Anna Klejzerowicz to polska pisarka i publicystka. Do jej pasji należy także fotografia. Do tej pory na polskim rynku czytelniczym ukazały się następujące powieści jej autorstwa: Cień gejszy, Sąd ostateczny, Ostatnią kartą jest śmierć, Czarownica, Córka czarownicy, Sekret czarownicy oraz List z powstania. Pisarka wydała także zbiór opowiadań Złodziej dusz. Jej teksty możemy znaleźć również w antologiach zbiorowych. Za sprawą wydawnictwa Filia do rąk polskich czytelników trafiła kolejna powieść tej autorki – Medalion z bursztynem.

Podczas porządkowania mieszkania po zmarłej babci Ewa znajduje ukrytą  w starej komodzie kopertę, a w niej medalion z bursztynem oraz list, skierowany do jej matki, Haliny.  Z zawartych tam słów wynika, że z pochodzeniem Haliny, a tym samym i Ewy, wiąże się pewna tajemnica. Kobieta postanawia rozwikłać tę zagadkę. Tymczasem bardzo szybko okazuje się, że komuś zależy na tym, by prawda nie wypłynęła na wierzch z mroków przeszłości. Zależy tak bardzo, że zaczynają ginąć ludzie. Zagrożenie wokół Ewy i jej rodziny narasta…

Stare grzechy mają długie cienie – słowa te, wyrażające życiową mądrość, padają w powieści Anny Klejzerowicz i znakomicie do jej treści pasują, odzwierciedlając jej sedno.  Tajemnica, którą chce odkryć Ewa, tkwi bowiem swymi korzeniami w przeszłości, sięgając okresu II wojny światowej. Zbrodnia popełniona w odległych czasach, wydawałoby się, że dawno zapomniana i pogrzebana pod zgliszczami spalonego dworu, odżywa, powraca i zaczyna wpływać na rozwój wypadków w czasach obecnych.

Z treścią powieści doskonale, moim zdaniem, współgra jej forma. Autorka skonstruowała fabułę w taki sposób, że teraźniejszość przeplata się tu z przeszłością. Co jakiś czas czytelnik w trakcie lektury przenosi się w sam środek II wojny światowej oraz do czasów powojennych. Owe zdarzenia z przeszłości są jednak odkrywane na tyle niejasno, fragmentarycznie, że nic się zbyt szybko nie wyjaśnia, natomiast ten literacki zabieg wzmaga jeszcze bardziej ciekawość odbiorcy, który zaczyna coraz mocniej zastanawiać się, gdzie tkwi rozwiązanie zagadki, próbując ją rozwiązać, choć – jak sama się przekonałam – nie jest to wcale łatwe. Anna Klejzerowicz uknuła świetną intrygę, która przykuła całkowicie moją uwagę, rozbudziła wyobraźnię, zajęła moje myśli, sprawiając, że trudno mi było choć na chwilę oderwać się od lektury.

Przekonałam się, że stworzone przez pisarkę postacie są żywe i wiarygodne. Gdy czytałam tę książkę, przez cały czas towarzyszyły mi myśli, że historia ta mogłaby wydarzyć się naprawdę, a jej bohaterowie mogliby zaistnieć w rzeczywistości. Godna uwagi jest postać przestępcy, którego wizerunek został – w ciekawy zresztą sposób – pogłębiony psychologicznie. Choć przez prawie cały czas nie wiemy, kim jest ów złoczyńca, jego osobowość poznajemy dość dokładnie.

Bardzo realistycznie według mnie ukazane zostały relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami, przede wszystkim zaś pomiędzy Ewą i jej matką. Obie kobiety dzieli dystans narzucony przez Halinę. Rodzinna tajemnica pomaga obu kobietom zburzyć dzielący je mur.

Dużym walorem tej powieści jest dla mnie fakt, iż poza głównym wątkiem kryminalnym do fabuły wplecione zostały przez autorkę wątki poboczne – choć zarysowane jakby mimochodem, to przecież bardzo istotne, a przy tym wzbogacające moim zdaniem treść książki. Zawarta tu opowieść kładzie nacisk na rodzinę jako wartość ważną w życiu człowieka. Podkreśla znaczenie empatii, zrozumienia i tolerancji w relacjach międzyludzkich. Zwraca uwagę na to, jak ważna jest umiejętność wybaczania. Uwrażliwia wreszcie czytelnika na los bezdomnych zwierząt. Ponadto w trakcie lektury mamy okazję poznać fragment bogatej historii Gdańska – miasta, w którym rozgrywa się akcja powieści.

Dodam jeszcze, iż z satysfakcją przekonałam się, że zakończenie opowiedzianej w książce historii jest nie do końca jednoznaczne, w pewnym sensie otwarte – czyli takie, jaki lubię. Takie właśnie zakończenie zawsze pozostawia we mnie jeszcze na jakiś czas dreszczyk emocji, wynikający z tkwiącej we mnie świadomości, że poza tym, o czym przeczytałam w książce, jeszcze wiele może się zdarzyć…

W powieści Anny Klejzerowicz znaczącą, a przy tym trochę symboliczną rolę odgrywa bursztyn. Patrząc na taki kamień, można zauważyć, że w jednym miejscu jest całkiem przezroczysty, w innym może być mleczny i nieprzejrzysty, a w jeszcze innym widać zatopione na wieki drobinki. Powiedziałabym, że podobnie jest z powieścią Medalion z bursztynem. Niektóre fakty, o jakich dowiadujemy się z lektury, są jasne i niezaprzeczalne, inne nie dają się tak szybko przejrzeć i wyjaśnić, jeszcze inne na zawsze pozostaną okryte tajemnicą.

Medalion z bursztynem to według mnie bardzo dobry – fascynujący i świetnie skonstruowany kryminał. Jest w nim wszystko to, co być powinno w tego typu powieści: sekret z przeszłości, trudna do rozwikłania zagadka, zbrodnia, niebezpieczeństwo i śledztwo prowadzące do wyjaśnienia tajemnicy. Dla mnie lektura tej książki była niezapomnianą i emocjonującą przygodą czytelniczą.  Gorąco polecam ją wszystkim. Jestem pewna, że trafi w gust wielu czytelników.

Autorka: Anna Klejzerowicz
Tytuł: Medalion z bursztynem
Data wydania: 18 marca 2015
Wymiary: 130×197 mm
Liczba stron: 316
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 978-83-7988-117-8
Gatunek: kryminał

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *