grzech. Tej niewiarygodnej więzi matka-dziecko poświęcono wiele miejsca w literaturze, ale wciąż pojawiają się nowi autorzy ze swoimi publikacjami, w których próbują ów motyw przedstawić w innym świetle, uczynić ciekawszym, bogatszym, zaskakującym. Do tego grona dołączyła także Antoinette van Heugten, absolwentka University of Texas School of Law, prawniczka zajmująca się tematyką autyzmu, której książka Dotknąć prawdy zaskoczyła mnie i poruszyła do głębi, choć podświadomie czułam, że tak będzie…