Do low fantasy można zaliczyć także dzieło Douglasa Hulicka Honor złodzieja. Książka opowiada o perypetiach pewnego młodego rabusia, Drothe’a. Bohater jest Nosem – osobą, która wszelkimi możliwymi drogami zdobywa informacje. Tropi, węszy, pośredniczy – wszystko, by być na bieżąco z różnego rodzaju plotkami. Pewnego dnia w jego ręce wpada zwitek papieru, na którym widnieje dziwny symbol relikwii. Tego samego dnia Drothe dostaje od swojego szefa, Nicco, kolejne zadanie do wykonania. Ma udać się do Dziesięciu Dróg (jednej z dzielnic Ildrekki – miasta, gdzie rozgrywa się powieść) i zrobić to, co wychodzi mu najlepiej, czyli dowiedzieć się czegoś. Nicco podejrzewa bowiem, że ktoś szykuje rewolucję oraz atak na niego – zadaniem Drothe jest zbadanie tej plotki. Niby nic trudnego dla wykwalifikowanego Nosa… jednak w pewnym momencie sprawy przybierają nieoczekiwany obrót.
Jak już wspominałam, głównym bohaterem książki jest Drothe – szpieg, który posiada zdolność nocnego widzenia. To jeden z najlepszych Nosów w całej Ildrece. Przekupstwem, groźbą i sprytem potrafi uzyskać każdą informację. Sprytny, inteligentny i z charakterem; mistrz słownej szermierki – uwielbia się spierać i przekomarzać. Śmiało mogę stwierdzić, że Douglas Hulick stworzył bohatera z krwi i kości. Drothe nie należy do kategorii Postaci, Którym Wszystko Się Udaje. Nie. Tak jak zwykły człowiek miewa lepsze i gorsze dni. Brak przerysowania i nadanie postaci cech ludzkich sprawiają, że kreacja Nosa jest przekonywująca.
Drothe to nie tylko główny bohater powieści Douglasa Hulicka, to również narrator opowieści. Dzięki temu zabiegowi czytelnik przeżywa niebezpieczne przygody razem z Nosem, czuje jego emocje, można nawet powiedzieć, że w pewnym momencie myśli tak jak postać. Narracja pierwszoosobowa sprawia, że wchodzimy w świat Ildrekki, widzimy ją oczami Drothe.
Świat stworzony w utworze zasługuje na pochwałę. To miejsce, które zostało dopracowane w najmniejszym szczególe: nazewnictwa miejsc, imion postaci czy też samej historii i głównego wątku. Opisy są plastyczne i trafiają do wyobraźni czytelnika. Na uznanie zasługuje też samo przedstawienie struktury półświatka
Szybka akcja, jej niespodziewane zwroty, interesujące i niebezpieczne intrygi – tego również nie zabraknie w Honorze złodzieja. Tempo narracji sprawia, iż jest to książka, w której lawina zdarzeń wręcz porywa czytelnika. Nie wszystkim tak szybkie tempo może się spodobać, ja jednak należę do grona osób, które wolą takie prowadzenie akcji od powolnego i usypiającego kłusu.
Język powieści jest prosty, dzięki czemu książkę czyta się szybko i przyjemnie. Rewelacyjnie spisały się redakcja i korekta – w Honorze złodzieja nie ma żadnych błędów stylistycznych, językowych czy denerwujących powtórzeń.
Uwagę przyciąga również okładka. Widzimy na niej postać Drothe’a stojącego w jakimś zaułku; grafika jest mroczna i intrygująca. Całość uzupełnia dobrze dobrana czcionka. Oprawa graficzna jest prosta, nieprzytłaczająca zbędnymi ozdobnikami.
Podsumowując, Honor złodzieja to bardzo dobrze napisana powieść, która powinna się spodobać każdemu fanowi fantasy. Warto sięgnąć po nią i dać porwać się jej biegowi.
Przypisy:
1 B. Trocha, Poetyka fantasy, [w:] tegoż, Degradacja mitu w literaturze fantasy, Zielona Góra 2009, s. 38.
Autor: Douglas Hulick
Tytuł: Honor złodzieja
Tom cyklu: 1
Tytuł oryginału: Among Thieves
Tłumaczenie: Łukasz Małecki
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: marzec 2012
ISBN: 978-83-08-04860-3
Oprawa: miękka
Format: 145 x 205 mm
Liczba stron: 484
Cena: 38,00 zł