Człowiek-nietoperz to pierwsza powieść kryminalna Jo Nesbø, której głównym bohaterem jest norweski policjant – Harry Hole. Można spotkać się z wieloma opiniami, jakoby ta książka Nesbø należała do jednej z jego najsłabszych. Jeśli tak, to niewątpliwie należą się mu ukłony, za postawienie sobie tak wysoko poprzeczki.

Akcja Człowieka-nietoperza rozgrywa się w Sydney – mieście pełnym obcokrajowców, homoseksualistów, dziwek i, jak się okazuje, przestępców. Do tego niewątpliwie kolorowego miejsca przybywa Norweg, Harry Hole, który został postawiony przed zadaniem znalezienia mordercy swojej rodaczki, Inger Holter. Wraz ze swoim partnerem, Andrew Kensingtonem – Aborygenem o wyjątkowym poczuciu humoru – poznaje mroczne strony Sydney, w których rządzą alfonsi i dealerzy. Gdzie na tym obrazku znajduje się Inger?

Jak prezentuje się pierwsza część serii o Harrym Hole? Całkiem przyzwoicie. Ale mogło być dużo lepiej. Nie należy się jednak pastwić nad autorem, którego debiutancka powieść zapowiada świetny ciąg dalszy. Już sama fabuła nosi znamiona logicznego myślenia (bez czego ani rusz przy pisaniu kryminału!) oraz pewnej dozy niepokojącego mroku, mającego na celu sprawić, by czytelnik nie mógł się nadziwić okropnościom świata wykreowanego przez pisarza. Nesbø udaje się sprawnie wpleść do historii o okrutnym morderstwie na tle seksualnym wiele odniesień do ciemności duszy ludzkiej, która, im silniej się w niej zagłębić, tym bardziej będzie gęsta i nieprzenikniona. Jak ulał pasuje to do tematyki, którą obrał autor i trzeba przyznać, że bardzo sprawnie wykorzystał. Chociaż samo zawiązanie fabuły nie było dla mnie ogromnym zdziwieniem, to dużo przyjemności sprawiło mi powolne rozwiązywanie zagadki razem z Harrym.

Dla wielu czytelników minusem może być dość wolne rozkręcanie się akcji. Cóż, książka kryminalna to nie film ze Stevenem Seagalem, więc nie należy się po niej spodziewać zawrotnego tempa i wybuchających w rękach stronic. Nesbø sprawnie buduje napięcie poprzez dodawanie w strategicznych miejscach coraz to nowych motywów, postaci i wydarzeń, które sprawiają, że powieść nie zaczyna nudzić, a wręcz można w nią swobodnie zapaść i dać się ponieść nerwom.

Żeby jednak nie było tak słodko, należy wspomnieć również o rzeczy dość denerwującej w powieści tego autora. Jest nią bardzo nieumiejętne wprowadzanie opowieści aborygeńskich, które mają na celu nie tylko zapoznanie się czytelnika z historią Australii, ale także z nakierowaniem go na rozwiązanie zagadki (oczywiście w stopniu umiarkowanym). Znam wiele osób, które mają do przekazania ogrom ciekawych opowieści, lecz żaden z nich nie zaczyna tego robić po wypowiedzeniu magicznych słów: opowiem ci pewną historię. Postaci w Człowieku-nietoperzu nie przejmują w tym w wypadku zwyczajnych ludzkich zachowań i postępują niczym bohaterowie z bajek dla dzieci. Jest to oczywiście spowodowane faktem niewprawnego połączenia mitu aborygeńskiego z motywem fabularnym, do którego dana historia miałaby pasować. To niestety tego rodzaju nienaturalność, która uderza w czytelnika jak fortepian spadający z czwartego piętra. Kiedy jest się dosłownie zmiażdżonym, czytanie raczej nie należy do priorytetów. I chociaż ten błąd może wydać się błahy, to jednak bardzo psuje lekturę każdemu, kto zwraca uwagę na naturalne zachowanie bohaterów.

Całe szczęście kreacja postaci to już zupełnie inna bajka. I chociaż Nesbø nie stworzył żadnego genialnego bohatera, to jednak nie byli oni papierowi, a to jest już ogromny plus. Można wręcz powiedzieć, że bardzo dobrze udało mu się ukazać dwoistą naturę ludzką na przykładzie nie tylko swojego głównego bohatera, ale także postaci pobocznych. Najciekawszą z nich okazał się Aborygen, Andrew Kensington, który jest jedną z najsympatyczniejszych, a przy okazji najbardziej złożonych postaci w tej powieści. Oczywiście to nie na niego padają wszystkie światła jupiterów, lecz na gwoździa programu –  detektywa Hole. Z początku zdawać się może, że jest on po prostu przeciętnym detektywem, który ukrywa głęboko swoje traumy i goniące go wszędzie demony. Im dalej w las, tym bardziej przekonujemy się, że… tak jest w rzeczywistości. Harry Hole to bardzo przeciętna postać detektywa. Nie wyróżnia się zupełnie niczym. Nie świadczy to jednak o tym, że nie jest sympatyczny i, że czytelnik mu nie kibicuje. Jest zupełnie odwrotnie – detektyw Hole nie raz wywołał u mnie uśmiech, kilka razy nawet się zaśmiałam i cały czas starałam się pomóc mu w rozwiązaniu zagadki śmierci Inger Holter. Jednak nie ma on w sobie cech charakterystycznych, nie wyróżnia się i jestem pewna, że szybko zostanie zapomniany, nie trafiając nawet do przedsionka alei detektywistycznych sław.

Człowiek-nietoperz to naprawdę przyzwoity kryminał, który mimo kilku niedociągnięć, można zaliczyć tę powieść do udanych debiutów. Jestem pewna, że wielu z Was zachęci on do dalszej przygody z detektywem Hole. Ja na pewno skorzystam.

Tytuł: Człowiek-nietoperz
Autor: Jo Nesbø
Data wydania: 01.01.2005
Ilość stron: 368
Okładka: miękka
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawnictwo: POL-NORDICA Publishing
ISBN: 83-7264-254-0
Format: 120×180 mm
Gatunek: sensacja, kryminał