Smoki, które przepędziły z zamku Ukruszon prawowitych właścicieli są dość… alternatywne. Zanim puszczą z dymem czyjąś chatynkę, wcześniej zawsze upewniają się, czy wszyscy zdążyli uciec. Poza tym w pewnym sensie starają się wyegzekwować swoje smocze prawa. Dywan wcale nie jest, jak można by przypuszczać, wielką sztywną płachtą utkaną z wełny i innych mniej lub bardziej określonych materiałów, wytworzoną po to, by przyozdobić czyjąś podłogę. To wielka, pełna urokliwych, ale też i niebezpiecznych miejsc kraina, zamieszkiwana przez etnicznie zróżnicowany lud Dywanitów. Niektórzy Dywanici uważają nawet, że poza Dywanem również istnieje świat. Dwaj śmiałkowie, Snibrill i Bane, wraz z zaimprowizowaną ekipą badawczą wyruszają w podróż po bezkresnym Linoleum, by dotrzeć do egzotycznej i pełnej pułapek krainy Kilim. Żółw Herkules ma serdecznie dość Ogrodu i marzy mu się podbój świata. Podczas wędrówki w stronę stawu natrafia jednak na wyjątkowo paskudną i wredną żmiję… Książę Edwo wysłany zostaje przez swojego ojca-króla na poszukiwanie szczęścia, które to szczęście powinno się, rzecz jasna, sprowadzić do usidlenia bogatej księżniczki. Edwo ma jednak problem. Nie nadaje się zupełnie na księcia z bajki, albowiem jest… okropnie nudny. „Zalety” jego charakteru znajdą nieoczekiwanie wyjątkowo użyteczne zastosowanie. Święty Mikołaj będzie musiał poszukać sobie dodatkowej pracy, ponieważ jego żona narzeka na finansowe niedostatki, a poza tym uważa, że Mikołaj zbyt łatwo dał się usadzić pod żoninym pantoflem. Problem w tym, że Święty do niczego się nie nadaje i z każdej pracy wcześniej czy później wylatuje…
To nie wszystko, Drodzy Czytelnicy! Jeśli sięgnięcie po Smoki na zamku Ukruszon, czeka Was jeszcze więcej niespodzianek i galeria barwnych, nietuzinkowych bohaterów.
Myślę, że wielbicieli twórczości Terry’ego Pratchetta nie trzeba szczególnie zachęcać do lektury Smoków na zamku Ukruszon. To zbiór znakomitych opowiadań, napisanych z prawdziwą maestrią (zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę wiek autora) i skrzących się od niebanalnego poczucia humoru. Można w tych tekstach doszukać się Pratchetta późniejszego, który jeszcze bardziej wyostrzył swój dowcip i pióro w powieściach z cyklu Świat Dysku. Chciałabym jednak, by na Smoki zwrócili uwagę również rodzice dzieci w wieku szkolnym i zaproponowali tę książkę swoim „młodym-gniewnym”. To znakomity wstęp do obcowania z dobrą literaturą. Dobrą, ale nie nudną! A przy tym wszystkim niezwykle zabawną i wspaniale rozwijającą wyobraźnię. I mądrą. Bardzo, bardzo mądrą… Gorąco polecam!
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Smoki na zamku Ukruszon
Tytuł oryginału: Dragons at Crumbling Castle
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 352
ISBN: 9788378186373
Data wydania: 10 listopada 2014