Jeśli istnieje utwór literacki zaliczany do kanonu klasyki jednoznacznie kojarzący się z konkretnym wydarzeniem, okolicznością lub porą, to jest nim z całą pewnością Opowieść wigilijna Charlesa Dickensa. Jeśli zaś we współczesnej literaturze przewija się motyw do znudzenia eksploatowany, wykorzystywany na wszelkie możliwe sposoby z uporem godnym lepszej sprawy, to bez wątpienia jest nim motyw wampiryczny. Czy z karkołomnego połączenia motywu klasycznego i popularnego może wyjść cokolwiek dobrego, innowacyjnego, atrakcyjnego dla współczesnego czytelnika?

Sarah Gray pokusiła się o dokonanie wybuchowego mariażu (zwanego z angielska mash-upem), łącząc klasyczną formę i tematykę wiktoriańskiego moralitetu z pierwiastkiem charakterystycznym dla współczesnej kultury masowej i wyraźnie zarysowanego trendu przejawiającego się w powszechnej fascynacji wampiryzmem. Z jakim skutkiem? O tym za chwilę.

Fabuły utworu Dickensa chyba nikomu nie trzeba szczególnie przybliżać. Jej sednem jest głęboka duchowa przemiana, jaka stała się udziałem Ebenezera Scrooge’a w ciągu wigilijnej nocy. Scrooge’a, samotnika, ponuraka i skąpca, który dawno już zatracił wrażliwość na ludzką krzywdę, nawiedza duch jego wspólnika, Jacoba Marleya. Cierpi on pod ciężarem łańcucha win, jaki wykuł sobie za życia, ale jedyne, co może zrobić, to uchronić Scrooge’a przed podobnym losem. Ten zaś początkowo nastawiony jest sceptycznie, jednak zmienia się pod wpływem wizyt kolejnych duchów: Świąt Przeszłych, Obecnych i Przyszłych. Przerażony wizją samotnej śmierci uświadamia sobie jałowość swej egzystencji i bezsens życia, jakie wiedzie; staje się szczodrym, serdecznym altruistą.

Przesłanie Dickensa jest proste i czytelne – Opowieść wigilijna przekazuje najważniejsze wartości i apeluje o uzdrowienie relacji międzyludzkich w możliwie najbardziej klarowny i przystępny sposób. Właściwie nie powinno dziwić, że ten akurat utwór stał się źródłem inspiracji i natchnienia dla kolejnych pokoleń twórców, nie tylko literackich. W wersji Sarah Gray wampiry zostały wykorzystane do uwypuklenia wad społeczeństwa – egoizmu, braku wrażliwości na ludzką krzywdę, powszechną znieczulicę. Ludzie traktujący te istoty nocy w kategoriach nieszkodliwej legendy przyczyniają się do rozprzestrzeniania zła. Scrooge, choć ma na wyciągnięcie ręki dowody poświadczające ich istnienie, ignoruje je – do pewnego momentu. Okazuje się być wybrańcem, nad którym pieczę od dnia narodzin sprawują król i królowa wampirów, wpływając na jego losy i postępowanie, kształtując go na swój obraz i podobieństwo. Na szczęście wizyty trzech duchów uświadamiają Scrooge’owi jego prawdziwe powołanie, a wierna miłość ukochanej kobiety dodaje sił do walki.

Opowieść wigilijna o wampirach w oczywisty sposób nawiązuje nie tylko do tytułu, ale i przesłania wiktoriańskiego klasyka. Nowością jest personifikacja zła, ludzkich ułomności, obojętności i egoizmu, zaklęcie tych cech pod postacią wampirów i delikatne modyfikacje fabuły z tego faktu wynikające. W rzeczywistości autorka nie wprowadza do tematu niczego nowego, jej opowieści brak świeżego spojrzenia i w istocie jest ona nie tyle efektem inspiracji, co mało kreatywnego – mimo osobliwego pomysłu – powielenia koncepcji Dickensa. Oczywiście nie można zaprzeczyć, że powieść Gray zawiera nauki moralne i propaguje pozytywne wartości, w dodatku z atrakcyjnym udziałem popularnych istot nadprzyrodzonych, jednak nie zmienia to faktu, że nie przekazuje niczego ponad to, co zawarł w swoim moralitecie Charles Dickens, w dodatku w o wiele lepszej formie i stylu. Być może powieść Sarah Gray okaże się zachętą dla młodego pokolenia, próbą oswojenia z klasyką, bo z całą pewnością jest – jako efekt zabawy konwencją – swego rodzaju ciekawostką literacką.

Autor: Sarah Gray
Tytuł:
Opowieść wigilijna o wampirach
Tytuł oryginału:
A vampire christmas carol
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
listopad 2012
Liczba stron:
360
Wymiary:
125 x 195 mm
Oprawa:
miękka
ISBN:
978-83-11-12392-2
Kategoria:
fantastyka i horror

Autorka recenzji prowadzi bloga pod adresem: http://zwiedzamwszechswiat.blogspot.com/