W zeszłym roku na rozdaniu Malin triumfował Ostatni Władca Wiatru, film familijny, który kompletnie sprofanował całkiem przyjemny serial animowany Avatar, na którym był oparty. Potworek w „reżyserii” M. Nighta Shyamalana został uznany za najgorszy film ubiegłego roku i „uhonorowany” nagrodą Złotej Maliny w aż pięciu kategoriach, w tym za scenariusz i najgorsze wykorzystanie techniki 3D.
Pełną listę nagrodzonych w 2011 roku podziwiać możecie TUTAJ.
Pięć Złotych Malin to jednak nic w obliczu spektakularnego, 10-krotnego wyroku, jaki dopadł „zwycięski” film w tym roku… Oto bowiem komedia z podwójną główną rolą Adama Sandlera Jack i Jill otrzymała aż 10 statuetek – w dokładnie wszystkich (słownie: wszystkich) festiwalowych kategoriach. Jest to absolutny rekord i pierwszy przypadek w ponad 30-letniej historii imprezy. Aby umożliwić jakiemuś filmowi jego pobicie, trzeba będzie chyba rozszerzyć liczbę konkursowych kategorii… Wcześniej największą festiwalową porażką był film Wiem kto mnie zabił z 2007 r. (z główną rolą Lindsay Lohan), który zwyciężył w ośmiu kategoriach.
To zresztą nie koniec rekordów. Adam Sandler pobił bowiem także w tym roku malinowy rekord w dziedzinie nominacji ustanowiony przez Eddiego Murphy’ego – otrzymał ich w ciągu jednego roku aż 11. Adam Sandler nakręcił w 2011 roku aż trzy nieudane filmy. O ile jeszcze Żona na niby trzyma jakiś poziom, o tyle Jack i Jill (z podwójną rolą Sandlera, a więc i koszmar podwójny) należy do dzieł mocno ciężkostrawnych. Trzeci film, który Sandler wyprodukował i współtworzył scenariusz, to Bucky Larson: Born to Be a Star, również niezbyt przychylnie oceniany przez krytyków.
Pełną listę tegorocznych nominacji (czyli filmów, od których trzeba się trzymać z daleka) znajdziecie TUTAJ.
Filmowy potworek Jack i Jill, w którym Sandler podjął się aktorskiego wyzwania, grając jednocześnie Jacka i jego siostrę bliźniaczkę (w której zakochuje się Al Pacino, grający samego siebie) zyskał aż 12 nominacji (!). W niektórych kategoriach miał więcej niż jedną nominację. „Doceniono” go we wszystkich.
Podczas tegorocznej ceremonii w Santa Monica, w Kalifornii, John Wilson, założyciel Fundacji Nagród Złotych Malin, powiedział o Sandlerze – Nie zagrał trojaczków, ale gdyby tak było, mógłby zdobyć jeszcze więcej nagród.
Oto wyniki w poszczególnych kategoriach:
Najgorszy film: Jack i Jill
Komentarz, w zasadzie, jest tu zbędny.
Najgorszy aktor: Adam Sandler – Jack i Jill i Żona na niby
To już druga Złota Malina, jaką Adam Sandler otrzymał w tej kategorii; pierwsza przypadła mu w 2000 roku za rolę w filmie Super tata.
Najgorsza aktorka: Adam Sandler (jako Jill) – Jack i Jill
Kunszt aktorski Adama Sandlera doceniono także w tej kategorii – statuetkę z cennego plastiku otrzymał za rolę Jill w najgorszym filmie roku. Okazało się, że same przebieranki nie wystarczą, by rozbawić widownię.
Najgorszy aktor drugoplanowy: Al Pacino – Jack i Jill
Kto spodziewałby się Ala Pacino ze Złotą Maliną? No, cóż, udział w takim filmie z dużym prawdopodobieństwem mógł nieść takie konsekwencje. Trudno zrozumieć, dlaczego zdobywca Oscara za film Zapach kobiety zdecydował się na udział w tej imprezie; czyżby miał aż takie kłopoty finansowe? Nie pomogły nawet autoironiczne dowcipy z Pacino, choć krytycy przyznają, że momenty z Pacino na ekranie były najbardziej strawne z całego filmu.
Najgorsza aktorka drugoplanowa: David Spade (jako Monica) – Jack i Jill
Mało było twórcom przebieranek w wykonaniu Sandlera, musieli jeszcze skłonić do nich komika, Davida Spade’a. To drugi facet, który zwyciężył w kobiecej kategorii – za „niezwykłą” kreację transwestyty o imieniu Monica.
Najgorsza obsada: Jack i Jill
I wszystko jasne… Szkoda, że nie ma kategorii Najgorsze wszysko… A nie, zaraz. Przecież jest najgorszy film…
Najgorszy reżyser: Dennis Dugan – Jack i Jill i Żona na niby
Dennis Dugan jest reżyserem wąsko wyspecjalizowanym w dość dosadnych komediach, które są raz lepsze, raz gorsze, ale nigdy nie były tak kiepskie jak w tym roku. Miano najgorszego reżysera 2011 roku Dugan zawdzięcza dwóm filmom: Jack i Jill oraz Żonie na niby; trzeba przyznać jednak, że Żona jest od Jacka i Jill o klasę wyżej. Mimo to, oba filmy wywołały kiepskie reakcje widzów i zostały zmiażdżone przez krytykę.
Najgorszy prequel, remake, rip-off lub sequel: Jack i Jill
Kapituła Złotych Malin uznała, że Jack i Jill to zrzynka z filmu Glen czy Glenda, dzieła najgorszego reżysera wszechczasów, Eda Wooda. Film Wooda z 1953 roku opowiada historię dwóch transwestytów, którzy próbują stawić czoła konserwatywnej amerykańskiej codzienności.
Najgorsza para: Adam Sandler i Katie Holmes, lub Al Pacino, lub Adam Sandler – Jack i Jill
Za najgorszą ekranową parę uznano Adama Sandlera i osoby partnerujące mu w niemal wszystkich możliwych konfiguracjach. Oczywiście wszystkie w filmie Jack i Jill… Podobnie było w 2009 roku, kiedy to Eddie Murphy otrzymał Malinę za podwójny występ w komedii Mów mi Dave w reżyserii Briana Robbinsa.
Najgorszy scenariusz: Steve Koren, Adam Sandler i Ben Zook – Jack i Jill
Zwycięzcą w tej kategorii został Steve Koren, autor tegorocznego rekordzisty, jakim okazał się Jack i Jill. Co ciekawe, ma on na koncie także scenariusz do udanego Bruce’a Wszechmogącego. Cóż, raz na wozie…
Szkoda, że kapituła nie bierze pod uwagę filmów spoza USA, kto wie, może wyniki rozłożyłyby się inaczej, gdyby nagradzano także produkcje europejskie. Być może wówczas nasza rodzima produkcja. Kac Wawa, którą w atmosferze kompletnej klęski została niedawno zdjęta z afiszy, miałaby swą szansę na międzynarodowe wyróżnienie. Trochę szkoda także Nicolasa Cage’a, który w tym roku musiał obejść się smakiem, mimo licznych nominacji.
{youtube}WJVCX2pmkSs{/youtube}
* Złota Malina (ang. Golden Raspberry Awards, skr. Razzie) – „nagroda” przyznawana najgorszym filmom. Uzupełnia przyznawane co roku nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej (Oscary). Została wymyślona przez krytyka filmowego Johna J. B. Wilsona w 1980 roku. Pierwsza ceremonia odbyła się 31 marca 1981 roku. Aktualnie nagrody te przyznaje GRAF (Golden Raspberry Award Foundation).
Statuetka Złotej Maliny jest wykonywana z tworzywa sztucznego przemalowanego na kolor złoty. Ma formę sztucznego owocu maliny umiejscowionego na rolce filmu super 8. Wartość nagrody wynosi w przybliżeniu 4,89 dolara.
Nazwa nagrody pochodzi od angielskiego idiomu blowing a raspberry, co znaczy wystawienie języka i lekceważące prychnięcie, okazujące pogardę i lekceważenie. W ostatnich latach nagroda coraz bardziej zyskuje na znaczeniu i rozgłosie medialnym.
Tradycyjnie zdobywcy Złotych Malin są ogłaszani w noc poprzedzającą wręczenie Oscarów, jednak w tym roku organizatorzy postanowili przenieść ceremonię na prima aprilis. Może być to tylko jednorazowa zmiana. Wilson oświadczył bowiem, że członkowie Fundacji Nagród Złotych Malin, wolą, aby ceremonia odbywała się podczas sezonu oscarowego.
Źródło: Filmweb.pl, Wikipedia.org