
„Blue Monday” – ile prawdy w „najsmutniejszym dniu w roku”?

Pochodzenie tego zwyczaju nie jest dokładnie wyjaśnione. Prima aprilis zaczął być popularny w późnym średniowieczu. Prawdopodobnie nawiązuje on do dawnych starorzymskich praktyk.
Rok 2012 wprowadził lekkie zamieszanie – astronomiczny pierwszy dzień wiosny przypadł wówczas po raz pierwszy od dawna na 20 marca, czyli dzień wcześniej, niż przywykliśmy. Na najbliższych dziewięćdziesiąt lat musimy się jednak od daty 21 marca, jako początku wiosny, już całkiem odzwyczaić.
Ponieważ dzień ten przypada w sezonie kwitnienia brzoskwiń (według kalendarza księżycowego), bywa on również nazywany Momo-no Sekku (Świętem Brzoskwiń). Momo znaczy brzoskwinia. Jest to dzień modlitwy w intencji dobrobytu dziewcząt – w trosce o ich zdrowie, właściwy rozwój fizyczny, powodzenie i szczęście.
Samo słowo 'martenica’ pochodzi od bułgarskiej nazwy marca (mart). Nazwę tę nosi zarówno samo święto, jak i robione i rozdawane z tej okazji kolorowe gałganki.
Kolorowe, jaskrawe, pełne przeróżnych serduszek, ozdób i gadżetów oraz atakujące zewsząd niepoprawnie napisaną datą „14 luty” święto przyszło do nas, jak to się mawia, „zza oceanu”, choć tak naprawdę było już wcześniej obecne w Europie. Dokładniej – w południowej i zachodniej Europie obchodzone było już od średniowiecza. Europa północna i wschodnia, w tym Polska, dołączyła do grona świętujących 14 lutego krajów dużo później.
W Grecji, Rumunii i Hiszpanii za pechowy jest uznawany wtorek trzynastego, zaś we Włoszech – piątek siedemnastego.