Słysząc pierwsze, niesamowite i elektryzujące takty takich muzycznych perełek, jak Stairway to heaven czy Kashmir, każdy fan czy fanka rocka nie tylko poda nazwę legendarnego zespołu, który je stworzył, ale i wymieni nazwisko wokalisty, który przejmującym głosem wyśpiewywał strofy, jakie na zawsze zapisały się w historii tego gatunku muzycznego. Mowa oczywiście o brytyjskiej grupie Led Zeppelin i jej frontmanie Robercie Plancie – wyjątkowo utalentowanym artyście, który od ponad czterdziestu lat ma wpływ na światową muzykę i który nawet po rozpadzie zespołu – w przeciwieństwie do kolegów z grupy – z powodzeniem kontynuował karierę solową.
Dziś 65-letni muzyk wciąż poszukuje nowych inspiracji, podejmuje kolejne wyzwania i wydaje albumy udowadniając, że pasja nie mija z wiekiem. Nie kwapi się do podsumowania dorobku życia i kariery twierdząc, że wiele jeszcze przed nim, a on nie zamierza spocząć na laurach. Niemniej jednak po raz pierwszy zdecydował się opowiedzieć pełną historię swego życia – i to nie byle komu, bo Paulowi Reesowi, znanemu krytykowi muzycznemu, długoletniemu redaktorowi naczelnemu dwóch słynnych brytyjskich magazynów muzycznych, no i przede wszystkim wielkiemu fanowi Led Zeppelin.
Robert Plant. Życie to fascynująca muzyczna podróż przez pełną spektakularnych wzlotów i upadków karierę legendarnego, charyzmatycznego artysty, który przez dekady swoim głosem hipnotyzował, a siłą swej osobowości całkowicie panował nad emocjami publiczności – jak na złote bóstwo rocka przystało.
Zapisy z koncertów Led Zeppelin z czasów świetności zespołu ukazują emanującego charyzmą wokalistę paradującego po scenie z obnażonym torsem, nonszalanckim gestem odrzucającego do tyłu blond grzywę, hipnotyzującego publiczność nabrzmiałym od emocji głosem i rozkoszującego się adoracją tłumu. Jak jednak wyglądała droga, która zaprowadziła Roberta Planta na szczyty sławy i największe sceny świata – nie tylko jako członka legendarnej brytyjskiej formacji, ale i artysty aktywnego po dziś dzień – tego dowiecie się z rewelacyjnej biografii muzyka autorstwa Paula Reesa.
Rees, opierając się nie tylko na własnych rozmowach przeprowadzonych z Plantem, ale i na całej masie artykułów, wywiadów (w tym dotąd niepublikowanych), biografiach muzycznych zespołu (szczególnie ciekawe są odniesienia do słynnego Młota bogów, publikacji, od której Zeppelini zdecydowanie się odcinali) i materiałach znalezionych w różnych archiwach, snuje niezwykłą, barwną, pełną fascynujących szczegółów opowieść o życiu muzyka. Łatwo było dać się wciągnąć w podróż do lat dzieciństwa i wczesnej młodości Planta, do świata jego pierwszych muzycznych inspiracji, by móc prześledzić jego muzyczny rozwój, poszukiwania środków artystycznej ekspresji i własnego stylu, który potem tak wyraźnie zaznaczył się w twórczości Led Zeppelin. I choć pierwsze rozdziały to zaledwie rozgrzewka, pozwalają sobie uświadomić, dlaczego Ołowiany Balon stał się jednym z najbardziej innowacyjnych i wpływowych zespołów wszech czasów i jak ogromną rolę odegrały w tym muzyczne inspiracje jego wokalisty. Brzmienia będące efektem połączenia rocka, folku, bluesa, z wyraźnie zaznaczającym się wpływem soulu, funky, muzyki poważnej, celtyckiej czy arabskiej nie tylko zdecydowanie wyróżniały twórczość Zeppelinów, ale też są obecne w solowych kawałkach Planta.
Najciekawsze fragmenty biografii dotyczą jednak – i tu nie ma zaskoczenia – lat spędzonych w zespole. Rees ze swadą opowiada o początkach grupy założonej przez gitarzystę Jimmy’ego Page’a i Roberta Planta (potem dołączyli basista John Paul Jones zwany Bonzo i perkusista John Bonham), sporo miejsca poświęcając relacjom między muzykami w ogóle, ale ze szczególnym naciskiem na stosunki łączące Page’a i Planta, które można by określić słowami miłość-nienawiść: oparte na różnicy charakterów i osobowości, zawodowej rywalizacji, ale też niezwykłym porozumieniu, dzięki któremu powstały najwspanialsze kawałki w historii rocka. Rees opisuje drogę muzyków na szczyty sławy, kulisy tras koncertowych i prac nad kolejnymi albumami – a była to droga pełna widowiskowych wzlotów i upadków, jak na gwiazdy rocka przystało. Ukazuje jasne i ciemne strony sławy – uwielbienie tłumów, dekadencki styl życia, którego nieodłączną częścią był alkohol, narkotyki, agresywne zachowania i seksualne ekscesy nie pozostające bez wpływu nie tylko na relacje między członkami zespołu i ich twórczość, ale i życie osobiste. Ogromne sukcesy przeplatały wielkie tragedie – jak na przykład śmierć synka Planta czy Bonza, który w czasie snu udławił się własnymi wymiocinami – te zaś, w połączeniu z postępującym oderwaniem muzyków od rzeczywistości i niesnaskami w grupie, ostatecznie doprowadziły do rozpadu Led Zeppelin.
Na szczęście kariera Roberta Planta nie skończyła się wraz z Led Zeppelin, a on sam swoją dalszą twórczością udowodnił, że wciąż potrafi pozytywnie zaskoczyć fanów, że muzyka nadal stanowi nieodłączną część jego życia i w swoich poszukiwaniach nie trzyma się utartych szlaków, lecz pokonuje kolejne muzyczne granice i z całą pewnością nie powiedział w tej kwestii ostatniego słowa.
Paul Rees stworzył biografię intrygującą i rzetelną – i to pomimo wyraźnie wyczuwalnej sympatii dla jej bohatera i delikatnych prób przedstawienia Planta w nieco lepszym świetle niż pozostałych członków Led Zeppelin – jednak na szczęście w newralgicznych fragmentach posiłkuje się zdaniem samego zainteresowanego (a nieraz dla równowagi osób postronnych, chociażby Jimmy’ego Page’a), dzięki czemu udało mu się uniknąć narzucania czytelnikowi własnego zdania. Trzeba przyznać, że autorowi rzeczywiście udało się sięgnąć głębiej i skłonić Planta do obnażenia własnych uczuć, odkryć więcej, niż miało to miejsce w dotychczasowych wywiadach (mowa o fragmentach traktujących np. o śmierci jego syna).
Sympatia dla Planta nie przeszkodziła Reesowi w krytycznej analizie utworów zarówno Led Zeppelin, jak i będących owocem jego solowej kariery – a jest to ocena nie tylko profesjonalna, zawierająca się dosłownie w kilku jakże trafnych określeniach, ale i skonstruowana na tyle intrygująco, że odsłuchanie wspomnianych kawałków staje się wręcz koniecznością.
Rewelacyjnym urozmaiceniem lektury jest ponadto przystępnie i ciekawie nakreślony kontekst kulturowy i muzyczny świadczący o sporej wiedzy autora i umiejętności jej przekazania tak, by nie nudzić, a dodatkowo intrygować czytelnika; kontekst, będący wspaniałą podróżą przez ponad cztery dekady muzyki rozrywkowej, pozwalający docenić wkład Led Zeppelin i samego Roberta Planta w historię rocka. W publikacji tego typu nie mogło zabraknąć galerii zdjęć – może niezbyt obszernej, ale stanowiącej doskonałą ilustrację opowieści o życiu i twórczości Planta. Tak więc zapraszam Was do lektury biografii niezwykłego artysty, który zupełnie zasłużenie przoduje w różnego rodzaju rankingach muzycznych na najlepszego wokalistę czy frontmana wszech czasów. A tę satysfakcjonującą pod każdym względem lekturę niech urozmaicą Wam dynamiczne dźwięki Black dog, epickiego Stairway to heaven, genialnego Kashmir czy ciężkiego, bluesowego Tea for one.
Autor: Paul Rees
Tytuł: Robert Plant. Życie
Tytuł oryginału: Robert Plant: A life: The Biography
Przekład: Maciej Studencki
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: listopad 2014
Liczba stron: 317
Okładka: twarda
Kategoria: biografie muzyczne
ISBN: 978-83-63431-81-5
Autorka recenzji prowadzi bloga pod adresem: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/