Niedługo później policja znajduje ciało młodej Łotyszki, która jak z początku się wydawało, zginęła pod kołami samochodu. Kolejne ustalenia wskazują, że nie to było ostateczną przyczyna jej śmierci. Sprawa staje się bardziej zawiła i prowadzi do kilku wątków. Cato Isaksen ma kilka poszlak, które zdają się w jakiś sposób łączyć ze sprawą zaginionego chłopca….
Norweskie kryminały mają to do siebie, że prezentują wiele zbieżnych wątków, które w pewnym momencie łączą się w jeden. W Miodowej Pułapce Unni Lindell został zastosowany ten sam zabieg. Po raz szósty główny bohater komisarz policyjny Cato Isaksen musi je rozwikłać i połączyć w jedno. No właśnie wszystko w miarę fajnie, gdyby nie ten policjant. Jest to postać nijaka, zagubiona w swoim życiu, problematyczna – ostatecznie nie wzbudza sympatii. Miałam wrażenie, że jedyne co wykonuje w miarę dobrze to jego praca. Choć i tu zdarzają się mankamenty, gdyż Cato jest niewyobrażalnie gburowaty, a swoją antypatią szczególnie obdarzył nową komisarz w wydziale – Mariane.
Miodowa Pułapka nie jest książką o perypetiach Cato Isaksena (tzn. w jakimś sensie jest, ale nie jest to jakoś szczególnie mocno zarysowane – co w przypadku serii o kimś konkretnym – jest błędem). Główny jej motyw stanowią dzieci, koszmary przeszłości, strach, ukryte fantazje, dewiacje i nierzadko przypadkowe sytuacje. Akcja kryminału potrzebuje dość długiego rozbiegu, ale za to zakończenie zadawala. Jest to też trochę minus, bo ten dreszczyk emocji i pewnego rodzaju zaskoczenie łapie się dopiero przy końcu, a większość fabuły po prostu się czyta.
Trzeba jednak przyznać, że czytanie to przychodzi z łatwością, gdyż wydawnictwo Czarna Owca jak zwykle postarało się o bardzo przyjemną dla oka czcionkę. Krótkie rozdziały także umilają czas spędzony nad książką.
Wydaje mi się, że Unni Lindell dobrze zagrała z tytułem, bo wprowadza on na różnorakie tropy i dopiero ostatnie rozdziały weryfikują, który z nich jest tym właściwym. Kryminał znanej już na rynku pisarki może i nie zapisuje się w moim kanonie tych najlepszych, ale po prostu dobrze się go czyta. Lindell wprowadziła interesująca intrygę i starała się zarysować nietypowe portrety psychologiczne. W jakimś stopniu jej się to udało, ale jednocześnie brakowało im pewnej dobitności.
Nie mogę ocenić Miodowej Pułapki na tle innych mrocznych tworów Unni Lindell, gdyż jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Na pewno nie zraziło mnie ono do śledzenia dalszych (bądź w moim przypadku – przeszłych) policyjnych losów komisarza Cato Isaksena. Jest dobrze, ale – na tle Czarnej Serii i innych thrillerów – nie było to spotkanie doskonałe. Tę książkę polecam w szczególności czytelnikom, którzy sięgają po thriller od czasu do czasu i preferują jego nieco łagodniejszą wersję.
Autor: Unni Lindell
Tytuł: Miodowa Pułapka
Tytuł oryginalny: Honningfellen
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Czarna seria
Liczba stron: 376
ISBN: 978-83-7554-632-3