Ada Rochniewicz właśnie zaczyna pracę w warszawskiej komendzie. Jest doświadczoną i utalentowaną policjantką z dużymi osiągnięciami w „dochodzeniówce”, nie do końca jednak wiadomo, dlaczego tak nagle zdecydowała się na transfer z Wrocławia do Warszawy. Jej nowym partnerem zostaje stary wyjadacz, komisarz Marcin Sawicki, który… nigdy wcześniej nie pracował z kobietą. A ciągnące się za Adą (lub może raczej – wyprzedzające ją) plotki nie bardzo go zachęcają do tej współpracy. Nowi partnerzy niewiele jednak mają czasu na dotarcie się – bo wkrótce trafia im się podejrzana sprawa morderstwa młodej kobiety mieszkającej na Mokotowie…
Wczesnośredniowieczna historia Polski, a zwłaszcza ta odnosząca się do początków naszego państwa, większości z nas nieodmiennie i niemal wyłącznie kojarzy się z postaciami dwóch Piastów: Mieszka I, który wprowadził Polskę do chrześcijańskiej Europy, i Bolesława Chrobrego, który ugruntował swą władzę koronując się na króla i czyniąc z Polski liczącą się potęgę. O życiu i dokonaniach pierwszych Piastów wiemy stosunkowo dużo, wszak przyjęło się uważać politykę za domenę mężczyzn i to właśnie o nich – zwycięskich wodzach, dalekowzrocznych dyplomatach, bezwzględnych, ale skutecznych władcach – opowiadają podręczniki historii. Inaczej historia obeszła się z piastowskimi małżonkami – w większości przypadków bezimiennymi żonami, córkami bądź siostrami władców wchodzących ze sobą w sojusze, sprowadzonymi do roli niewiele znaczących pionków na dynastyczno – politycznej szachownicy.
Droga do przemian okazuje się niekiedy dystansem nader trudnym do pokonania. Szczególnie, jeśli jego kresem jest obalenie wielowiekowej monarchii. Adam Zamoyski, uznany historyk, wziął na warsztat rewolucjonistów, apostołów nowej wiary: Wolności. Za sprawą książki Święte szaleństwo. Romantycy, patrioci, rewolucjoniści 1776-1871 wprowadza czytelnika w wir walk o najwyższą wartość świata zachodniego, która nie zawsze była dobrem zastanym. Zamoyski przypomina, jak wiele krwi przelano, by uczynić wiek XXI tak komfortowym i liberalnym.
Czy można sobie wyobrazić dzieciństwo bez książek Astrid Lindgren? Można, ale byłoby pozbawione czegoś istotnego… Za co je kochamy? Za humor, szczerość i nieograniczoną wyobraźnię. Za wiarę w dziecko, znajomość jego psychiki i poważne do niego podejście. Za przekraczanie granic. Za możliwość ukrycia się w idyllicznym obrazie Bullerbyn, ale także za odważne podchodzenie i przedstawianie istotnych problemów – buntu wobec dorosłych, rozterek wieku dorastania, a nawet sięganie po tematy tabu, których inni pisarze bali się bodaj musnąć. Astrid Lindgren pomogła wielu dzieciom oswoić się z tematami sprawiającymi ból – z niesprawiedliwością, samotnością, a nawet śmiercią.
Jay Gatsby, choć otoczony nimbem splendoru, jest jedną z najtragiczniejszych postaci współczesnej literatury. Nic dziwnego, że Francis Scott Fitzgerald w tak sugestywny sposób oddał dramat odegrany w rytmie charlestona. On i jego żona, Zelda, znali go jak nikt inny. Niezależnie od tego, jak odrealnione życie zdają się wieść bohaterowie książek Scotta, ukazują one rzeczywistość Fitzgeraldów w całym jej tragizmie. I to właśnie tragizm przenika na wskroś biograficzną powieść R. Cliftona Cargo „Piękni głupcy”.
Matthew Kneale dał się poznać szerokiemu gronu odbiorców jako autor bestsellerowych Anglików na pokładzie – opowieści o perypetiach grupy XIX-wiecznych podróżników płynących na Tasmanię. Jego kolejna publikacja zabiera czytelników w zupełnie inne rejony – i to odmienne pod wieloma względami, począwszy od formy, w jaką autor ubrał swoją prozę, po jej przesłanie. Drobne występki w czasach obfitości to zbiór dwunastu powiązanych tematycznie opowiadań, w których Kneale stawia współczesnemu człowiekowi pytania o jego miejsce w świecie, system wartości, kierunek, w jakim zmierza, o definicję człowieczeństwa w ogóle i zastanawia się – a raczej punktuje – największe bolączki współczesnego świata; wszystko to w lekkim, nieco przewrotnym stylu, który dodatkowo pogłębia wymowę i wzmacnia wydźwięk treści.
Na przełomie XIX i XX wieku sufrażystkami nazywano aktywistki walczące o prawa wyborcze dla kobiet, głównie w ramach organizacji o nazwie Polityczno – Społeczna Unia Kobiet. Jak zwykle w przypadku takich struktur, trudno określać je mianem monolitu; choć większość sufrażystek, w celu zwrócenia uwagi na swe postulaty, stosowała pokojowe metody (nieposłuszeństwo obywatelskie, protesty, petycje), spośród nich wyłoniła się grupa działaczek nazywanych sufrażetkami, hołdująca ostrym formom sprzeciwu i przemocy (przykuwanie się do ogrodzeń, wybijanie szyb wystawowych, podpalanie pustych budynków, zakłócanie wystąpień przeciwników politycznych) – które jednak nigdy nie dotknęły osób postronnych, w myśl zasady, że sufrażetki mogły ryzykować życiem własnym, nie innych.
Losy ostatnich Romanowów – cara Mikołaja II, carycy Aleksandry, ich czterech córek – wielkich księżnych Olgi, Tatiany, Marii i Anastazji oraz carewicza Aleksego – a zwłaszcza ich tragiczna śmierć, niemal od dnia ich egzekucji w Jekaterynburgu w 1918 roku, a więc od niespełna stu lat, nieustannie rozpalają masową wyobraźnię, są źródłem mniej lub bardziej wiarygodnych czy absurdalnych legend i teorii spiskowych – i to pomimo jednoznacznych dowodów potwierdzających śmierć carskiej rodziny. Wokół postaci jej członków narosło wiele mitów – czy to za sprawą tworzonego na użytek publiczny oficjalnego wizerunku, czy też dzięki bolszewickiej propagandzie – spod których warstw trudno dostrzec prawdziwe, nieprzekłamane oblicze Romanowów.
Śleboda to trzecia książka napisana wspólnie przez Małgorzatę Fugiel-Kuźmińską (antropolożkę kultury) i Michała Kuźmińskiego (dziennikarza i redaktora Tygodnika Powszechnego). Kryminał został stworzony przez duet, czego konsekwencją stało się wprowadzenie do utworu dwóch protagonistów (w mniejszym bądź większym stopniu to alter ego twórców). Oglądamy wydarzenia oczami głównej bohaterki, która wyjeżdża na urlop i przez przypadek angażuje się w śledztwo dotyczące morderstwa, a jednocześnie powieść ukazuje proces przemiany, jakiej podlega dziennikarz o dość śliskim podejściu do etyki zawodowej.