Jakub Tyszkiewicz, profesjonalista, były żołnierz, a obecnie oficer Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym, powraca po raz trzeci, zapowiadając trzymającą w napięciu historię sensacyjno-kryminalną prosto ze styku kryminalnego półświatka i wielkiego biznesu.

Wiatr to trzecia po Mrozie i Upale powieść w cyklu, jednak z powodzeniem można ją też czytać jako niezależną powieść. Akcja dwóch poprzednich tomów dotyczyła spraw, nad którymi Tyszkiewicz pracował w Warszawie, tym razem jednak autor zabiera nas w bardziej ekstremalne okolice – do okrytego śniegiem Zakopanego i na targany wiatrem mroźny Kasprowy Wierch. Jest ostatni dzień roku, Jakub Tyszkiewicz dał się skusić wielkiemu jak góra Krzeptowskiemu, swojemu przyjacielowi, na spędzenie sylwestrowej nocy w schronisku na słynnym zakopiańskim szczycie, choć tak naprawdę wcale nie chciał tam jechać. Przekonała go jego żona Helena, piękna malarka o niezwykłej osobowości. Choć Tyszkiewicz najchętniej spędziłby sylwestra, nie wychodząc z żoną z sypialni, ostatecznie skapitulował przed nią i Krzeptowskim i dał się zawieźć na imprezę, którą miał zapamiętać do końca życia…

Równolegle autor, wprowadzając czytelnika w świat głównego bohatera, zarysowuje przed naszymi oczami złożoną, precyzyjnie zbudowaną, sensacyjną intrygę osadzoną w trafnie sportretowanych realiach współczesnej Polski, z jej mętnymi powiązaniami na styku polityki, służb specjalnych i nie zawsze legalnego biznesu. To, co w sylwestrową noc rozegra się w turystycznym schronisku na Kasprowym Wierchu będzie miało ścisły związek z takimi właśnie szemranymi sprawami…

Akcja toczy się wartko, nie brak w niej zwrotów, ale nie jest tak od początku – na pierwszych kilkudziesięciu stronach Ciszewski zawiązuje akcję, wprowadza wiele drugoplanowych postaci i dyskretnie zaznacza relacje między nimi (nie brak tu biznesmenów o podejrzanych intencjach i służących im speców od brudnej roboty). Fabuła nie wciąga więc od pierwszej strony, początkowo lektura bywa miejscami nawet dość żmudna, jednak zmienia się do całkowicie w okolicach 40-50 strony. Akcja nabiera rumieńców i zaczyna wciągać… i tak już do niemal ostatniej strony.

Odcięci od świata w wyniku działania nieokiełznanego tytułowego żywiołu uczestnicy sylwestrowej imprezy początkowo nie tracą dobrego humoru, jednak już wkrótce muszą stawić czoła nieoczekiwanemu zagrożeniu. Pozbawione prądu miejsce zabawy zmienia się w śmiertelną pułapkę. Powietrze przecina przeszywający krzyk… Jakub Tyszkiewicz, stając oko w oko z ludźmi gotowymi niemal na wszystko,  by wykonać zadanie, musi liczyć przede wszystkim na siebie, a jednocześnie pamiętać o tym, by chronić żonę. Zaczyna się prawdziwa walka o życie… Ciszewski kreuje w swojej powieści dość mroczny, niepokojący klimat, choć czasem w tym przesadza, nadmiernie pusząc lub rozwlekając opisy zjawisk atmosferycznych. To jednak raczej wyjątki od reguły, ogólnie powieść trzyma dobry poziom.

Realia tej historii przedstawione są wiarygodnie i z dbałością o szczegół, np. jeśli chodzi o zastosowaną broń czy niuanse planowania i przebiegu tajnych akcji, a także opisy gór i wyzwań wiążących się z przebywaniem w nich w środku zimy. Wszystko to opisano dość prostym, dopracowanym językiem, dobrze oddającym miejscami wręcz galopującą akcję. Narracja jest dynamiczna, kolejne obrazy zmieniają się czasem jak w kalejdoskopie, a mimo to wszystko składa się w logiczną całość. Główny bohater, kompetentny, zachowujący zimną krew i twardy budzi sympatię (podobnie zresztą jak jego żona), choć jest może trochę zbyt wyidealizowany. Z determinacją walczy o życie swoje i bliskich, jest zawzięty i… skuteczny.

Z kart powieści bije odczuwana przez bohaterów niepewność, rozwiązania poszczególnych zagadek poznajemy powoli i stopniowo, odkrywając związki między niepokojącymi wydarzeniami z Zakopanego a międzynarodową intrygą, w którą zamieszani są bardzo wpływowi ludzie, służby wywiadowcze i duże pieniądze. Stawka jest duża, mało kto więc zwraca uwagę na takie drobiazgi, jak ludzkie życie.

Mimo nieciekawej, pozbawionej polotu okładki, Wiatr Ciszewskiego jest udaną powieścią sensacyjną, trzymającą w napięciu, z wciągającą intrygą i sympatycznymi bohaterami, a także z wiarygodnie ukazanymi realiami. Całość zsadza się na oryginalnym pomyśle, a zaskakujące zakończenie daje nieźle do myślenia. Książka powinna przypaść do gustu osobom poszukującym dobrej, sensacyjnej rozrywki. A jeśli znacie już Mróz i Upał, możecie sięgnąć po Wiatr bez wahania – nowa powieść Ciszewskiego trzyma zaproponowany w nich poziom dobrego rzemiosła.

Autor: Marcin Ciszewski
Tytuł: Wiatr
Wydawca: Wydawnictwo Znak
Data wydania: marzec 2014
Liczba stron: 400
Okładka: miękka
Kategoria: sensacja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *