Dotychczas pisałem książki o Indianach z Amazonii – było dziko i egzotycznie. Ta jest o kowbojach z Arizony, i też będzie dziko i egzotycznie. Południe Stanów Zjednoczonych oraz dawny Dziki Zachód są zupełnie inne niż Nowy Jork, Chicago, Floryda i Kalifornia. Preria zadziwia nawet tych, którzy dobrze znają Amerykę.

Tak swoją najnowszą książkę pt. Wyspa na prerii zapowiada Wojciech Cejrowski – polski pisarz, dziennikarz, publicysta, satyryk, znany podróżnik, autor książek i współtwórca  programów telewizyjnych o tematyce podróżniczej.

Poprzednie jego książki podróżnicze – Podróżnik WC, Gringo wśród dzikich plemion i Rio Anaconda – przeczytałam z ogromną przyjemnością. Z niecierpliwością oczekiwałam więc kolejnej, kiedy zaś Wyspa na prerii trafiła wreszcie do moich rąk, zabrałam się do czytania, oczekując świetnej lektury.

Autor zdradza tu, jak doszło do tego, iż stał się właścicielem małego rancza na prerii oraz skąd wzięła się jego nazwa. Ponadto dzieli się z czytelnikami swoimi wrażeniami, przeżyciami i przygodami, jakie spotkały go podczas pobytu w Arizonie. Z jego opowieści dowiemy się więc, jak radził sobie z tamtejszymi warunkami pogodowymi, takimi jak potężne ulewy, silne wichury i wszechobecny kurz. Przeczytamy tu również o jego przygodach z rozmaitymi zwierzętami i innymi stworzeniami, które pojawiły się w jego gospodarstwie, a były to: koty, sarenki, kojot, króliki, sępy, krowy, skunks, termit, muchy, całe stado ptactwa oraz rój dzikich, niebezpiecznych pszczół, zwanych „killerami”.

Jak można przekonać się podczas lektury, nawet tak prozaiczne zajęcia, jak sprzątanie domu, pranie i suszenie ubrań, zakupy, odbieranie poczty – na prerii wyglądają zupełnie inaczej, niż moglibyśmy się spodziewać. Sporo miejsca autor poświęca swoim relacjom z innymi mieszkańcami prerii, barwnie ich charakteryzując – ich mentalność, sposób bycia, zwyczaje. Te wszystkie historie, jak też i inne ciekawostki, składają się na jedną opowieść, z której możemy dowiedzieć się, jak wygląda życie na prerii. A dodam, że jest to życie pełne niespodzianek i nieoczekiwanych zdarzeń.

Czytając poprzednie książki Wojciecha Cejrowskiego czy też oglądając prowadzone przez niego programy telewizyjne, mogłam niejeden raz przekonać się, że jest on postacią niezwykle barwną. I tak samo barwna jest jego książka. Nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie szaty graficznej, choć skoro już o tym wspomniałam, to muszę zaznaczyć, iż książka ta jest pięknie i starannie wydana. Ciekawa i pomysłowa okładka, interesujące kolorowe fotografie, elegancki papier, zdobione strony świadczą o tym, że publikacja ta została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Oczywiście do tego dochodzi to, co najważniejsze, czyli treść. I właśnie tę treść miałam na myśli, mówiąc, że Wyspa na prerii to książka niezwykle barwna.

Przede wszystkim jest ona pełna rozmaitości. Dzięki niej mamy szansę poznać z bliska prawdziwe życie na nieco dzikiej prerii, poznać panujące tam zwyczaje oraz dowiedzieć się, czym może preria zaskoczyć tych, którzy jeszcze jej nie znają. Niektóre z zawartych tu opowieści mogą wydać się dziwne, inne wręcz niewiarygodne. Wszystkie sprawiają, że trudno oderwać się od czytania Wojciech Cejrowski ma własny, charakterystyczny styl pisania – wiedzą o tym ci, którzy mieli już okazję poznać jego książki. Właśnie ten styl zasługuje na osobną uwagę, bowiem w dużej mierze to właśnie sposób pisania autora decyduje o tym, że książka Wyspa na prerii jest znakomitą i oryginalną lekturą.

Autor pisze lekko, żywo i z pasją, posługując się wyrazistym językiem i gawędziarskim tonem, zwracając się wprost do swych czytelników, traktując ich właściwie jak słuchaczy. Posłuchajcie… – to słowo powtarza się tu dość często, wywołując we mnie wrażenie, jakbym nie tyle czytała, co słuchała ciekawej opowieści, która odrywała mnie od codzienności i przenosiła mnie do zupełnie innego, nieznanego mi bliżej świata.

Opowieść ta jest mocno nacechowana emocjonalnie. Można bez żadnej przesady powiedzieć, iż Wojciech Cejrowski wkłada w nią całego siebie, dzieląc się z odbiorcami swoimi wrażeniami, podróżniczą pasją i fascynacją opisywanym tu zakątkiem świata, a także i osobistymi przeżyciami.

Emocje, którymi przepełniona jest ta książka, udzielają się podczas czytania. Przede wszystkim mam tu na myśli ogromne poczucie humoru, które dominuje w tych opowieściach z prerii, choć nie zabraknie tu też nutki refleksji. Żartobliwy język, zaskakujące puenty, świetne dialogi, błyskotliwe skojarzenia, a także dystans autora do rzeczywistości i do samego siebie – to cechy charakterystyczne książek Wojciecha Cejrowskiego, widoczne także w Wyspie na prerii. Tryskający z niemal każdej strony humor słowny i sytuacyjny, a także związany z poszczególnymi postaciami, o których opowiada autor, sprawia, że publikacja ta stanowi solidną dawkę dobrej zabawy. Opisy zaskakujących, absurdalnych nieraz zdarzeń często wywoływały we mnie niepohamowaną wesołość i głośne wybuchy śmiechu, wprawiając mnie w doskonały nastrój.

Książka ta podczas lektury pochłonęła całą moją uwagę. Zapominałam wręcz o otaczającej mnie rzeczywistości, gdyż przed moimi oczami rozgrywały się sceny barwnie odmalowane słowami przez autora. Czułam się tak, jakbym sama znajdowała się w Arizonie i była świadkiem opisywanych zdarzeń. Zawarta tu opowieść bawi, śmieszy, ciekawi, wprawia w zdumienie, poprawia nastrój, stając się doskonałym lekiem na wszelkie smutki i przykrości. Jedyne, co wywołało we mnie uczucie żalu, to chwila, gdy dotarłam do końca książki. Było to jednak nieuniknione, zaś pociechą dla mnie jest fakt, iż książka ta stoi obecnie na półce mojej domowej biblioteczki i w każdej chwili mogę do niej powrócić, na nowo przeżywając wspaniałe przygody.

Wyspa na prerii to świetna, rewelacyjna książka, która po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że jej autor ma prawdziwy dar opowiadania i talent pisarski. W zupełności spełniła moje czytelnicze oczekiwania, a nawet je przewyższyła, bardzo pozytywnie mnie zaskakując. Czytelnicy, którzy, podobnie jak ja, znają już Wojciecha Cejrowskiego jako pisarza, z pewnością nie zawiodą się, gdy sięgną po jego najnowszą publikację. Zarówno te osoby, jak też te, które nie miały jeszcze okazji poznać żadnej z jego książek, gorąco zachęcam do lektury, która niewątpliwie stanie się niezapomnianym literackim przeżyciem. To naprawdę warto przeczytać!

Dziki Zachód dawno przestał być dziki, ale mieszkańcy prerii wciąż o tym zapominają. Tak twierdzi autor Wyspy na prerii. Chcecie się o tym przekonać? Zatem posłuchajcie jego barwnej opowieści…

Autor: Wojciech Cejrowski
Tytuł: Wyspa na prerii
Data wydania: 14 lipca 2014
Wymiary: 142×204 mm
Liczba stron: 296
Oprawa: twarda
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7785-525-6
Gatunek: literatura podróżnicza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *