(…)Wybrałaś sobie ciekawe życie, mogłabyś zrobić tyle rzeczy, nawet nie zdajesz sobie sprawy, że zmierzasz donikąd.

Moje spotkanie z Enter Nowhere było zupełnie przypadkowe. Nie przypominam sobie, by film był jakoś specjalnie reklamowany, czy aby zachęciła mnie do niego jakaś recenzja. Nic z tych rzeczy. Można powiedzieć, że wchodziłam w nieznane – bez specjalnych oczekiwań i emocji.

Pierwsze minuty filmu konfrontują widza z obrazem młodej, wybuchowej i ostatecznie niebezpiecznej pary, kojarzącej się z postaciami z innych filmów takich jak Bonny i Cyde, Urodzeni mordercy czy Pulp Fiction. Owa para wchodzi pewnym krokiem do sklepu, w radiowym odbiorniku leci piosenka My Coco zespołu Stellastar, przy której akompaniamencie dokonują rabunku. Dziewczynie nie wystarcza kwota uzyskana ze sklepowej kasy, naciska na sprzedawcę, aby ten otworzył sejf. Z wymierzoną lufą pistoletu, niecierpliwie słucha słów ekspedienta, który wypowiada znamienne zdanie: otworzę, ale nie spodoba ci się zawartość. Wybrałaś sobie ciekawe życie, mogłabyś zrobić tyle rzeczy, nawet nie zdajesz sobie sprawy, że zmierzasz donikąd. Wtedy najwyraźniej odliczanie dobiega końca, bo w tle napisów tytułowych słuchać echo wystrzału.

enter1

Scena po wstępie, ukazuje już zupełnie inny, bo mglisty i leśny krajobraz, w którym dostrzegamy zrozpaczoną, młoda brunetkę zmierzającą do drzwi samotnej, drewnianej chatki. Na pozór – bo domek nie jest opuszczony, znajdują się tam czyjeś rzeczy i już po chwili Samantha (Katherine Waterston) miała się dowiedzieć, że należą do Toma (Scott Eastwood), który podobnie jak ona utknął w tym miejscu – Sam i jej mężowi, który poszedł szukać pomocy, skończyło się paliwo, a Tom wpadł w poślizg i jego samochód wpadł do rowu.

W krótkim czasie do tego zapomnianego miejsca dołącza Jodi (Sara Paxton) – dziewczyna z pierwszej, rabunkowej sceny. Sytuacja zaczyna stawać się jeszcze bardziej niepokojąca, gdy nie przybywa żadna pomoc, a bohaterowie uświadamiają sobie, że każde z nich zmierzało w różnych kierunkach i znajduje się zupełnie w innym miejscu niż początkowo myślało. I tak o to znaleźli się w środku lasu, na drodze prowadzącej donikąd.

enter2

Enter Nowhere jest filmem dość surowym, ponurym. Nie ma brawurowej akcji, wielowątkowej fabuły, ale jest za to coś bardziej cennego – niecierpliwe oczekiwanie, no to co się wydarzy. Jack Heller stworzył coś, czego jeszcze nie było, co wśród różnorakiej maści przewidywalnych horrorów/thrillerów po prostu zaskakuje. Dlatego film ten według mnie jak najbardziej zasługuje na uwagę, zwłaszcza, że posiada bardzo cenne przesłanie, że to my wybieramy drogi w swoim życiu…

Ocena: 7/10

{youtube}eKckSD43n5U{/youtube}

Tytuł polski: Droga Donikąd
Tytuł oryginału: Enter Nowhere
Reżyseria: Jack Heller
Scenariusz: Shawn Christensen, Jason Dolan
Rok produkcji: 2011
Gatunek: dramat, thriller, horror
Kraj produkcji: USA
Czas trwania: 90 min