Najważniejszym powodem jechania z jednego miejsca do drugiego jest chęć zobaczenia tego, co jest pomiędzy nimi. Te słowa najlepiej oddają charakter wyprawy, jaką w 2014 roku odbył Tomasz Gorazdowski, siadając za kierownicę samochodu terenowego, by przebyć nim – przez trzy Ameryki – ponad trzydzieści tysięcy kilometrów.

Tomasz Gorazdowski z wykształcenia jest prawnikiem, z zawodu dziennikarzem sportowym radiowej Trójki, zaś z zamiłowania – podróżnikiem. Do tej pory zwiedził już ponad sto krajów. Miałam już okazję poznać jego poprzednią książkę – 126 dni na „kanapie”, będącą relacją z motocyklowej wyprawy dookoła świata. Ponieważ bardzo przypadła mi do gustu, nie mogłam odmówić sobie przyjemności przeczytania kolejnej jego opowieści z podróży o znaczącym tytule: Przez trzy Ameryki. 30 000 kilometrów z Alaski do Ziemi Ognistej.

Podróżując przez trzy Ameryki, z północy na południe, autor i jego towarzysz wyprawy, Olgierd, odwiedzili: Stany Zjednoczone, w tym właśnie Alaskę, Kanadę, Meksyk, Gwatemalę, Honduras, Nikaraguę, Kostarykę, Panamę, Kolumbię, Ekwador, Peru, Boliwię i Argentynę. Właśnie o nich opowiada w swojej relacji, a konkretnie o napotkanych w drodze ludziach, krajobrazach, ciekawych obiektach i miejscach, o charakterystycznych cechach tych miejsc, a także o tamtejszych przysmakach.

Jak to zazwyczaj w podróży bywa, autora naszej opowieści spotykały rozmaite przygody i perypetie, którymi również dzieli się w książce.

Mamy też okazję poznać niektóre z wymienionych miejsc okiem ich mieszkańców, a konkretnie mieszkających tam na stałe Polaków, którzy na potrzeby tej książki podzielili się w jej autorem swoimi spostrzeżeniami, obserwacjami, refleksjami.

Muszę szczerze powiedzieć, że książka Tomasza Gorazdowskiego bardzo mi się spodobała. Czytając ją, miałam okazję poznać różne oblicza krajów Ameryki Północnej, Środkowej i Południowej – nie tylko te oficjalne, które opisywane są w przewodnikach. Zresztą bardzo lubię i cenię literaturę podróżniczą, między innymi właśnie z tego powodu, że z tego typu książek można dowiedzieć się o wiele więcej, niż z przewodników. Można poczytać o rozmaitych ciekawostkach, poznać różnorodne fakty, zdobyć wiadomości i informacje, które autor uzyskał na bazie własnego doświadczenia.

Dodam jednak, że nawet najciekawsza dla podróżnika wyprawa wyda się czytelnikowi nudna, jeśli relacja z tej podróży nie będzie przekazana w zajmujący sposób, Tak więc bardzo istotne jest, aby autor książki posiadał umiejętność ciekawego opowiadania o tym, co sam zobaczył i przeżył, czego doświadczył. Tomasz Gorazdowski tę umiejętność i niewątpliwy talent gawędziarski z całą pewnością posiada – przekonałam się o tym już wówczas, kiedy czytałam jego poprzednią książkę, a teraz moje spostrzeżenia i opinie tylko się potwierdziły. Książka Przez trzy Ameryki niesamowicie rozbudziła moją wyobraźnię. Autor relacjonuje bowiem swoją wyprawę w sposób żywy i barwny, a do tego z humorem, tak więc podczas lektury czułam się tak, jakbym widziała to wszystko, o czym on pisze, na własne oczy, jakbym wraz z nim podróżowała, jakby opisywane przez niego przygody stały się moim udziałem. W odczuciu tym pomagały mi dodatkowo kolorowe zdjęcia, które licznie wzbogacają i uzupełniają treść książki. Można powiedzieć, iż jej lektura była dla mnie taką literacką podróżą przez kraje, których do tej pory nie było mi dane odwiedzić.

Jeśli więc jesteście miłośnikami literatury podróżniczej, relacja z wyprawy Tomasza Gorazdowskiego będzie dla Was wręcz znakomitą lekturą. Jestem pewna, że dostarczy Wam ona wiele przyjemności, satysfakcji, a może i inspiracji do odwiedzenia choćby niektórych z tych miejsc, o których przeczytacie. A jeśli na razie chcecie wybrać się w literacką podróż przez trzy Ameryki, koniecznie sięgnijcie po tę książkę! Polecam i zachęcam!

Autor: Tomasz Gorazdowski
Tytuł: Przez trzy Ameryki. 30 000 kilometrów z Alaski do Ziemi Ognistej
Data wydania: 11 maja 2015
Wymiary: 165×215 mm
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 978-83-240-3401-7
Gatunek: reportaż, literatura podróżnicza