von schirach tabu der neue romanPo raz kolejny niemiecki autor pokazuje swoim czytelnikom, że jest nie tylko mistrzem krótkiej formy, ale także pisarzem, który nie ucieka od problematyki wykraczającej poza salę sądową. Pytania o dobro, prawdę i niemożliwe do sprecyzowania piękno, zajmują go dużo bardziej, niż zawiłości prawa. W Tabu von Schiracha jest jednak miejsce zarówno na rozważania nad moralnością jak i przedziwne śledztwo, a każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Powieść podzielona została na cztery części, a każdej z nich przypisano kolor: zielony, czerwony, niebieski i biały. Pierwsza część, zdecydowanie najdłuższa, przedstawia życie Sebastiana von Eschburga – chłopca, który inaczej niż wszyscy postrzega kolory i otaczający go świat. Dzięki swojej niesamowitej wrażliwości Sebastian zostaje uznanym fotografem, jednak pełnia szczęścia i spełnienie nadal pozostają dla niego niedostępne.

Kolejne części ukazują sprawę tajemniczego zaginięcia dziewczyny, w które zamieszany jest Sebastian. W jego mieszkaniu odkryto dowody zbrodni, jednak ciało (lub sama dziewczyna) nadal pozostaje nieznalezione. Podejrzany rezygnuje z obrońcy z urzędu i prosi o znanego, bezwzględnego i podejmującego się każdego zadania adwokata, Konrada Bieglera. Zaintrygowany prawnik przyjmuje zlecenie.

W przeciwieństwie do świetnej Sprawy Colliniego, autor skupia się tu przede wszystkim na życiu głównego bohatera. Powoli wprowadza nas w jego nietypowy acz fascynujący świat, w którym każdy gest i uczucie ma swój kolor. To właśnie dzieciństwo i późniejsze życie Sebastiana stają się kluczem do sprawy domniemanego morderstwa, którą zajmuje się Biegler. Von Schirach tworzy obraz bohatera, który zachowaniem i pojmowaniem rzeczywistości znacząco odbiega od tego, co przyjmowane jest jako norma, skłaniając swojego czytelnika do bacznego przyjrzenia się postaci, zrozumienia jego zachowań, pojęcia tego, co kryje się za postawą Sebastiana i całym bagażem jego doświadczeń. Zrozumienie jednostki, która przecież już niebawem stanie się podejrzanym, nie ma bynajmniej odwrócić naszej uwagi od sprawy. Ma na celu zmusić nas do myślenia, rozprawiania nad prawdopodobieństwem i faktami, które są przecież nieodzownym elementem każdego śledztwa. Ta zabawa w detektywa wciąga tym bardziej, że każdy z nas zdążył już wyrobić sobie zdanie na temat zdziwaczałego artysty, zmagającego się z niejedną traumą. Czapki z głów, panie autorze!

To, co w Tabu może zachwycić i prawdziwie urzec, kryje się nie tylko w sferze fabularnej. Przynależy również do słowa, którym autor włada w sposób mistrzowski. Nie należę do minimalistek, nie przepadam za poezją, a powieść von Schiracha ma w sobie niewątpliwie coś z poetyckiej próby uchwycenia znanej nam doskonale rzeczywistości, ukazanej oczami człowieka ponadprzeciętnego, jednak w żaden sposób nie umniejsza to kunsztowi autora, a jedynie podkreśla jego umiejętność wprawnego operowania słowem. Jego styl jest lakoniczny i pozbawiony ozdobników. Krótkie zdania przelatują przed oczami lecz skłaniają do rozmyślań, zmuszają do powrotu, tkwią w świadomości.

Wiem, że za każdym razem, gdy na rynku wydawniczym pojawi się kolejna powieść Ferdinanda von Schiracha, ja sięgnę po nią bez wahania. Nie dlatego, że jego książki w prostą formę ubierają problematykę dotykającą istotnych kwestii etycznych. Nie dlatego, że tworzą niesamowity obraz znanej rzeczywistości, ani dlatego, że są błyskotliwą obserwacją na temat człowieka i jego istnienia wobec prawa. Sięgnę po nią, gdyż von Schirach zaprasza swoich czytelników do intelektualnej gry, a ja nie zwykłam odmawiać tego typu zabaw.

Tytuł: Tabu
Autor: Ferdinand von Schirach
Data wydania:  kwiecień 2014
Liczba stron: 240
Oprawa: twarda
Wydawnictwo: WAB