Second hand to fraza, która na dobre rozgościła się w słownikach mieszkańców znad Wisły. Szczególnie popularne wydaje się być pośród tzw. szafiarek i ich blogów modowych, gdzie ubrania z second handu zyskują sobie coraz większą popularność. Jednak w nowej książce Joanny Fabickiej szyld Second Hand zdobi wejście do … pensjonatu.

O fabule i charakterystyce postaci szeroko i rzetelnie napisała w swojej recenzji Agnieszka Biczyńska, więc zamiast się powtarzać, w swojej skupię się bardziej na interpretacji przedstawionej w powieści historii. Wystarczy jeżeli napomknę, że tytułowy pensjonat to dom dla Femi, Edzi, Celiny i Marleny, a także tymczasowe schronienie dla całej gamy barwnych postaci, przyjeżdżających tam na krótki pobyt.

Ta książka to polski Almodovar – ogłasza z okładki Agnieszka Holland. Ja posunęłabym się dalej w szukaniu podobieństw i określiłabym Second Hand jako powieść stylistycznie osadzoną w świecie Stu lat samotności Marqueza. W charakterystyczny dla hiszpańskich twórców sposób autorka łączy w swej powieści magię, realizm i prostotę, tworząc niezapomnianą i – co ważniejsze – niebanalną opowieść. Dzieło Fabickiej nie tylko podobieństwami i nawiązaniami stoi. Pomimo stylu inspirowanego hiszpańską mentalnością, autorka twardo stoi na polskiej, martyrologicznej ziemi. Cała historia rozgrywa się bowiem na typowej dla naszego kraju prowincji – rządzącej się swoimi prawami, z przypisanymi rolami i odwiecznymi mitami, dotyczącymi powinności mieszkańców. Wyrwać się z tej matni, czy też przynajmniej częściowo uwolnić, to rzecz niełatwa, a czasem –- jak pokazuje Fabicka – kompletnie niemożliwa. Przeszkadza wyniesiona stamtąd mentalność, tęsknota za miejscem wychowania czy też po prostu złośliwy los. Fabicka opisuje losy rodziny w sposób do bólu prawdziwy i dosadny; stylizuje też na wiejską gwarę sposób wyrażania przez mieszkańców wsi myśli i marzeń.

Second hand, zgodnie z tym co możemy przeczytać na okładce książki, to ,wyrazisty portret trzech pokoleń kobiet oraz galeria postaci, które spotkały na swojej drodze. I jest to oczywiście niezwykle celne zdanie opisujące fabułę, jednak najnowsze dzieło Fabickiej jest przede wszystkim o życiu. Takim niespełnionym. Z drugiej ręki właśnie. Bohaterki, w momencie gdy je poznajemy, są już pozbawione złudzeń, próbują jedynie przeżyć swoje życie w miarę znośnie. Poprzez liczne retrospekcje z powieści Fabickiej wyłania się jednak inny obraz bohaterek Second handu – kobiet, które nie obawiały się wziąć życia w swoje ręce i podejmować decyzji zgodnych jedynie z własnym sumieniem i podług prywatnego zdania. Książka Joanny Fabickiej to hołd złożony kobietom – ich niezłomnej sile objawiającej się najbardziej w pokonywaniu codziennych problemów, ich mądrości – tej przenoszonej z pokolenia na pokolenie, w końcu – intuicji, która pozwala podejmować trudne decyzje.

Autorka podchodzi do swych bohaterek z czytelną sympatią, niepozbawioną jednak szorstkiego dowcipu. Ciekawa, nietuzinkowa historia oraz oryginalny styl Fabickiej sprawiają, że Second hand to jedna z najciekawszych polskich książek, które dano mi było ostatnio przeczytać. Warto zaufać Fabickiej i wybrać się wraz z nią do Podlewa. Podróż ta będzie sentymentalna, trudna i bolesna – jednak opakowana w niezwykle atrakcyjne słowa i prawdziwe, szczere emocje.

Alternatywną recenzję książki przeczytasz TUTAJ.

Autor: Joanna Fabicka
Tytuł: Second Hand
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: styczeń 2013
Wymiary: 12,5 x 19,5 cm
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7747-725-0
Seria: Seria z miotłą
Kategoria: proza polska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *