Pisarski duet: Marlena i Marian Siwiak serwują nam fantastyczno-naukową (a może raczej naukowo-fantastyczną) nowelę, zapowiadając od razu jej kontynuację. Po przeczytaniu Konferencji chętnie zapoznam się z jej dalszym ciągiem, bo choć niedoskonała, opowieść ta zdradza potencjał tkwiący zarówno w autorach, jak i całej tworzonej przez nich serii.
Kategoria: Fantastyka i horror
Konferencja jest pierwszą opowieścią z cyklu s-f zatytułowanego Efekt wieczności. Co sprawia, że warto zwrócić uwagę na ten niewielki utwór?
„Dziedzictwo Manitou. Antologia dedykowana Grahamowi Mastertonowi”, praca zbiorowa – recenzja
Polscy autorzy i autorki literatury grozy nierzadko czerpią inspirację z dorobku uznanych zagranicznych twórców. Jeden z takich wzorów, mentora posiadają w osobie Grahama Masterona i to jemu właśnie jest poświęcona antologia zawierająca czternaście opowiadań.
„Strażnik Podłego Miasta” Daniel Polansky – recenzja
Strażnik Podłego Miasta to książka, która zabierze nas w podróż po mrokach miasta zbrodni. Wciągnie i zachwyci. I pokaże, że przyjaciołom nie zawsze można ufać…
„Mgnienie ekranu” – Terry Pratchett – recenzja
Terry Pratchett jest jednym z tych autorów, których nie trzeba przedstawiać nikomu – ani miłośnikom książek ani tym, którzy kontakty z literaturą ograniczają do wspomnienia o szkolnym obowiązku czytania lektur. Brytyjczyk na ową niezwykłą popularność, wykraczającą mocno poza środowisko wielbicieli fantastyki, pracował latami. Owocem tego twórczego wysiłku jest odkrycie dla świata jednego z najniezwyklejszych literackich uniwersów – Dysku. Ale nie tylko, bo gdzieś między zatłoczonymi ulicami Ankh – Morpork, ukrytym światem Fik Mik Figli, a spokojną angielską prowincją wędruje jeszcze wiele nieznanych opowieści, które są jedynie mgnieniem w ciągle tworzącej się historii.
„Ciemnorodni” Alison Sinclair – recenzja
Gdy czytamy książkę, czasami przepełnia nas jedno, bardzo wyraźnie uczucie – podziw dla wyobraźni autora. Takie emocje wzbudza Alison Sinclair swoją powieścią Ciemnorodni, a świat przez nią wykreowany na pewno zasługuje na uwagę.
„Tam, gdzie śpiewają drzewa”, Laura Gallego Garcia – recenzja
Drzewa w kulturze człowieka nigdy nie były tylko roślinami, mając w wielu religiach znaczenie sakralne. Nasi słowiańscy przodkowie wyobrażali sobie świat w kształcie drzewa, u Żydzów Drzewo Życia było centralnym diagramem kabały, natomiast według Chrześcijan rosło ono w rajskim ogrodzie. Już nie mówiąc o potężnej historii drzew w literaturze…
„Korona śniegu i krwi”, Elżbieta Cherezińska – recenzja
Nie daj Boże zjazd piastowski.
Jeszcze nie tak dawno temu, zaczytując się we wspaniałej prozie historycznej Philippy Gregory, szczerze ubolewałam nad tym, że nasze polskie dzieje nie doczekały się autora, który z podobnym mistrzostwem, rzetelnością, fantazją, rozmachem i wyczuwalną na każdym kroku pasją potrafiłby o nich opowiedzieć. Przecież i na naszym słowiańskim podwórku nie brak intrygujących opowieści o dumnych królach, rywalizujących ze sobą możnych rodach, wpływowych mniszkach, rzucających klątwy biskupach, władczyniach owianych nimbem świętości, bratobójczych walkach i rycerskich turniejach! Aż żal nie wykorzystać drzemiącego w nich potencjału.
„Portret pani Charbuque. Asystentka pisarza fantasy”, Jeffrey Ford – recenzja
Uczta wyobraźni jest jak cukier trzcinowy lub kawior na miękkiej francuskiej bagietce. To seria fantastyki wydawnictwa Mag – fantastyki z wyższej półki. Tu nie trafia byle kto, obojętnie po jaką pozycję sięgniecie, nie zawiedziecie się. A warto jeszcze dodać, że seria ta jest także i pięknie wydawana – papier, twarda oprawa, piękne okładki – to wszystko sprawia, że kupując książkę z Uczty ma się wrażenie, że nabyło się coś naprawdę wyjątkowego – książkę, do której będziemy wracać i która nie będzie kurzyć się na półce.
„John ginie na końcu” David Wong – recenzja
Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie coś tak dziwnego, że aż wstyd będzie wam przyznać się do myślenia o takich głupotach. Dodajcie do tego kilka macek, baseballową czapeczkę założoną tyłem na przód (na jakąkolwiek część ciała), perukę à la Dolly Parton i kilka zawijających się dookoła tego parówek. Widzicie to? Bardzo prawdopodobne, że wyobraziliście sobie jedną z postaci opisanych w powieści Davida Wonga John ginie na końcu.
„Skrzydła gniewu”, C.S. Friedman – recenzja
Skrzydła gniewu to drugi po Uczcie dusz tom wielowątkowej trylogii fantasy przesyconej mroczną magią, pragnieniem potęgi i władzy; powieść, w której na opowiedzianą historię składa się misterny splot wątków powiązanych z wieloma pozornie obcymi sobie postaciami.