Jim Morrison to twórca kultowy. Niełatwo wyobrazić sobie historię muzyki rockowej bez tej charyzmatycznej, utalentowanej postaci. Już wkrótce, dzięki Wydawnictwu Anakonda, fanki i fani Króla Jaszczura, jak sam mawiał o sobie, będą mogli przeczytać o nim w nowej biografii frontmana The Doors. Tymczasem zapraszamy do lektury przedpremierowego fragmentu książki.

O książce:

Poeta, szaman, narkoman na wiecznym rauszu, wokalista The Doors – Jim Morrison po swojej tragicznej śmierci w 1971 roku szybko osiągnął status postaci kultowej. W Królu Jaszczurze Jerry Hopkins, współautor legendarnej już książki Nikt nie wyjdzie stąd żywy, ponownie zagłębia się w życie Jima Morrisona i przedstawia świeże spojrzenie na ten potężny i trudny talent, ukazując go raczej jako człowieka z krwi i kości niż mit, którym się stał. Książka ta zawiera również serię wywiadów z artystą przeprowadzonych przez dziennikarzy branży muzycznej Bena Fonga-Torresa, Johna Toblera, Richarda Goldsteina oraz innych. Opublikowane w całości prezentują Morrisona, jakiego dotychczas nie dane nam było poznać – elokwentnego, inteligentnego, dowcipnego, wręcz nazbyt skromnego. Hopkins zawarł też w książce nowe informacje o ludziach, których “erotyczny polityk” opuścił.

Tytuł: Jim Morrison. Król Jaszczur
Autor: Jerry Hopkins
Wydawca: Wydawnictwo Anakonda
Seria: Gwiazdy sceny
Oprawa: twarda
Data premiery: 11 grudnia 2013
Kategoria: biografia

Jim Morrison. Król Jaszczur
Jerry Hopkins
(fragmnet)

Jim Morrison:

   ” Zmarnowałem wiele czasu i energii na proces w Miami. Ponad półtora roku. Chociaż było to cenne doświadczenie, gdyż przedtem miałem bardzo mgliste, wręcz nierealne pojęcie o amerykańskim systemie sądownictwa. Trochę mi się otworzyły oczy. Każdego dnia spotykałem czarnych facetów, którzy przede mną wchodzili na salę. Trwało to około pięciu minut, a skazywano ich na 20 albo 25 lat więzienia. Gdybym nie miał nieograniczonych środków na dalszą walkę, pewnie już od trzech lat siedziałbym w kiciu. Po prostu gdy masz kasę, generalnie nie lądujesz za kratkami. Proces w Miami rozwalił mi wiele rzeczy. Właśnie odwołuję się od wyroku w Sądzie Najwyższym.”

Bob Chorush: Co się stało z innymi sprawami, za które cię aresztowano?

   ” We wszystkich innych zostałem uniewinniony. Staramy się o ich wymazanie, bo niedobrze mieć w kartotece takie rzeczy.”

Przejmujesz się swoją kartoteką?

    „Jeżeli przydarzy się człowiekowi coś poważniejszego, wtedy z taką kartoteką jest o wiele ciężej.”

Przez chwilę wydawało się, że próbują cię usadzić. Był też zarzut federalny o porwanie samolotu, prawda?

   ” Sprawa podlegała pod tego rodzaju przepis, ale nie było to prawdziwe porwanie. Raczej trochę za ostra zabawa. Nie istniało zagrożenie bezpieczeństwa ani nic z tych rzeczy. Uniewinniono nas, bo stewardessy pomyliły mnie z moim towarzyszem. Szli po numerach siedzeń. Powiedzieli, że osoba z takiego a takiego miejsca wywołała te wszystkie kłopoty. Potem cała załoga zidentyfikowała mnie jako osobę siedzącą na tym miejscu. Chcieli mnie powiesić, ponieważ to ja miałem znaną twarz, więc próbowali mnie za to usadzić. Nie wiem, chyba był to przykład, jakich ludzi spotyka się w samolotach. Problem z tymi wszystkimi aresztowaniami polega na tym, że moich znajomych, przyjaciół to bawi i podoba im się wiara, że to prawda, akceptują to. Ludzie, którzy mnie nie lubią, wierzą w to, ponieważ jestem dla nich wcieleniem wszelkiego zła. Tak czy siak, zostaję skazany na powieszenie. Przeszedłem przez proces w Phoenix. Musiałem tam wracać kilka razy, żeby wyjaśniać tę sprawę.”

Jakie są szanse, że oczyścisz się z zarzutów postawionych w Miami? Teraz to już tylko wykroczenie?

   ” Dwa wykroczenia. Muszę podchodzić do tego z optymizmem, więc sądzę, że jest spora szansa. Zamierzamy się odwoływać, mamy ku temu wiele podstaw. Przede wszystkim nigdy ostatecznie niczego nie udowodnili poza przeklinaniem, a do tego przez cały czas się przyznawałem. Spróbujemy dowieść, że przekleństwa nie naruszają współczesnych norm społecznych obowiązujących w mieście Miami. Na poparcie tej tezy chcemy, żeby przysięgli obejrzeli Woodstock i Hair. Musical Hair akurat wystawiano co wieczór. Na scenie królowała golizna i wpuszczano tam młodzież w każdym wieku. Nawet książki dostępne w szkolnych bibliotekach zawierały brzydkie słowa. Sędzia zabronił tego rodzaju dowodzenia i ograniczył wszystko do działań przestępczych. Przedstawili trzynastu świadków. Każdy z nich albo pracował w policji i był obecny na tym koncercie, albo był urzędnikiem miejskim lub krewnym policjanta i akurat tak się zdarzyło, że również w nim uczestniczył. Szczerze mówiąc, głównym świadkiem była szesnastoletnia dziewczyna, krewna funkcjonariusza policji, która razem ze swoim chłopakiem weszła na nasz występ za darmo. Oboje zeznali zupełnie coś innego. Każde z nich przedstawiło inną wersję wydarzeń.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *