Wokół klanu Kennedych wyrósł swego rodzaju mit. Rodzina, której czołowi reprezentanci stali się symbolami dwudziestowiecznej historii Stanów Zjednoczonych, ma na swoim koncie zarówno szereg politycznych triumfów, jak i wstrząsających tragedii. Wydarzeniem, które po dziś dzień budzi żywe reakcje, jest zabójstwo prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Zbrodnia, jak wiele innych scen z życia wpływowego rodu, dokonała się na oczach milionów widzów wyczekujących relacji z wizyty głowy państwa w Dallas. W dniu pogrzebu aparaty fotograficzne zarejestrowały Johna Fitzgeralda juniora, salutującego przy trumnie swego ojca. Wzruszające ujęcie obiegło świat, stając się jednym z ikonicznych momentów ubiegłego stulecia. Niestety, John-John, jak zwykło się go określać, podzielił los prezydenta, ginąc nagłą i przedwczesną śmiercią. Na polskim rynku wydawniczym ukazała się niedawno książka autorstwa Rosemarie Terenzio, asystentki i przyjaciółki JFK juniora, o wymownym tytule Przerwane marzenia.

Wspomnienia osób z tak zwanego bliskiego grona są z reguły próbą odcięcia możliwie jak najkorzystniejszego kuponu od sławy opisywanej znamienitości. Klucza do sukcesu poszukuje się w nieznanych dotąd faktach z życia prywatnego, rzucających „całkowicie nowe światło” na funkcjonujący dotychczas image osoby publicznej. W związku z tym, usiłuje się uskrzydlić tyrana, bądź zdemonizować wcielenie cnót, co prowadzi do wywołania medialnej burzy. Obok skandalizujących publikacji, funkcjonuje również grupa autorów, których zapiski okazały się na tyle neutralne dla gwiazdorskiego wizerunku, że rozpłynęły się w zalewie szokujących faktów prezentowanych przez konkurencję. Do tego grona należy Rosemarie Terenzio, której książka – w przeciwieństwie do zyskujących coraz większą popularność „nigdy niepublikowanych” dzienników – nie wzbudziła kontrowersji wśród odbiorców. Jak ma się stonowana reakcja czytelników do treści Przerwanych marzeń? O tym w dalszej części niniejszej recenzji.

Rosemarie Terenzio, Amerykanka o korzeniach sięgających Sycylii, słynie z nieokiełznanego temperamentu. Silną osobowością, jaką odziedziczyła po awanturniczej matce, potrafi zarówno wzbudzić szczerą sympatię, jak i zapracować sobie na dożywotnią nienawiść. Jako młoda kobieta wspinająca się po szczeblach kariery, powinna była dołączyć do rzeszy wyznawców Kennedych i bić pokłony przed ulubieńcem mas, Johnem.

Ludzi można podzielić na dwie grupy: tych, którzy mają obsesję na punkcie rodziny Kennedych, i resztę. Moja wielka włoska rodzina z Bronksu zaliczała się bez cienia wątpliwości do tej drugiej grupy.

Po takim wyznaniu nie można wszakże oczekiwać po Rosemarie zachowania innego, niż to, które uwieczniła na kartach swojej książki. Znajomość z JFK juniorem rozpoczęła od wyraźnego nakreślenia własnego stanowiska wobec dziedzica amerykańskiej rodziny „królewskiej”, które nie obejmowało akceptacji autorytetu nadanego mu przez media. Okazało się jednak, że masowa wyobraźnia pokrywa się w tym przypadku z prawdą. John wykazał się bowiem wystarczająco dużym dystansem do własnej osoby, by nie tylko nie przyczynić się do zwolnienia Rosemarie z pracy, ale wręcz się z nią zaprzyjaźnić. A był to specyficzny rodzaj relacji:

– Jak leci, frajerko?
– Sam jesteś frajerem – odparłam.
– W takim razie ty jesteś głupia.
– Nie tak głupia jak ty.
„Jest dość zabawny” – pomyślałam.

Przerwane marzenia nie jest jedynie ckliwą opowieścią o kształtowaniu się znajomości zdolnej przetrwać każdy kryzys. To także wykładnia bezlitosnych reguł obowiązujących środowisko medialne. Terenzio, jako asystentka jednego z najsmakowitszych kąsków dla ówczesnych tabloidów, sama znalazła się w centrum zainteresowania paparazzi. W swojej książce opisuje szaleństwo, jakie wzbudzała obecność Johna, który przez lata pozostawania na świeczniku, zdążył już przywyknąć takiego stanu rzeczy. Rosemarie, przeżyła szok w momencie, gdy sława jej przełożonego spłynęła na nią nieoczekiwanym strumieniem, zmuszając do lawirowania pomiędzy czyhającymi na każdym rogu fotoreporterami.

Autorka opisała swoje, nie zawsze przyjemne, doświadczenia z życia u boku jednego z Kennedych w sposób na tyle neutralny, by nie zniechęcić czytelnika potężną warstwą lukru zakrywającą doszczętnie człowieka z krwi i kości. W Przerwanych marzeniach nie brakuje pretensji i żalu za nieumyślnie wyrządzone krzywdy, którymi Terenzio podkopuje (lecz nie obala) wizerunek uosobienia przyjacielskości i otwartości, za jakie uchodził John-John. Książki tego rodzaju wykorzystują ikoniczną jednostkę jako pretekst do opisania perypetii ich autorów. Tak też stało się w tym przypadku. Równolegle z historią ulubieńca Ameryki prowadzony jest wątek samej Rosemarie, kobiety  prowadzącej własne życie. Własne, choć przez większość czasu podporządkowane Johnowi i jego rozkładowi dnia, Terenzio cechuje bowiem pełne oddanie obowiązkom, jakie na siebie przyjmuje.

Do kogo skierowane są Przerwane marzenia? Jako osoba zafascynowana postacią Jackie Kennedy, nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie. Nie jestem jednak pewna, czy czytelnicy absolutnie niezainteresowani losami najsłynniejszego z amerykańskich klanów odczuwają potrzebę, by sięgnąć po publikację autorstwa Rosemarie Terenzio. W książce zamieszczono sporych rozmiarów fotografie, czcionka usprawnia czytanie, a oprawa działa na korzyść strony estetycznej. Czy polecam? Tak. Polecam Przerwane marzenia nie tylko ze względów praktycznych. „Odśrodkowy” sposób funkcjonowania mediów został opisany w wielu innych, być może lepszych publikacjach. Po wspomnienia Rosemarie warto natomiast sięgnąć przede wszystkim po to, by zapewnić sobie niewymuszony uśmiech podczas lektury. Jeśli autorka oddała rzeczywisty charakter Johna, w najmniejszym stopniu nie dziwi mnie zachwyt, jaki wzbudzał za życia.

Tytuł:
Przerwane marzenia
Tytuł oryginału: Fairy Tale Interrupted: A Memoir of Life, Love, and Loss
Autor: Rosemarie Terenzio
Wydawca: G+J Gruner&Jahr
Premiera: 17 kwietnia 2013r.
Cena: 39.90 zł
Oprawa: twarda
Liczba stron: 240
ISBN: 978-83-7778-322-1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *