Pierwsze koty robaczywki to powieść dla tych, którzy podczas czytania lubią śmiać się na głos. W sposób swobodny, niczym nieskrępowany. A tutaj naprawdę jest z czego. Karina Bonowicz, po mistrzowsku operując słowem, jak przystało na absolwentkę polonistyki, niezwykle zabawnie pisze o codzienności młodej kobiety, która po ukończeniu studiów doświadcza absurdów polskiej rzeczywistości i z pompą wkracza w dorosłość.

Ida Werner jest nieco dziwna i ma specyficzne poczucie humoru. Właśnie skończyła studia polonistyczne i czuje się trochę tak, jakby urwała się z choinki. Tym bardziej, że jej plany związane z doktoratem i pisaniem rozprawy dotyczącej Harrego Pottera w kontekście paraliteratury i młodzieżowej powieści inicjacyjnej biorą w łeb i nasza bohaterka trafia… z powrotem do szkoły średniej. Nie w roli uczennicy jednak, lecz nauczycielki. Czy nadaje się do tej roboty? Sama zainteresowana sądzi, że nieszczególnie, ale zupełnie inaczej uważają uczniowie. No bo jak tu nie uwielbiać pani od polskiego, która kocha literaturę fantasy, gra w diablo, zażera się czekoladą i – przede wszystkim – chyba jako pierwsza osoba na świecie pyta swoich podopiecznych, co czytają i co chcieliby czytać? W efekcie banda emocjonalnie i hormonalnie rozbuchanych nastolatków nie tylko otwiera książki, ale nawet przerzuca się cytatami z Szekspira na Facebooku. Mimo to Ida nie jest nowym wcieleniem Johna Keatinga ze Stowarzyszenia umarłych poetów. O nie! Ida to taka antybohaterka – nie jest olśniewająco piękna, nie robi zawrotnej kariery i przede wszystkim idzie pod prąd, zwłaszcza w kwestii sposobu nauczania, sprowadzającego się do karmienia młodych umysłów tak oczywistymi prawdami, jak to, że Słowacki wielkim poetą był. Bo w tym wypadku od czasów Ferdydurke Gombrowicza niewiele się, niestety, zmieniło. Czy Ida Werner sprawdzi się w roli nauczycielki? Czy wytrzyma z bandą egzaltowanych i/lub leniwych małolatów? Czy ułoży jej się w sprawach sercowych i będzie mogła zmienić status na Facebooku?

Pierwsze koty robaczywki to książka, którą powinien przeczytać absolutnie każdy. Niezależnie od płci, wykonywanego zawodu, zainteresowań i wieku. Wielu i wiele z nas bowiem otarło się o szkołę średnią, przeżywało mniej lub bardziej skomplikowane sercowe rozterki, dokonywało życiowych wyborów związanych z pracą i planami na przyszłość, doświadczyło absurdów polskiej rzeczywistości i cierpiało z powodu niespełnionych ambicji. Karina Bonowicz pisze o rzeczach uniwersalnych i czyni to bez zbędnego, nachalnego patosu i wydumanych, pseudointelektualnych przemyśleń panienki z głową pełną ideałów, która po skończeniu studiów zderza się z nieprzyjazną rzeczywistością. Pierwsze koty… nie są kolejną emocjonalną wydmuszką, jakich wiele na współczesnym rynku wydawniczym. Nie uświadczymy w tej książce ani krztyny wzniosłości. Zamiast niej autorka raczy nas porażającą dawką dobrego humoru i dystansu do świata – dystansu pozwalającego spojrzeć na pewne absurdalne, „kafkowskie” sytuacje z nieco innej perspektywy, oswoić je i uczynić możliwymi do zniesienia. Na uwagę zasługuje zabawny język i znakomity styl, który ciągle przypomina nam, że czytamy powieść niby to rozrywkową, niby to niemającą pretensji do bycia „ambitną” literaturą, a jednak pod warstwą humoru i zjadliwej ironii przekazującą coś bardzo ważnego. Zwłaszcza że Karina Bonowicz jest niezwykle inteligentną autorką i wnikliwą obserwatorką, na wylot znającą opisywaną rzeczywistość… Czego pod pokładami sarkazmu nie udało jej się ukryć.

Powtórzę zatem: jeśli lubisz śmiać się na głos i czytać o tym, co dobrze znasz, jeśli potrafisz spojrzeć na swoje życie i otaczający cię świat z dystansu, a także nie boisz się drwić z samego siebie i własnych słabości, sięgnij po książkę Kariny Bonowicz. Jeśli tego nie potrafisz i na każdym kroku uginasz się pod ciężarem codzienności, sięgnij po tę pozycję i tak. Przekonasz się, że na wszystko można spojrzeć inaczej. Trzeba tylko chcieć, jakkolwiek banalnie to brzmi. Poza tym dzięki Pierwszym kotom… dowiesz się, dlaczego niektórzy poloniści są tacy wredni. Warto przeczytać choćby dla tej informacji.

Autorka: Karina Bonowicz
Tytuł: Pierwsze koty robaczywki
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 15 stycznia 2013
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka
Format: 125 mm x 195 mm
ISBN: 978-83-7839-412-9

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *