Dokładnie 20 grudnia 1812 roku na terenie Niemiec ukazało się pierwsze wydanie słynnych baśni braci Wilhelma i Jacoba Grimmów. Dziś ich dzieło jest jedną z żelaznych pozycji światowego kanonu literatury i kultury, która nie tylko ma bawić i przestrzegać, ale też sporo mówi nam o świecie sprzed wieków. Baśnie Grimmów zebrane w dwóch tomach były owocem wieloletniej pracy, podczas której bracia zbierali i opracowywali rozmaite podania, mity i opowieści ludowe. W tym sensie Baśnie niekoniecznie były publikacją obmyśloną dla dzieci (choć tytuł pierwszego wydania to sugeruje), ale efektem kulturoznawczych badań.
 
Bracia Grimm, którzy byli nie tylko pisarzami, ale i językoznawcami (uważanymi zresztą za wybitnych), a więc – uczonymi, w publikowanych baśniach zmierzali do odtworzenia najstarszego wzorca występujących w nich baśniowych motywów, stąd charakterystyczne dla tych opowieści okrucieństwo. Różniło ich to od łagodniejszego ujęcia tematyki baśni cechującego francuskiego baśniopisarza Charlesa Perraulta. Niemniej w świecie tych baśni panowało żelazne prawo moralne – dobro, cnota i przezorność zwycięża niegodziwość.

Baśń, często mylona z bajką (która jest z kolei krótkim wierszowanym utworem) to jeden z fantastycznych gatunków epickich, zazwyczaj niewielkich rozmiarów, odwołujący się zwykle do folkloru. Dominują w niej elementy fantastyki; baśń opowiada o siłach nadprzyrodzonych, cudownych zdarzeniach, nadnaturalnych postaciach i zjawiskach. Jedną z ważniejszych cech baśni jest nieokreślony czas i miejsce akcji. Zawiera ludową mądrość, przedstawia wierzenia ludowe i magiczne, może być osnuta na podaniach i legendach.

grimm-kopciuszek 1865Baśnie opowiadali sobie dorośli i dzieci, jednak ich cechą charakterystyczną jest ukazywanie ważnych egzystencjalnych problemów w sposób zwarty i prosty, zrozumiały dla dziecka. Najczęstsze baśniowe motywy to walka dobra ze złem, przenikanie się świata nadprzyrodzonego z realnym, motyw zwycięstwa miłości, sprawiedliwości i dobra, motyw mędrca a także wędrówki.

Najsłynniejsze spośród Baśni braci Grimm to: Czerwony Kapturek, Flecista z Hameln, Jaś i Małgosia, Kopciuszek, Królewna Śnieżka, Muzykanci z Bremy, O dzielnym krawczyku, Pani Zima, Roszpunka, Tomcio Paluch, Śpiąca królewna, Żabi król. Któż z nas nie zna tych tytułów?

Baśnie braci Grimm stały się klasyką, przetłumaczoną na wiele języków. Doczekały się także wielkiej liczby wersji i adaptacji, przez kolejne dwieście lat były i są nadal niewyczerpanym źródłem inspiracji dla artystów, pisarzy czy filmowców. Opracowane przez Grimmów historie są wciąż na nowo odkrywane przed odbiorcami i wciąż potrafią czymś zaskoczyć. Niekiedy bywają zaskakująco współczesne zarówno w formie, jak i w przesłaniu.

20 grudnia 2012 roku wyszukiwarka Google uczciła dwusetną rocznicę pierwszego wydania Baśni, umieszczając na głównej stronie serwisu okolicznościowe logo, tzw. doodle. Tym razem użytkownicy i użytkowniczki mają możliwość przeglądania kolejnych obrazków, które składają się na historię jednej z najbardziej znanych baśni braci Grimm – Czerwonego Kapturka. Uwaga jednak – jest to raczej bardzo swobodna adaptacja – humorystyczna, ale znacznie różniąca się od pierwowzoru.

Oto i wersja Google:

{youtube}w5nw5qM0CtQ{/youtube}

Pierwsze wydanie, pt. Kinder- und Hausmärchen (pol. baśnie dziecięce i domowe), ukazało się w dwóch tomach w latach 1812–1815. W 1819 roku ukazało się drugie wydanie obydwu tomów, nosząc miano Wielkiego Wydania, zaś w 1825 roku Wilhelm Grimm stworzył tak zwane Małe Wydanie, zawierające jego zdaniem 50 najodpowiedniejszych dla dzieci baśni, wcześniej zamieszczonych w Wielkim Wydaniu. Za życia Grimmów ukazało się 7 wydań, ostatnie w 1857 roku. Oryginał, znany pod nazwą Kassel Handexemplare (pol. Rękopis Kasselski), został wpisany na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO i można go zobaczyć na wystawie w muzeum braci Grimm w Kassel.

Grimm-braciaPierwsze wydanie polskie, zatytułowane Baśnie dla dzieci i młodzieży ukazało się w roku 1895. Niektóre wydania tego utworu objęte były w 1951 roku zapisem cenzury w Polsce, podlegały natychmiastowemu wycofaniu z bibliotek.

Sami Bracia Grimm, którym Baśnie przyniosły międzynarodową sławę to dwaj rodzeni bracia, pisarze i uczeni niemieccy: Wilhelm Karl (ur. 24 lutego 1786 w Hanau, zm. 16 grudnia 1859 w Berlinie) i Jacob Ludwig Karl (ur. 4 stycznia 1785 w Hanau, zm. 20 września 1863 w Berlinie). Znaczną część swoich dzieł publikowali wspólnie, obaj byli też członkami Akademii Nauk w Berlinie i uczonymi (językoznawcami), o znacznym dorobku. Najwybitniejszym ich dziełem naukowym był Słownik niemiecki (Deutches Wörterbuch), którego publikację rozpoczęli w 1852 roku. Dzieło to kontynuowane było przez następne pokolenia uczonych niemieckich, a jego ostatni tom ukazał się w 1961 roku.

Bracia nie zawsze jednak pracowali wspólnie i ważny jest także – choć mniej znany – ich indywidualny dorobek. Jacob Ludwig zasłynął jako twórca germańskiego językoznawstwa porównawczego. Sformuował prawo fonetyczne dotyczące germańskiej przesuwki spółgłoskowej, tzw. prawo Grimma. Publikował liczne teksty średniowiecznej literatury niemieckiej: Lieder der alten Edda, Deutsche Sagen (1816-1818). Był autorem dzieł: Deutsche Grammatik (1819-1837, 4 t.), Deutsche Rechtsaltertümer (1828) i Deutsche Mythologie (1835). Z kolei Wilhelm jako wydawca publikował legendy, mity i sagi niemieckie (zbiór Die deutsche Heldensage).

O Czerwonym Kapturku

Baśnie braci Grimm wraz z upływem lat przechodziły wiele przeobrażeń, głównie mających na celu nadanie im mniej okrutnego wydźwięku – tak było choćby w przypadku Kopciuszka, gdzie w oryginale złe siostry okaleczały sobie stopy nożami, byle tylko zmieścić je do pantofelka pięknej nieznajomej, którą pokochał książę. Jednakże baśnią, która doczekała się szczególnie wielu wersji i interpretacji jest właśnie Czerwony Kapturek, którego historia sięga znacznie dalej, niż do 1812 roku, kiedy to baśń ukazała się drukiem w opracowaniu słynnych braci.

Czerwony Kapturek, jak zapewne każdy i każda z nas pamięta, to baśniowa postać, mała dziewczynka nosząca czerwone nakrycie głowy, wywodząca się z baśni ludowych. Jako pierwszy, w 1697 roku, opisał ją Charles Perrault w książce Bajki Babci Gąski. Postać Czerwonego Kapturka pojawiła się w niezliczonej liczbie powieści, filmów, opowiadań dla dzieci czy skeczy i jest powszechnie znana w Europie.

grimm-1-wydanieMotyw pożarcia, a potem wydostania się z brzucha pojawia się już w Biblii i mitologii. Żydowski prorok Jonasz został połknięty przez wielką rybę, po czym wydostał się z niej bez uszczerbku zdrowia. Mitologia grecka zawiera opowieść o Kronosie, który pożerał własne dzieci. Jego żona Rea ocaliła najmłodszego z potomstwa Zeusa, podając mężowi do połknięcia owiniety w pieluszkę kamień.

Natomiast w dialogu między wilkiem i Czerwonym Kapturkiem można odnaleźć analogię do nordyckiej opowieści z Eddy starszej: olbrzym Thrym ukradł Thorowi jego młot bojowy – Mjølner, za którego zwrot zażądał Frei za żonę. Thor przebrany za pannę młodą udał się do olbrzyma. Podejrzenia olbrzyma wzbudziły mało kobiece oczy u wybranki, jednak Loki rozwiał te wątpliwości mówiąc, że Freja ma takie zmęczone spojrzenie z powodu tęsknoty za oblubieńcem i że przed zbliżającą się ceremonią nie mogła jeść, pić ani spać.

W średniowiecznej łacińskiej opowieści Egberta z Lièges Fecunda ratis z 1023 roku wspomniana jest dziewczynka w czerwonym nakryciu głowy, która została odnaleziona wśród wilków.

Jeszcze przed XVII stuleciem istniały w Europie różne przekazywane ustnie wersje historii o Czerwonym Kapturku. Pierwotna wersja znacznie różniła się od rozpowszechnionej obecnie baśni, inspirowanej wersją spisaną przez braci Grimm. W XIV-wiecznej Francji opowieść znana była wśród chłopów, kilka wersji funkcjonowało także we Włoszech (w tym La finta nonna, dosł. fałszywa babcia). Bułgarzy znają ją do dziś pod tytułem Piroska.

Grimm-ubogi-i-bogaty-1wydanie 1812 II 001Te wczesne odmiany opowieści różnią się niekiedy znacznie od obecnie znanej wersji. Antagonistą nie zawsze jest wilk, lecz czasami wilkołak lub ogr. Wilk w tych wersjach zwykle pozostawia krew i mięso babci Kapturkowi do zjedzenia. Dziewczynka nieświadomie zjada własną babcię, choć tajemnicze głosy próbują ją przed tym przestrzec. Wilk prosi też dziewczynkę, aby zebrała ubrania babci i wrzuciła je do ognia. W niektórych wersjach wilk zjada Kapturka, zwabiwszy ją uprzednio do łóżka babci i na tym opowieść się kończy. W innych Kapturek poznaje wilka i próbuje uciec, mówiąc mu, że musi iść się załatwić i nie chce tego robić w łóżku. Wilk niechętnie pozwala jej odejść, ale wcześniej przywiązuje Kapturka sznurkiem, żeby nie uciekła. Dziewczyna wymyka się jednak wilkowi i ucieka. W tych historiach Kapturek ratuje się sama, bez pomocy nikogo z zewnątrz, korzystając jedynie z własnego sprytu.

Najwcześniejsza znana wersja drukowana ukazała się pod tytułem Le Petit Chaperon Rouge (polskie tłumaczenie Mały Czerwony Kapturek jest dokładnym odwzorowaniem anglojęzycznej wersji tytułu, w wersji francuskiej chodziło o nakrycie głowy zwane chaperonem) w zbiorze baśni Charles’a Perraulta Bajki Babci Gąski z 1697 roku. Ta oświeceniowa wersja ma przede wszystkim cel moralizatorski – kończy się pożarciem babci i wnuczki przez wilka. Autor zaczerpnął historię z francuskich opowieści ludowych. Już tutaj pojawia się znak rozpoznawczy dziewczynki – czerwone nakrycie głowy.

Historia opowiada o chłopskiej dziewczynce, która wyrusza zanieść maślane placuszki dla babci w drugiej wsi za lasem. W drodze spotyka wilka, który podstępnie wydobywa z niej informacje o domku babci. Wilk chce zjeść zarówno staruszkę, jak i jej wnuczkę, decyduje się jednak dokonać tego dopiero u babci, gdyż w lesie nieopodal pracują drwale, którzy mogliby przeszkodzić mu w tym zamiarze. Wysyła Kapturka dłuższą drogą, aby mieć czas uporać się z babcią. Pożera staruszkę, a gdy dziewczynka zjawia się w domku, zaprasza ją, aby położyła się przy nim w łóżku. Gdy kapturek wykonuje polecenie wilka, zaczyna podejrzewać podstęp, gdyż postura wilka jest bardzo różna od jej babci. Wilk jednak pożera także i dziewczynkę. Bajka kończy się rymowanym morałem:

Morał stąd płynie – proszę słuchać,
urocze, wdzięczne me dziewuszki
-że obcych ludzi pogaduszki
należy puszczać mimo ucha.
(…) Radzę wam zapamiętać,
że jest podstępny wilk niektóry:
ukrywa wilcze swe pazury,
by słodkim słówkiem zwieść dziewczęta.
Ani go poznać! Mina święta tkliwie,
łagodnie patrzy w oczy,
za panną uliczkami kroczy
przymilny, słodki jak cukierek.
Lecz wierzcie: to wilczysko szczere!
(tłum. Hanna Januszewska)

grimm-kapturekxicwiek1W wersji tej baśń została dostosowana do kultury XVII-wiecznego salonu francuskiego i przybrała kształt typowej dla epoki oświecenia dydaktycznej opowieści. Jej przesłanie jest jednoznaczne. Adresatem tej historii miały być młode dziewczęta, narażone na zaczepki obcych mężczyzn.

W XIX wieku bracia Grimm spisali dwie wersje baśni: pierwszą opowiedzianą im przez Jeanette Hassenpflug (1791-1860), drugą przez Marie Hassenpflug (1788-1856). Bracia połączyli obie historie w jedną opowieść zatytułowaną Rotkäppchen (dosł. Czerwona Czapeczka). Została ona włączona do pierwszej edycji zebranych przez nich baśni z lat 1812-1815. Ostateczny kształt baśń przybrała dopiero w wydaniu z 1857 roku.

Pierwsza część opowieści jest podobna do wariantu Perraulta; bardzo możliwe, że był on źródłem niemieckiej odmiany opowieści. W zakończeniu jednak Czerwony Kapturek i babcia zostają uratowane przez myśliwego, który znalazłszy w domku babci śpiącego wilka, rozciął mu brzuch i uwolnił ofiary. Następnie napełnił brzuch wilka kamieniami i zszył go na powrót. Wilk, który po przebudzeniu próbował uciekać, padł martwy pod ciężarem brzemienia. Myśliwy oprawił skórę wilka, a życie babci i wnuczki powróciło do normalności. To zakończenie jest takie samo, jak w innej bajce ze zbioru braci Grimm, zatytułowanej O wilku i siedmiu koźlątkach, która zapewne była źródłem dla Czerwonego Kapturka w tej wersji.

Druga część opisuje późniejszą przygodę Czerwonego Kapturka. Dziewczynka jest już bardziej doświadczona. Gdy spotyka na drodze innego wilka, nie ulega jego namowom, lecz idzie prosto do babci. Obie zamykają się w domku i nie wpuszczają wilka, ten zaś przyczaja się na dachu chatki. Kapturek za radą babci wylewa wywar z ugotowanej kiełbasy do koryta przed domem, a skuszony zapachem wilk ześlizguje się z dachu i tonie w korycie.

Popularność Czerwonego Kapturka wzrosła szczególnie w XX wieku, doprowadzając do powstania licznych odmian, parafraz i trawestacji oryginalnej opowieści.

James N. Barker w 1827 roku stworzył wierszowany komentarz do baśni. Bohaterka utworu, babcia, opowiadając swoim wnuczkom bajkę o wilku i Czerwonym Kapturku, przestrzega je przed miłością (którą jej zdaniem uosabia wilk). Dziewczynki chętnie słuchają nauk, obiecują nie zadawać się z obcymi, ale pytają, dlaczego wilk w bajce jako pierwszą pożarł biedną babcię. Czy babcie też ulegają miłości? Na to pytanie dzieci nie otrzymują odpowiedzi. Tekst ten został przedrukowany w roku 1858 w Cyclopedii Williama Burtona i opatrzony drzeworytem, przedstawiającym wilka-amanta na klęczkach przed Czerwonym Kapturkiem.

grimm-kapturekxicwiek2Andrew Lang, szkocki antropolog i zbieracz baśni, w zbiorze Red Fairy Book z 1890 roku zawarł wariant zatytułowany The True Story of Little Golden Hood (French Tale) (dosł. Prawdziwa historia Złotego Kapturka. Baśń francuska), który podaje za Karolem Marellesem. Według tej wersji powszechnie znana opowieść o Czerwonym Kapturku zawierała błędy. Nakrycie głowy głównej bohaterki miało kolor złoty i było zaczarowane. Gdy dziewczynka przyszła do babci, tej nie było w domu, bo poszła do miasta handlować ziołami, był tam już natomiast wilk, który w przebraniu babci czekał na ofiarę. Gdy jednak próbował połknąć dziewczynkę, jej zaczarowany kapturek poparzył mu paszczę. Wtedy do domku weszła babcia, która złapała zdezorientowanego wilka w worek. Babcia zapowiedziała wilkowi, że rzuci go psom na pożarcie.

W swojej rymowanej wersji Jan Brzechwa zrezygnował z drastycznych scen. Pod groźbą myśliwego babcia i Kapturek zostają wyplute przez wilka. Myśliwy nie zabija bestii, ale zabiera wilka do Warszawy i tam umieszcza go w zoo. W oparciu o wiersz powstała bajka muzyczna z kompozycjami Mieczysława Janicza. Z bajką mierzyli się także inni polscy pisarze, m.in. Artur Oppman i Joanna Olech.

Jeszcze ciekawiej robi się, jeśli przejdziemy do interpretacji tej klasycznej baśni. Oprócz jawnej przestrogi przed rozmowami z nieznajomymi, w baśni odnajdywano wiele innych sensów, często odnoszących się do seksualności.

Interpretacje czynione na gruncie antropologii doprowadziły do odczytania baśni przede wszystkim jako przestrogi. Badacze tematu wyodrębniają grupę baśni i bajek, które miały na celu ostrzeżenie młodych słuchaczy przed czającymi się na nich w świecie zagrożeniami i zaliczają do niej także Czerwonego Kapturka. Historia spisana przez Perraulta oraz jedna z wersji zebranych przez braci Grimm nie posiadały szczęśliwego zakończenia. W takiej formie baśń była rozpowszechniona we francuskim folklorze. Miała przestrzegać dzieci przed dzikimi zwierzętami, uczyć, że nie należy zagłębiać się samodzielnie w las. Element grozy, często przejaskrawiony, miał wywrzeć jak najsilniejsze wrażenie na młodych słuchaczach i utrwalić przestrogę. U podstawy wzbudzanych lęków mogły kryć się jeszcze dawne wierzenia z czasów prymitywnego bytowania człowieka.

Folkloryści i antropologowie kultury (np. P. Saintyves, Edward Burnett Tylor) widzą w baśni opowieść o słońcu i cyklach natury. Czerwony Kapturek może symbolizować jasne słońce, które zostaje pochłonięte przez ciemną noc (wilka), a wydobycie Kapturka z brzucha bestii to ponowny świt. Można też odczytywać baśń o Czerwonym Kapturku jako opowieść o zmieniających się porach roku i ustępowaniu nocy latem, a dnia zimą. Potwierdzenia takiej interpretacji można szukać w mitologii nordyckiej, gdzie potężny wilk Sköll (niekiedy też Fenrir) ściga solarną boginię Sol i pochłonie ją w dzień, gdy nastanie zmierzch bogów – Ragnarök.

Sporo do powiedzenia o Czerwonym Kapturku mieli także… psychoanalitycy. Bruno Bettelheim jeden rozdział swojej książki pt. Cudowne i pożyteczne: o znaczeniach i wartości baśni poświęca analizie Czerwonego Kapturka w duchu psychoanalizy. Za podstawę badań bierze wersję braci Grimm i przedstawia ją jako opowieść o dojrzewaniu i przedwczesnym przebudzeniu seksualnym. Czerwony Kapturek to dziewczynka w okresie dojrzewania. Kobieta (matka) w tej fazie rozwoju dziecka nie pełni już tak ważnej roli, więc żeńskie bohaterki baśni są tu słabe. Bohaterowie męscy prezentują natomiast dwie strony natury mężczyzny (ojca): destrukcyjne i gwałtowne id (wilk) oraz opiekuńcze skłonności ego oraz superego (myśliwy). Dziewczynka na tym etapie rozwoju nie boi się wychodzić z domu, świat zewnętrzny pasjonuje ją tak bardzo, że mama musi przestrzegać, aby nie zbaczała z drogi. Babcia (symbolizuje słabą stronę matki) obdarza ją czerwoną czapeczką, w której dziewczynka bardzo się sobie podoba. Czapeczka w kolorze czerwieni jest oznaką budzącej się seksualności, jest to dar, który dziewczynka otrzymała zbyt wcześnie.

grimm-kapturek-fasc

Wilk spotkany na drodze stawia ją w sytuacji wyboru między przyjemnością a powinnością, zachęcając ją do zachwycania się otaczającym ją światem. Dziewczynka łatwo ulega podszeptom. Wilk to reprezentacja aspołecznych tendencji drzemiących w każdym człowieku, ale także obraz ojca, który pociąga dziewczynkę (kompleks Edypa). Pod wpływem zbyt wczesnego rozbudzenia seksualnego (czerwona czapeczka), zagubiona i przerażona sama sobą Kapturek cofa się do okresu edypalnego. Wilk (męski erotyzm i ukryte w dziecku pożądania) niepokoi ją, chce się więc go jak najszybciej pozbyć, dlatego tak chętnie odsyła go do babci. Poza tym dziewczynka widzi w innych kobietach rywalki, dlatego wskazując drogę do babci, podświadomie spodziewa się unicestwienia rywalki. Gdy obie zostają pożarte przez wilka, pojawia się myśliwy, który potrafi pohamować pierwszy odruch gniewu i zamiast od razu zabić wilka, co mogłoby uśmiercić również jego ofiary, rozcina brzuch bestii (świadczy to o kontroli ego nad id). Uwolnienie Czerwonego Kapturka i babci przypomina poród, gdyż bohaterka przyjęła naukę płynącą z przygody i jest już inną, dojrzalszą osobą, lepiej rozumie swoje doświadczenia emocjonalne. Rozpoczyna teraz nowe życie już nie jako dziecko, ale jako młoda dziewczyna.

Psychoanalitycznej interpretacji baśni odpowiada ilustracja Gustave’a Doré (znanego XIX-wiecznego grafika i ilustratora francuskiego) do Czerwonego Kapturka. Według Bettelheima na twarzy dziewczynki widać ambiwalencję uczuć: strach przemieszany z fascynacją.

Druga część baśni pokazuje Czerwonego Kapturka, która potrafi współdziałać z rodzicielką i babcią zamiast rywalizować z nimi. Zjednoczonymi siłami pokonują czające się poza domem niebezpieczeństwo w postaci kolejnego wilka. W dziewczynce dokonała się przemiana: udało się jej osiągnąć kolejny poziom rozwojowy.

Czerwony Kapturek
Bracia Grimm
Tekst opublikowany w języku polskim w 1924 roku.
(jedna z wersji; przekład z oryginału: Franciszek Mirandola)

Była sobie raz mała śliczna dziewczynka! Każdy, kto na nią spojrzał, pokochać ją musiał zaraz. Była ulubienicą babuni swej, która radaby jej była dać wszystko, co tylko jest na świecie. Pewnego dnia podarowała małej czerwony, aksamitny kapturek, w którym tak pięknie wyglądała, że nie chciała włożyć już innej czapeczki. Chodziła ciągle w swym czerwonym kapturku i przezwano ją też „Czerwonym kapturkiem”. Raz powiedziała jej matka: — Masz tu smaczny placek i flaszkę wina. Zanieś to babuni. Jest chora i bezsilna, pokrzepi się i wzmocni. Idź, zanim się zrobi gorąco, bądź uważna, nie schodź z drogi, bo biegając mogłabyś stłuc flaszkę, a wówczas babuni nic by się nie dostało. Gdy zaś przyjdziesz, nie rozglądaj się po kątach, ale powitaj grzecznie babunię. — Dziewczynka przyrzekła matce, że wszystko spełni jak należy.
Babka mieszkała w głębi lasu, o pół godziny drogi od wsi. Gdy dziewczynka znalazła się w lesie, napotkała wilka. Nie wiedziała ona, co to za zły zwierz, przeto nie przestraszyła się go wcale.
— Dzień dobry, Czerwony Kapturku! — powiedział wilk.
— Dzień dobry, wilku! — odrzekła uprzejmie.
— Dokąd to zmierzasz tak rano?
— Do babuni.
— Co niesiesz pod fartuszkiem?
— Placek i wino. Wczoraj upiekła go mama. Niosę to babuni. Jest stara i wycieńczona, posili się i orzeźwi.
— A gdzież to mieszka twoja babunia?
— Dobry kawał drogi stąd. Domek jej stoi pod trzema dębami, wokoło są krzaki leszczyny, trafisz tam łatwo.
Wilk pomyślał: „Smaczny to dla mnie kąsek z tej małej, lepszy jeszcze, niż stara babka. Muszę się wziąć mądrze do rzeczy, by mi obydwie wpadły w zęby.”
Szedł przez chwilę obok dziewczynki, potem zaś rzekł:
— Spójrzno, jakie piękne kwiatki wokoło. Czemu się na nie nie patrzysz? Zda mi się, że nie słyszysz nawet świegotu ptasząt. Idziesz prosto przed siebie jak do szkoły, a w lesie tak miło, że aż się serce raduje.
Dziewczynka podniosła oczy i zobaczywszy drzewa oblane migotliwemi promieniami słońca, oraz mnóstwo ślicznych kwiatów, pomyślała: „Ucieszyłaby się babunia, gdybym jej przyniosła bukiet. Jeszcze wcześnie i zdążę na czas.” — Potem zeszła z drogi i ruszyła w las za kwiatami. Zerwawszy jeden, spostrzegała zaraz drugi, jeszcze, zdało się, piękniejszy i zagłębiała się w las coraz to dalej. Zaś wilk poszedł prosto do domu babki i zapukał.
— Kto tam? — zapytała babka.
— To ja, Czerwony Kapturek! — rzekł wilk. — Przynoszę placek i wino, wpuść mnie, babuniu.
— Naciśnij klamkę — powiedziała staruszka, — jestem słaba i nie mogę wstać, by ci otworzyć.
Wilk wszedł; nie mówiąc słowa, zbliżył się do staruszki i połknął ją. Potem ubrał się w jej odzież i w czepek, legł w łóżku i zasunął firanki.
Tymczasem dziewczynka biegała za kwiatkami i dopiero, gdy zebrała ich tyle, że ledwo unieść mogła, przypomniała sobie o babce i poszła prędko do niej. Zdziwiło ją bardzo, że zastała drzwi otwarte, gdy zaś weszła, zrobiło jej się jakoś nieswojo. Pomyślała; „Jakże tu jakoś straszno dzisiaj, chociaż zawsze było mi bardzo wesoło u babuni”.
— Dzień dobry babuniu! — zawołała, ale nikt nie odpowiedział.
Potem podeszła do łóżka, rozsunęła firanki i zobaczyła, że babunia leży, z czepkiem wsuniętym głęboko na twarz. Wyglądała bardzo jakoś dziwnie.
— Babuniu! — powiedziała dziewczynka. — Jakież ty masz wielkie uszy!?
— Bym cię lepiej słyszała, — odparł wilk, udając babunię.
— A jakie ogromne oczy!?
— Bym cię lepiej widziała.
— A jakie ogromne ręce!?
— Bym cię mogła lepiej schwytać.
— A jaką ogromną paszczę!?
— Bym cię łatwiej mogła połknąć. Rzekłszy to, wyskoczył wilk z łóżka i połknął biedną dziewczynkę.
Nasyciwszy swą żarłoczność, wilk położył się z powrotem i zaczął głośno chrapać. Niezadługo zjawił się pod domem myśliwy i pomyślał; „Coś za głośno chrapie dziś staruszka. Muszę zobaczyć, czy nie chora”. Wszedł i zbliżywszy się do łóżka, zobaczył wilka.
— Tuś mi stary łotrze! — zawołał. — Dawno cię szukam!
Powiedziawszy to, chciał już wziąć na cel wilka, ale wpadło mu do głowy, że może pożarł on staruszkę i że może da się ją jeszcze ocalić. Nie strzelił więc, ale rozpruł nożyczkami brzuch śpiącego zwierzęcia. Po kilku cięciach ujrzał Czerwony Kapturek, a gdy uczynił jeszcze kilka cięć, wyskoczyła dziewczynka i zawołała: — Ach, jakem się przelękła! Jakże ciemno było w brzuchu wilka!
Także i babka wyszła żywa jeszcze, ale strasznie zdyszana. Dziewczynka przyniosła prędko kilka wielkich kamieni i wypełniono niemi brzuch wilka. Zwierz zerwał się, chciał uciekać, ale kamienie były tak ciężkie, że padł na ziemię i zdechł.
Wszyscy troje radowali się bardzo. Myśliwy ściągnął z wilka skórę i poszedł do domu, babunia zaś zjadła placek przyniesiony, wypiła wino i wyzdrowiała. A dziewczynka pomyślała sobie: „Póki życia, nie zejdę już z drogi i nie pobiegnę w las wbrew zakazowi mamusi.

Źródło: Wikipedia.org, Wikisource.org

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *