Stanisław Ignacy Witkiewicz, ps. Witkacy, polski malarz, fotografik, pisarz, dramaturg i filozof, urodził się w Warszawie 24 lutego 1885 roku, jako syn malarza, pisarza i architekta Stanisława Witkiewicza herbu Nieczuja oraz Marii z Pietrzkiewiczów herbu Ostoja, nauczycielki muzyki. W dniu jego przyjścia na świat prawdopodobnie niewiele wskazywało na to, że stanie się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii polskiej kultury…

W roku 1917 przyłączył się do grupy „formistów” i brał udział w jej wystawach. Dwa lata później, w roku 1919, wydał swoje główne dzieło estetyczne Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia zawierające Teorię Czystej Formy. Ta teoria estetyczna (bo nie był to program, w przeciwieństwie do ówczesnych, licznych nowych kierunków artystycznych) zdeterminowała jego późniejszą twórczość malarską oraz teatralną. I chociaż teoria ta stanowiła najlepszy opis tego, co się wówczas w sztukach plastycznych działo (m.in. kubizm, abstrakcjonizm), to pozostała właśnie niezrozumiana, budząc szereg nieporozumień (uprzedzonych niejako samym tytułem publikacji) i w zasadzie trwa to do dzisiaj. Teoria Czystej Formy została wykorzystana także w teatrze. Tutaj Witkacy okazał się wizjonerem i inspirował reżyserów. Pod wpływem teorii Witkacego wykreował swój teatr Tadeusz Kantor.

Około 1926 roku Witkacy zrezygnował zupełnie z malarstwa olejnego. Ograniczył się do wykonywania pastelowych portretów w ramach tzw. „Firmy portretowej S. I. Witkiewicz”. Portrety te w regulaminie „firmy” zostały podzielone na 5 typów, w zależności od usytuowania na skali: naturalizm – Czysta Forma. Te ostatnie, wykonywane niegdyś pod wpływem narkotyków, z którymi Witkacy zapoznał się podczas służby w Rosji, a później „na trzeźwo”, przyniosły mu sławę. Witkacy skategoryzował swoje portrety w pięciu podstawowych typach: od A do E.

Typ A: osoba portretowana była przedstawiona bardzo dokładnie, bez przerysowań, bez cienia karykatury, jedynie tło portretów typu A było bardzo fantastyczne: dziwne postacie zwierzęce, bujna i niespotykana roślinność itp.
Typ B: również dokładne ujęcie portretowanego, jednak z niewielką dozą podkreślenia charakterystycznych cech portretowanego.
Typ C: przeznaczony głównie dla przyjaciół i znajomych, artysta wykonywał je na spotkaniach towarzyskich, czasami pod wpływem narkotyków, dlatego też na portretach typu C istnieją również dopiski takie jak Co – co oznaczało, że artysta tworzył pod wpływem kokainy, Et – eteru, Eu – eukodalu, portrety tego typu charakteryzowały się dużą dozą karykatury.
Typ D: To samo co w Typie C, jednak bez pomocy jakichkolwiek środków odurzających.
Typ E: zupełna dowolność w portretowaniu: czysta forma.

Oprócz wymienionych powyżej głównych typów, są również portrety będące połączeniem dwóch typów, na przykład A+E.

Witkacy Kuszenie sw A 2

Witkacy bardzo często na swoich obrazach (najczęściej portretach) dopisywał pod wpływem czego tworzył, ale nie tylko. Na jego obrazach można więc zauważyć takie oznaczenia:

FBZ – fajka bez zaciągania,
FZZ – fajka z zaciąganiem,
NP 12 – nie palił 12 dni,
NΠ 3 – nie pił 3 dni,
cof. – pił kawę,
pyfko, pywo – piwo.

Wśród tych oznaczeń znajdowały się także nazwy narkotyków, jak np. pejotl, bowiem Witkiewicz przez całe lata 30′ z nimi eksperymentował, malując pod ich wpływem obrazy oraz pisząc teksty.

Portrety wszystkich typów są chętnie kupowane przez kolekcjonerów, bowiem są oryginalne i świadczą o wielkiej inwencji artystycznej i talencie Witkacego. Witkacy jednak ubolewał, że największą popularnością cieszą się te „normalne” portrety, ale dzięki nim Firma Portretowa stała się przez pewien czas jego głównym źródłem utrzymania.

Mimo ówczesnych niepowodzeń inscenizacyjnych jego sztuk teatralnych, Witkacy nie zrezygnował z dalszego ich pisania. Jego sztuki doczekały się udanych inscenizacji w latach 70.’ XX wieku, np. Szewcy. Witkacy był także płodnym pisarzem. Po młodzieńczej powieści 622 upadki Bunga, czyli demoniczna kobieta napisał Pożegnanie jesieni, Nienasycenie oraz niedokończone Jedyne wyjście.

W 1935 roku ukazało się jego podstawowe dzieło filozoficzne: Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia – zwane przez niego „hauptwerkiem”. Napisał wiele pism krytycznych i filozoficznych (szczególnie estetycznych). Jako krytyk Witkacy był równie radykalny i nonkonformistyczny jak Stanisław Brzozowski, co nie przysparzało mu przyjaciół. Ostatnie dzieło filozoficzne Witkacego, uzupełnienie „hauptwerku”, to Zagadnienie psychofizyczne (1938) – oryginalna filozofia: biologiczny monadyzm, inspirowana monadyzmem Leibniza. Mimo że prawie całe jego archiwum przepadło podczas powstania warszawskiego, jego dzieła zebrane (bez wszystkich listów) obejmują 25 tomów.

Życie

Witkiewicz 3Pierwsze lata życia spędził w Warszawie, mieszkając wraz z rodzicami w nieistniejącej dziś kamienicy przy ul. Hożej 11. W roku 1890, z powodu choroby Stanisława Witkiewicza–ojca, rodzina przeniosła się do Zakopanego. Po przeprowadzce w góry, 27 stycznia 1891 roku Stanisław Ignacy został ochrzczony – matką chrzestną była aktorka Helena Modrzejewska, a ojcem chrzestnym Jan Krzeptowski-Sabała, gawędziarz i pieśniarz góralski.

Edukacją Stanisława Ignacego zajął się ojciec, który, uważając, że szkoła niszczy indywidualność młodego człowieka, organizował synowi domowe korepetycje, często prowadzone przez wybitnych artystów i profesorów uniwersyteckich. Ukształtował też w młodym Stanisławie Ignacym zainteresowanie sztuką i literaturą. Młody Witkiewicz pisał dramaty, prace filozoficzne, interesował się malarstwem, fotografią i naukami ścisłymi. W roku 1903 eksternistycznie zdał maturę we Lwowie. Wśród jego przyjaciół, poznanych w tym okresie, znajdowali się m.in.: Leon Chwistek – malarz, późniejszy matematyk, profesor Uniwersytetu Lwowskiego, Tadeusz Szymberski – młodopolski poeta, Bronisław Malinowski – przyszły antropolog oraz fotografik Tadeusz Langier.

W roku 1905 Witkiewicz – wbrew woli ojca – rozpoczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, najpierw w pracowni Jana Stanisławskiego, później Józefa Mehoffera. Kilkuletni pobyt w Krakowie był w jego życiu podstawowym doświadczeniem. Włączył się wówczas w działania artystyczne grupy młodych malarzy związanych z ASP, wiele podróżował, m.in. do Paryża, poznając najnowsze prądy malarstwa europejskiego. W tym okresie Witkiewicz przeżywał też burzliwy, kilkuletni związek z Ireną Solską, wybitną artystką teatralną. Wyrazista postać kobieca, której pierwowzorem była „pani S.”, stanie się częstym motywem w jego późniejszej twórczości.

Lata po krakowskich studiach Stanisław Ignacy spędził w Zakopanem, malując i pisząc. Często podróżował do Lovrany w Chorwacji, gdzie z powodu choroby przeniósł się jego ojciec. 21 lutego 1914 popełniła samobójstwo narzeczona Witkiewicza, Jadwiga Janczewska. Jako że tragedia wydarzyła się bezpośrednio po kłótni narzeczonych, zarówno Stanisław Ignacy, jak i wiele osób z otoczenia obwiniało jego samego o przyczynienie się do samobójstwa Janczewskiej. Jako jeden z nielicznych pomoc zaoferował mu przyjaciel Bronisław Malinowski, proponując udział w wyprawie naukowej na Nową Gwineę. Witkiewicz miał uczestniczyć w niej w roli fotografa, dokumentującego kolejne etapy podróży. W czerwcu 1914 pojechał do Londynu, gdzie miała się rozpocząć podróż, a następnie już z Malinowskim i kilkoma jego towarzyszami wypłynęli w kierunku Australii i Nowej Gwinei, z kilkudniowym pobytem na Cejlonie.

witkacy-fotoChoć sama podróż, dająca możliwość obcowania z egzotyczną kulturą i przyrodą, była dla Witkacego interesująca, nie dała poprawy jego depresyjnego stanu, wywołanego tragicznymi wydarzeniami. Po serii konfliktów z Malinowskim podjął decyzję o odłączeniu się od wyprawy i powrocie do Europy, gdzie w tym samym czasie rozpoczęły się walki I wojny światowej. Witkiewicz nie podzielał poglądów politycznych swojego ojca, zwolennika Piłsudskiego, i uważał, że Polacy powinni w nowym konflikcie zbrojnym poprzeć Rosję i w ten sposób próbować wywalczyć niepodległość. Te poglądy, połączone z pesymistycznym obrazem własnego życia, były przyczyną jego kolejnej decyzji – o zaciągnięciu się do armii carskiej Rosji. Przybył do Petersburga, gdzie dzięki staraniom mieszkających tam krewnych Witkiewiczów, nieco przestraszonych jego radykalną decyzją, udało mu się zaciągnąć do Lejb-Gwardyjskiego Pułku Pawłowskiego, elitarnej jednostki piechoty.

O wydarzeniach następnych lat wiadomo bardzo niewiele, głównie z powodu milczenia samego Witkiewicza, który nigdy nie opisał ani nie opowiedział nikomu swoich losów z czasów I wojny. Wiadomo, że w początkach 1915 roku był studentem szkoły oficerskiej. Jesienią tego roku został skierowany na front, w okolice miasta Wilejka, w pobliżu Mińska. Uczestniczył w walkach na terenie dzisiejszej Białorusi i dostał awans oficerski na dowódcę kompanii. 17 lipca 1916 roku jego oddział uczestniczył w ciężkich walkach nad rzeką Stochod na Ukrainie. W tej bitwie Witkiewicz został ranny w trakcie ataku na pozycje wojsk niemieckich i austro-węgierskich pod wsią Witoneż (wśród przeciwników armii rosyjskiej znajdowały się tam oddziały Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego). Prawdopodobnie przez dłuższy czas znajdował się na polu bitwy bez pomocy lekarskiej i dopiero po dwóch dniach ewakuowano go razem z innymi rannymi do Petersburga. Po powrocie do zdrowia nie wrócił już na front, a pod koniec 1917 roku został zwolniony z wojska. Przebywał okresowo w Moskwie, gdzie był świadkiem wybuchu rewolucji październikowej. Część badaczy utrzymuje, że jako były oficer brał w niej bezpośredni udział i został przez żołnierzy wybrany na komisarza politycznego, nie jest to jednak zbyt prawdopodobne. W czerwcu 1918 udało mu się wyjechać z ogarniętej rewolucją Rosji i powrócić do Zakopanego. Doświadczenie sowieckiej rewolucji wywarło głęboki wpływ na jego późniejszą twórczość – pesymistyczną historiozofię, która odzwierciedlała wydarzenia rewolucji bolszewickiej, a później narodziny nazizmu w Niemczech. Potęgę i losy ślepego tłumu, kierowanego przez zręcznych demagogów, Witkacy ukazywał w swoich późniejszych powieściach i dramatach.

W trakcie pobytu w Rosji Witkiewicz zaczął zarobkowo malować portrety. Stworzył też wtedy i spisał podstawy swoich teorii artystycznych, wydanych po powrocie jako Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia. Od roku 1918 intensywnie malował i pisał. Został przyjęty do grupy malarzy Formistów, z którymi zorganizował kilka wystaw, głównie w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych. Zaczął wydawać pierwsze utwory dramatyczne, które już kilka lat później doczekały się premier teatralnych. W tym okresie mieszkał w Zakopanem, w pensjonacie prowadzonym przez jego matkę, odbywając tylko krótkie podróże do Krakowa, Warszawy czy innych miast. Stał się ważną postacią życia kulturalnego i towarzyskiego. Jego działalność i twórczość odbierano na dwa sposoby – fascynował talentem i osobowością, jego portrety i przedstawienia stały się niezwykle modne, a jednocześnie uważano go za artystę niepoważnego, dziwaka i ekscentryka, do czego przyczyniał się jego – nieco szokujący – tryb życia oraz forma jego dzieł, bardzo nowatorska i dla wielu zbyt awangardowa. W kwietniu 1923 roku Witkacy ożenił się z Jadwigą Unrug, wnuczką Juliusza Kossaka. Początkowo mieszkali oboje w Zakopanem, jednak narastające kłótnie i konflikty doprowadziły do przeprowadzki Jadwigi do Warszawy. Związek ten trudno uznać za udane małżeństwo, przekształcił się jednak w trwałą przyjaźń, oboje często się spotykali i odwiedzali, zachowała się też korespondencja Witkacego do żony, licząca setki listów.

Witkiewicz autoportret 1915-1917

Od roku 1925 Witkacy zrezygnował zupełnie z malarstwa olejnego, nawiązującego do stylu formistów, uważając, że malarstwo nie jest już w stanie wyrażać Czystej Formy, pierwotnego składnika sztuki odwołującego się bezpośrednio do wrażliwości odbiorcy i jego „uczuć metafizycznych”. Zamiast tego rozwinął swoją twórczość portretową, nadając jej ironiczną nazwę „Firma Portretowa S.I. Witkiewicz”, nawiązującą do rzekomo seryjnie malowanych portretów, które każdy mógł zamówić za określoną z góry kwotę. Mimo że nie cenił swoich portretów zbyt wysoko i nie przyznawał im miana sztuki, to właśnie one stały się jego najsłynniejszymi dziełami malarskimi. Od połowy lat dwudziestych pisał już niewiele utworów teatralnych, bardziej koncentrując się na pisaniu powieści. Jednocześnie jego dramaty zaczęły być wystawiane w ważnych polskich teatrach, zdobywając przychylne opinie widzów. Pod koniec lat dwudziestych Witkacy zajął się też filozofią, tworząc podstawy własnego systemu filozoficznego, skoncentrowanego na ontologii, który nazwał monadyzmem biologicznym. Idee te zawarł w wydanym w 1935 roku traktacie Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie Istnienia. W tym samym roku odznaczony został Złotym Wawrzynem Akademickim Polskiej Akademii Literatury. W 1936 r. udał się wraz ze swoim przyjacielem, grafikiem Bronisławem Linke, na Śląsk, gdzie dokumentowali życie tamtejszych mieszkańców skażone brudem i chorobami. Efektem podróży była wspólna wystawa, wkrótce zamknięta w atmosferze skandalu z powodu naturalistycznych, wręcz drastycznych treści.

W ciągu ostatnich lat życia Witkiewicz poświęcił się twórczości filozoficznej, pisząc kolejne prace i wygłaszając kilka serii wykładów. Zajmował się też krytyką literacką, publikując artykuły i recenzje w prasie oraz współorganizując cykle wykładów zwane Kursami Naukowo-Literackimi. W latach trzydziestych poznał też ważnych pisarzy tego okresu – Zofię Nałkowską, Witolda Gombrowicza i Brunona Schulza, którego pisarstwo oceniał szczególnie wysoko.

Pod koniec sierpnia 1939 roku pojechał do Warszawy. Po wybuchu wojny starał się o przyjęcia do wojska, jednak z powodu wieku i stanu zdrowia nie został zakwalifikowany. Kilka dni później, 5 września, razem ze swoją partnerką Czesławą Oknińską opuścił Warszawę i skierował się, razem z innymi uchodźcami, na wschód. Około 15 września dotarli do majątku znajomych Witkacego, rodziny Ziemlańskich, we wsi Jeziory na Polesiu. 18 września, po dotarciu informacji o ataku Związku Radzieckiego na Polskę, Witkiewicz popełnił samobójstwo, zażywając weronal i podcinając sobie tętnicę szyjną. Towarzysząca mu Czesława Oknińska również próbowała odebrać sobie życie, lecz pomimo zażycia dużej dawki lekarstwa została odratowana. Ciało Witkacego odnalazł siedemnastoletni wówczas Włodzimierz Ziemlański – syn właścicieli majątku. Następnego dnia Witkacy został pochowany na miejscowym cmentarzu.

Życiu Witkacego towarzyszyła atmosfera tajemnicy i skandalu, którą on sam wzmacniał, jednocześnie narzekając na brak poważnego odbioru swoich dzieł. Jego sposób życia był w pewnej mierze kontynuacją stylu młodopolskich modernistów, dla których szokowanie „mieszczuchów” było zarówno rodzajem rozrywki, jak i sposobem wyróżnienia siebie jako artysty. Klimat ten sprzyjał powstawaniu legend wokół osoby Witkiewicza. Część z nich dotyczyła jego rzekomego uzależnienia od narkotyków. Pierwszych eksperymentów z „zakazanymi” substancjami Witkiewicz dokonywał w czasie pobytu w Rosji, gdzie odkrył ich stymulujący wpływ na wyobraźnię i powiększenie możliwości artystycznych pod wpływem narkotyków. Eksperymenty z substancjami takimi jak kokaina, pejotl i syntetyczna meskalina, eter czy zwykły alkohol kontynuował też i później, skrupulatnie notując na obrazach rodzaj użytej substancji. Eksperymentów tych dokonywał jednak pod kontrolą znajomych lekarzy, którzy niekiedy sami dostarczali mu narkotyków. Nie przyjmował żadnego z nich w sposób ciągły i nic nie wskazuje na to, że był od któregokolwiek (z wyjątkiem tytoniu) uzależniony. Nie zmienia to jednak faktu, że eksperymenty narkotyczne miały katastrofalny wpływ na jego zdrowie i w wieku lat pięćdziesięciu Witkacy miał problemy zdrowotne typowe dla wieku podeszłego.

WitkiewiczowkaPodobne legendy towarzyszą okolicznościom śmierci Witkiewicza. Jedyna osoba towarzysząca mu w ostatnich chwilach, jego partnerka Czesława Oknińska, w późniejszych latach często zmieniała szczegóły swoich wspomnień. Do zaistnienia alternatywnych teorii na temat śmierci Witkacego przyczyniły się też kontrowersje związane z jego nieudaną ekshumacją, w czasie której w wyniku pomyłki przewieziono do Polski szczątki przypadkowej osoby, a na cmentarzu w Jeziorach oznaczono tylko orientacyjnie miejsce pochówku. W roku 2008 w wywiadzie dla Gazety Wyborczej reżyser Jacek Koprowicz przedstawił własną hipotezę o upozorowanym samobójstwie Stanisława Ignacego Witkiewicza w Jeziorach, będącą częścią scenariusza jego filmu „Mistyfikacja”. Według tej teorii Witkiewicz sfingował swoje samobójstwo, po czym powrócił do Polski i ukrywał się z pomocą Oknińskiej, a zmarł w 1969 r. w Łodzi. Według Koprowicza teorii sprzyja fakt, że Czesława Oknińska nie widziała ani momentu samobójstwa, ani zwłok artysty i wielokrotnie zmieniała zeznania, a zwłok do tej pory nie udało się zidentyfikować. Ponieważ świadkami pogrzebu Witkiewicza była rodzina Ziemlańskich oraz inni mieszkańcy Jezior, a główną przyczyną nieodnalezienia grobu artysty były: m.in. brak przygotowania i szybkość działania radzieckiej komisji dokonującej ekshumacji, rezygnacja ze świadka pogrzebu w 1939 – Włodzimierza Ziemlańskiego, teorie dotyczące sfingowanego samobójstwa nie znajdują żadnego potwierdzenia zarówno w relacjach świadków, jak i w pracach naukowych.

W maju 1989 na cmentarz do Wielkich Jezior dotarł Włodzimierz Ziemlański – świadek pogrzebu z 1939 ponownie oznaczając mogiłę Stanisława Ignacego Witkiewicza i 10 maja 1989 wykonał zdjęcie mogiły.

W latach 80′ XX wieku, po tym jak UNESCO ogłosiło rok 1985 rokiem Witkacego (stulecie urodzin), władze PRL postanowiły przewieźć trumnę artysty do kraju i urządzić państwowy pogrzeb Witkacego w Zakopanem. W 1988 roku sprowadzono z Ukrainy szczątki, które pochowano w grobie na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Jednak z powodu braku konsultacji z rodziną, i co za tym idzie błędnego oznaczenia miejsca pochówku na Polesiu, w 1994 roku okazało się, że do Polski sprowadzono szczątki młodej, niezidentyfikowanej ukraińskiej kobiety. Badań w roku 1994 dokonała komisja anatomów powołana na wniosek posła Stanisława Rusznicy. Perypetie związane z ponownym pochówkiem poety opisał w swojej piosence Rymowanka zza grobu Jacek Kaczmarski, który osobie Witkiewicza poświęcił także dwa inne swoje utwory: Autoportret Witkacego i Witkacy do kraju wraca. Wątek śmierci Witkacego znalazł się także w książce Stefana Chwina zatytułowanej Haneman.

Równie paradoksalne były dzieje jego dzieł plastycznych. Poza wąską grupą entuzjastów, do lat 70′ nie budziły szerszego zainteresowania. Chociaż artysta był związany głównie z Krakowem, Zakopanem i Warszawą, największy zbiór jego obrazów (ok. 200 dzieł) trafił do Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, z powodu braku zainteresowania większych muzeów zbiorami zmarłego przyjaciela Witkacego, Teodora Białynickiego-Biruli.

Wybrane portrety:

witkacy aut

witkacy-autoportret2

witkacy1

witkacy2

witkacy3

witkacy4

Źródło: Wikipedia.org