Poniedziałek, 14 maja 2012, godziny popołudniowe czasu polskiego. Polskie media nieśmiało zaczynają podawać niepotwierdzone informacje o śmierci wybitnego, literackiego noblisty, mistrza realizmu magicznego, Gabriela Garcii Marqueza. Informacja jest, niestety, prawdopodobna – wybitny literat choruje na nowotwór i jest już w zaawansowanym wieku. „News” zaczyna się rozprzestrzeniać na portale społecznościowe i niektóre serwisy.

 Treść informacji? Oto o śmierci Marqueza mają na swoich Twitterach informować Paulo Coelho i Umberto Eco. Ten ostatni pisze ponoć, że smutne wieści o śmierci pisarza potwierdza jego siostra z Nowego Jorku. Niektóre serwisy publikują nawet zdjęcie z Twittera Eco, a więc pełna wiarygodność, oto ono:

fakeeeee

Myślę sobie, coś tu nie gra, świat zwariował. Przeszukuję obcojęzyczne media – ani słowa. Sprawdzam twittery obu wymienionych pisarzy – ani słowa. Nabieram przekonania, że to ponury żart, ale zdjęcia rzekomych wpisów Eco nie dają mi spokoju. Przyglądam się nazwie użytkownika i wpisuję ją w przeglądarkę. Oto jest! Ktoś zadał sobie wiele trudu, by gabriel-garcia-marquezuwiarygodnić swoją plotkę – sami porównajcie. TUTAJ macie oryginalne konto Umberta Eco – zwróćcie uwagę na liczbę śledzących – kiedy piszę te słowa jest ich blisko 22 tysiące. A oto konto, z którego pochodzi ten niesamowity njus – TUTAJ. W chwili pisania tego tekstu jest 264 podążających, choć może po tych „rewelacjach” ich liczba się powiększy. Możecie jeszcze rzucić okiem, dla pewności, na konto Paulo Coelho TUTAJ. Także ani wzmianki o śmierci noblisty.

Wnioski? Nie ufajcie Internetowi. Tak wiem, trochę to dziwnie może brzmieć z moich ust, czy raczej – klawiatury. Ale my staramy się sprawdzać informacje, które Wam podajemy. Parę miesięcy temu donoszono o śmierci Jona Bon Joviego, który, na szczęście, ma się dobrze. Tutaj, oczywiście, nie mam 100 procent pewności, że pisarz żyje, ale gołym okiem widzę, że „dowody” jego śmierci są fałszywe.

Mam nadzieję, że u pana Marqueza wszystko w porządku, choć wiem, że jest poważnie chory. Tym bardziej jednak uważam takie „żarty” za kompletnie bezduszne.

A sprawdzone informacje o pisarzu przeczytasz TUTAJ.