Grupa utworzona w latach 60–tych za cel postawiła sobie zerwanie ze skostniałymi wzorcami kultury i sztuki. Chcieli na własnym ciele doświadczyć i zrozumieć sens cierpienia. Wielokrotnie podejmowali tematy, o których świat polityczny milczał.

Przed wybuchem wojny i tuż po jej zakończeniu młodzi twórcy odrzucali zdobycze awangardy. Kubizm, konstruktywizm, suprematyzm jawiły się jako pozbawione esencji życia doktryny nowoczesnych mitologii. Egzystencjalizm będący, w dużej mierze, reakcją na traumatyczne przeżycia drugiej wojny, stał się naczelnym przesłaniem filozoficznym lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Przekonanie o absolutnej wolności człowieka, jego miejsca w świecie i wolnym wyborze roli, jaką będzie w nim pełnił, rodziło sztukę, która domagała się konfrontacji z najnowszą historią.1
    
Słowa Eleonory Jedlińskiej w trafny sposób ukazują, na jakim gruncie wyrósł akcjonizm. Wiedeńczycy po wojnie rośli w przekonaniu, że przynależą do wolnego kraju i teraz sami tworzą nową historie. Akcjoniści w sposób symboliczny rozrywają kajdany świadczące o ich zniewoleniu społecznym, ale także kulturowy. W pełen ekspresji sposób ukazują nowy porządek, ale przy tym nie zapominają o przeszłości. Grupa utworzona w latach 60–tych za cel swej sztuki postawiła zerwanie ze  skostniałymi wzorcami kultury jak i sztuki. Chcieli na własnym ciele doświadczyć i zrozumieć sens cierpienia. Wielokrotnie podejmowali tematy, o których świat polityczny milczał.

Głównymi przedstawicielami kierunku byli: Otto Muehl, Hermann Nitsch, Rudolf Schwarzkogler i Günter Brus. Wypracowali własny, unikatowy styl, pełen wolności artystycznej, który miał przezwyciężyć malarstwo sztalugowe. Ich głównym materiałem stało się ciało, jego ekspresja i swoboda. To nim przełamywali zahamowania i tabu.

Jedną z pierwszych akcji ugrupowania było Die Blutorgel (Krwawe organy) zrealizowana w 1962 roku. Artyści zamurowali się na trzy dni w piwnicy, odcięli się tym samym od świata zewnętrznego, poddali krytyce społeczeństwo, w którym przyszło im żyć. Piwnica była miejscem pozbawionym presji i skrępowania, przestrzeń ta stała się swobodną ostoją wolności duchowej i artystycznej. Podczas pobytu w  pomieszczeniu wykonywali różnorakie kompozycje z blachy, krwi, mięsa, moczu, drewna oraz innych odpadków. Warto wspomnieć, że przez tych kilka dni żyli bez jedzenia, snu i higieny, tworząc fizyczno – psychologiczne doświadczenia oscylujące również wokół terapii regresywnej (największe znaczenie miała ona podczas akcji Otto Muehla). Dla ówczesnego pojmowania sztuki przez akcjonistów, akcja ta miała charakter oczyszczający. Sytuacja w jakiej się celowo znaleźli pozwoliła im odkryć tłumione emocje i pierwotne instynkty. Sam Otto Muehl twierdzi, że był to swoisty rodzaj humoru i prowokacji.

Artyści „występowali” również samodzielnie wytwarzając sobie przez ten czas swój specyficzny styl i ideologie.

Dla Güntera Brusa najważniejszym nośnikiem i formą było ciało – to ono zastąpiło płótno. Jednym ze swych tekstów napisał: moje ciało jest zamiarem, moje ciało jest zdarzeniem, moje ciało jest skutkiem2 i też w taki sposób je wykorzystywał – zamalowywał, okaleczał, wystawiał na próby. Jedna z najsławniejszych jego akcji był Spacer po Wiedniu, która miała miejsce 5 lipca 1965 roku. Wtedy to stał się żywym obrazem – pomalował swe całe ciało na biało i podzielił je czarną kreską przez środek.  To ono stało się bezpośrednim przekazem.

Herman Nitsch w swych pracach zwrócił się w stronę rytualną. Jego zamysłem był Teatr Orgii Misteriów, który łączy ze sobą sztukę, muzykę, śpiew, taniec, tworząc tym samym niecodzienny, krwawy spektakl. Nitsch był podczas niego kapłanem, kreatorem, przebiera niejako postać starożytnego Dionizosa, by ostatecznie poprzez akcje uzyskać katharsis. Teatr miał mistyczno-liturgiczny charakter, podczas którego powstawały prace z krwi i mięsa. W zamyśle artysty miało to być sztuką, która szokuje, wstrząsa, przekracza granice, która łamie obowiązujące tabu i ukazuje prawdę o wypartych ze społeczeństwa mechanizmach i tematach trudnych oraz przemilczanych. Teatr miał stać się drogą do odnalezienia swego wewnętrznego JA, do poznania sensu egzystencji, która ukoronowana zostać miała samooczyszczeniem.  

foto 1 Otto Muehl

Połączenie sztuki i życia było zamiarem Ottona Muehla najbardziej radykalnego wśród akcjonistów. Muehl chciał stworzyć coś więcej niż obraz. Chciał zobaczyć zniszczenie płótna. Nie był w tej dziedzinie prekursorem, bo pierwszymi, którzy tego dokonali byli: Lucio Fontana, Pol Bury, Milares. Otto twierdził jednak, że ich prace były mimo wszystko zbyt estetyczne: pracowałem z wieloma materiałami – gipsem, cementem, popiołem, niedopałkami.W tym czasie chodziłem do kawiarni Hawelka w Wiedniu, gdzie niedopałki papierosów zostały zebrane do puszki od mleka. Umieściłem je w swojej pracy. Podczas, gdy pracowałem poczułem, że to jest to coś, emocje eksplodowały. Nieświadomie otworzyłem bramę. To wytrysło. Wiedziałem, że to jest dobre, ale nie widziałem jak to kontynuować. Poszedłem do kuchni, wziąłem nóż  i pomyślałem, że będę się starał pójść o krok dalej. Rozcięłam płótno, porwałem na strzępy i powiązałem razem, ale to było dla mnie za mało. Podeptałem go nogami, rozbiłem na kawałki siekierą. Nic nie zostało z obrazu. Najważniejsza była ewolucja w moim myśleniu. Poszedłem w kierunku rzeźby. Na drugi dzień jechałem na rowerze. Kawałek drutu kolczastego leżał na ziemi. Podniosłem go, zabrałem do domu, dołączyłem do rzeźby, zawiesiłem go na ścianie, zacząłem obraz, ale nie malowałem go. Zniszczyłem ramy, ale nie całkowicie3 (foto 1). Akcje materialne to jedynie zalążek jego działań, punkt wyjścia dla czegoś większego – dla życia. Od 1964 roku (wtedy też nawiązał współpracę z filmowcem Kurtem Krenem) podążał ścieżką pozbawioną wszelkich zahamowań społecznych i seksualnych. Od tego czasu tworzy akcje przesycone erotyzmem, sodomią, rytualizmem mające na celu zniszczenie przyjętych norm społecznych. Akcje 6/64 Mamu und Papa (Materialaktion Otto Muehl) czy Sodoma są zapowiedzią późniejszych komun.

Rudolf Schwarzkogler w jako jedyny wśród akcjonistów świadomie użył fotografii, a jego akcje nie miały charakteru publicznego. Były to aranżowane zdjęcia (najczęściej w roli modela występował Hanz Cibulka) przesycone pewną mieszanką niepokoju i mentalnego bólu. Fascynacja nicością oraz zeniczny aspekt pustki prowadziły artystę do alienacji swego ciała i wyzbycia go z rzeczy zbędnych. Poprzez akcję chciał doprowadzić swój umysł do najwyższego stanu, przezwyciężyć własną jaźń i osiągnąć stan pustki i uspokojenia.

foto 2   Kunst und RevolutionLiczne solowe działania (które mimo wszystko składały się na spójny dorobek akcjonizmu) były coraz bardziej kontrowersyjne i seksualnie wyzwolone. Dlatego też kolejny wspólny projekt również pozbawiony był zahamowań. Kunst und Revolution (foto 2) odbył się na Uniwersytecie w Wiedniu w 1968 roku. Zostały tam pominięte wszelkie konwencje, tabu polityczne było przełamywane. Artyści zebrali się w sali wykładowej, a około 300 widzów podziwiało ich niecodzienny spektakl. Podczas akcji Muehl rozlewał piwo, Brus oddawał mocz do szklanki następnie go wypijał. Wysmarował się także ekskrementami. Po wszystkim masturbował się, śpiewając przy tym hymn austriacki. Akcja ta doprowadziła do skazania Brusa na 6 miesięcy więzienia (po wyjściu z więzienia wyjechał na 10 lat do Berlina), Muehla odsiedział dwa. Działania te miały ukazać – według artystów – nadal obecną faszystowską specyfikę narodu. Sztuka i rewolucja były swego rodzaju manifestem, propagandą, która miała uderzyć w rząd i odbić się echem w Austrii. Prasa okrzyknęła ich akcje mianem Uni-Ferkeli (nieprzyzwoite studia), rząd za to zaczął jeszcze bardziej piętnować działania grupy.

Po emigracji Brusa i po tragicznej śmierci Schwarzkoglera w 1969 roku grupa została rozwiązana. Artyści mimo to kontynuowali swoją działalność: Brus nadal eksperymentował z ciałem i malarstwem, Nitsch po dziś dzień tworzy swój Teatr Orgii Misteriów w swoim zamku w Prinzendorf, Muehl w 1973 roku założył wolną komunę Fridrichshof, która ostatecznie doprowadziła go do skazania i pozbawienia wolności na siedem lat. W tym czasie powrócił do malarstwa w ekspresyjnej formie (wystawa jego prac miała miejsce w 2001 roku w Wiedeńskim Leopold Muzeum pod nazwą Painting as Crime). Obecnie Otto Muehl żyje w nowej komunie w Portugalii, która skupia niewiele osób. Tam już w podeszłym wieku i z zaawansowana chorobą Parkinsona, nadal stara się uczynić z życia sztukę.

Przypisy:

1. Jedlińska E., Pamięć holocaustu, http://www.tygielkultury.eu/1_3_2003/aktual/26ram.htm, dostęp z [30.05.2011]
2. Praca zbiorowa pod redakcją Stanisława Ruksza, Akcjonizm wiedeński. Przeciwny biegun społeczeństwa, Kraków 2011, s. 57
3. Grossman A., An Actionist Begins to Sing, http://www.brightlightsfilm.com/38/muhl1.htm, dostęp z [15.01.2013]

Bibliografia:

1. Grossman Andrew, An Actionist Begins to Sing. An Interviwe with Otto Muehl, http://www.brightlightsfilm.com/38/muhl1.htm, dostęp z [15.01.2013]
2. Jedlińska Eleonora, Pamięć holocaustu, http://www.tygielkultury.eu/1_3_2003/aktual/26ram.htm, dostęp z [30.05.2011]
3. Ruksza Stanisława, praca zbiorowa, Akcjonizm wiedeński. Przeciwny biegun społeczeństwa, Kraków 2011

Hermann Nitsch

Rudolf Schwarzkogler

spacer po wiedniu Brus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *