Wichrowe Wzgórza są unikalną książką i każda epoka wydaje się dla niej odpowiednia. Czytana z pokolenia na pokolenie powieść Emily Brontë wciąż wzbudza jak zachwyt, tak i przerażenie. Jest także jedyną powieścią Emily, jednej z utalentowanych pisarsko sióstr Brontë. Spod ich pióra wyszły piękne książki, takie jak Jane Eyre, Agnes Grey, Shirley, natomiast Wichrowe… nie są powieścią kobiecą. To książka mocna, straszna, gwałtowna, która pochłania czytelnika całkowicie, a jej autorka nie jest delikatną, rozmarzoną kobietą, to osoba dojrzała, utalentowana pisarsko i świadoma całej przerażającej natury człowieka.

Historia Heathcliffa i Catherine doczekała się aż piętnastu ekranizacji i obecnie trudno znaleźć osobę, która jej nie zna, czy to z książki, czy z filmu. Miłość, a może raczej chore od rozpalonych zmysłów pożądanie, Heathcliffa i Catherine, wypełnia całą książkę i wylewa się z jej stron. W rodzinie Earnshaw stosunki od zawsze były trudne i napięte, przepełnione skrajnościami. A gdy w tym domu pojawia się mały pozostawiony losowi Cygan, wszystko powoli rozpala się do czerwoności.

Heathcliff na zawsze już pozostał dla czytelników tajemnicą. Skąd pochodzi, czemu został sam, gdzie zniknął i skąd wrócił – nigdy się tego nie dowiemy. Czy był człowiekiem? Przy tym również czasami można mieć wątpliwości. Nawet w kwestii jego uczuć do Catherine – czy to była miłość, chora namiętność, zemsta, uparta chęć posiadania? Ile czytelników, tyle zdań na ten temat. Jedno jest pewne, obecność Heathcliffa wypełniła tę książkę jeszcze większym napięciem i kontrastem. Tu nie ma szarości, półśrodków, uczucia są mocne, wyraziste i „na zawsze”. Jest tu niszcząca nienawiść i ogromna miłość, bluźnierstwo i czysta pobożność – wszystko czarne albo białe.

Los nikogo nie oszczędził w tej książce. Ani przygarniętego Heathcliffa, którego od samego dzieciństwa wypełnia chęć zemsty, złość i nienawiść. Iście bajroniczny bohater. Ani Catherine, rozpieszczoną i egoistyczną dziewczynę, która spuściła Heathcliffa ze smyczy i uruchomiła całą serię nieszczęść, nie chcąc wyjść za mężczyznę za mąż mimo miłości, jaką go obdarzała. Prawie wszyscy w tej książce przepełnieni są ciemnością cierpienia i chęcią wyrządzenia krzywdy innym. Złośliwość, nienawiść i żal wydrapuje paznokciami każdą kartkę powieści.

Przyroda Yorkshire także sprzyja całej atmosferze. Nieustępliwa i gwałtowna, zdaje się być tak samo nieujarzmiona jak i Heathcliff. A odosobnienie Wichrowych Wzgórz i Drożdżowego Gniazda tworzy dla nich swój własny kawałek świata, do którego zdawałoby się Bóg zapomniał drogę, lub po prostu nie został wpuszczony. Atmosfera pozbawiona nawet kropli współczucia, chęci pomocy czy bezinteresowności, przeraża, jednak pisarka zostawiła nam nadzieję w postaci kilku jasnych i dobrych postaci, które swoje życie na zawsze poświęciły Wichrowym Wzgórzom i ich mieszkańcom.

Wichrowe Wzgórza są nazywane różnie – diaboliczna książka, przerażająca historia, najbardziej romantyczna opowieść o miłości – każde określenie pasuje do dzieła Brontë, każde na swój sposób określa jego istotę. Mimo to, że książka po raz pierwszy ukazała się 1847 roku, wciąż jest czytana i wydawana na nowo, o czymś świadczy chociażby nowe wydanie Znaku. Ta książka wciąż żyje, oddycha, szepce i wydrapuje ślady w duszach kolejnych czytelników. I nie ma zamiaru umierać, tak samo jak i jej bohaterowie.

Autorka: Emily Brontë
Tytuł: Wichrowe Wzgórza
Wydawca: Znak
Oprawa: miękka
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 3 czerwca 2013
ISBN: 978-83-240-2076-8
Opracowanie graficzne: Agnieszka Kucharz
Liczba stron: 368
Format: 128×197
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *