Otwieram niewielkie, zdobne w eleganckie jaskiniowe wzory metalowe pudełko i widzę pierwszą kartę instrukcji. W oczy rzuca mi się zdanie: Gracz, który najlepiej naśladuje mamuta, rozpoczyna. Wyobrażam sobie w tym momencie wszystkich moich znajomych naśladujących mamuty i… chcę przeżyć to naprawdę!

Uga Buga to łatwa w obsłudze gra towarzyska, której zasady każdy pojmie w lot. Nie znaczy to wcale, że jest prosta, bo sporo wymaga od graczy – poza wspomnianym wyżej talentem aktorskim, przyda się też donośny głos, dobra pamięć i koordynacja ruchowa oraz poczucie humoru. Nie trzeba go mieć wcale bardzo dużo, bo rozgrywka jest w stanie wykrzesać wybuchy śmiechu nawet z prawdziwego ponuraka (trudniej może być go namówić do udawania mamuta, ale warto podjąć to wyzwanie).

Dawno temu, w czasach kamienia łupanego, całe plemię zbierało się, aby wybrać przywódcę. Mężczyźni i kobiety walczyli o to, kto z nich zostanie głosem plemienia, kto wypowie sekretne słowa UGA BUGA!. O to właśnie tu chodzi. Oto niepowtarzalna okazja, by wrócić do korzeni, wyzwolić w sobie pierwotne instynkty, powalczyć o przywództwo i, przy okazji, dobrze się bawić…

Zgrabne, metalowe pudełko mieści w sobie 52 ładnie wykonane karty do gry oraz 2 karty zasad, na których spisano reguły rozgrywki. Gra przeznaczona jest dla grupy od 3 do 8 osób. Rozgrywka opiera się na zapamiętywaniu tajemniczych (i zabawnych) słów oraz prostych gestów i odtworzeniu ich następnie w odpowiedniej kolejności.

Na początek każdy z graczy otrzymuje 3 karty, które kładzie przed sobą zakryte. Pozostałe karty odkłada się zakryte gdzieś na bok. Pierwsza osoba (ta sama, która ma talent w kierunku udawania mamuta) wykłada na środku jedną ze swoich kart, wypowiada zawarte na niej słowo i wskazuje kolejnego gracza, wypowiadając przy tym gromkie Ha! i wskazując go palcem w iście jaskiniowym geście. Teraz wskazany gracz kładzie jedną ze swoich kart na tej pierwszej i wypowiada słowa z obu kart, poczynając od tego na pierwszej karcie. Następnie i on wykrzykuje Ha!, wskazując kolejną osobę (ale nie tę, która wskazała jego). W ten sposób stosik kart rośnie, a sekwencja słów jest coraz dłuższa i trudniejsza do zapamiętania… Dodatkowo sprawę komplikują tzw. karty akcji, które zamiast słów opatrzone są rysunkami przedstawiającymi czynności, które trzeba wykonać (również we właściwej kolejności) jak uderzenie pięścią w stół, wystawienie języka, czy powtórzenie jednego ze słów.

Jeśli pamięć gracza zaszwankuje, pozostali mogą mu to wytknąć, wskazując nań palcami i wykrzykując pełne dezaprobaty Uuuu!. Jeśli mają rację i gracz istotnie się pomylił (należy to sprawdzić), gracz zbiera wszystkie karty z ułożonego stosu oraz po jednej od każdego z oskarżających (wskazanie kogoś, kto się pomylił, jest sposobem pozbycia się własnych „karnych kart”). Jeśli jednak to oskarżający się mylą, a gracz recytował poprawnie, „karne karty” ze stosiku są rozdzielane między nich.

uga3Runda kończy się, kiedy któryś z graczy położy na stosie ostatnią ze swych 3 kart i poprawnie odtworzy cały ciąg słów. Woła on wówczas Uga Buga! i rozdaje „karne karty” pozostałym graczom. Nowa runda zaczyna się, kiedy poprzednia zostanie przerwana (przez oskarżenie lub Uga Buga). Wówczas graczom znów rozdaje się karty tak, aby (wraz z już posiadanymi) mieli po 3 nieodkryte. I gra zaczyna się na nowo – aż do wyczerpania kart. Przywódcą lub przywódczynią plemienia zostaje osoba, która na koniec gry ma najmniej „karnych kart”.

Warto dodać, że twórcy gry przewidzieli także nieco prostsze zasady przeznaczone dla najmłodszych graczy, przy okazji pozwalające na ćwiczenie pamięci wzrokowej.

Hasło Pozbądź się resztek godności i szacunku znajomych w 5 minut, choć przewrotne, znakomicie oddaje ducha rozgrywki… Bądźmy ze sobą szczerzy – każdy i każda z nas ma czasem ochotę zrobić coś głupiego – tutaj mamy wreszcie okazję i to bez żadnych negatywnych konsekwencji w rodzaju grzywny lub innych kłopotów z prawem. Wygłupiamy się w gronie tak samo się wygłupiających, zaprzyjaźnionych ludzi (nawet jeśli wcześniej nie byli zaprzyjaźnieni, teraz już pewnie będą), wydajemy dziwne dźwięki, robimy zagadkowe ruchy i jest fajnie. Wbrew pozorom warto być przy tej grze trzeźwym – alkohol może pozwoli się rozluźnić, gdy przyjdzie czas na „pierwszy raz”, utrudni nam jednak rywalizację, bo osłabia naszą uwagę. Całkiem jak w życiu – przyzwoity wódz jaskiniowego plemienia winien być trzeźwy! Zresztą, kiedy już „wkręcimy się” w grę, alkoholowe wspomagacze nastroju mogą się okazać co najmniej zbędne…

uga buga.118348.1820x0

Podczas gry czas płynie szybko i wesoło, w wielu momentach słychać wręcz salwy śmiechu. Z pewnością przypadnie to do gustu osobom imprezowym i posiadającym dystans do samego siebie. Udział w takiej zabawie może być z kolei problemem dla osób nieśmiałych. Być może warto jednak potraktować tę grę jak trening pewności siebie i włączyć się do niej – dość szybko można się z nią oswoić (a dodatkowo pomaga fakt, że idiotę robią z siebie wszyscy i to niemal jednocześnie).

Uga Buga to znakomita gra na rozkręcenie imprezy, wieczór spędzony ze znajomymi czy rodziną lub integrację podczas wyjazdu. Praktyczna, wygodna, odpowiednia dla osób niemal w każdym wieku – producent rekomenduje ją dla graczy od 7 roku życia. Mimo że mogą w nią grać dzieci, młodzież i dorośli też mogą się świetnie bawić (wiem w końcu z autopsji!), o ile mają dość dystansu do siebie, jest to bowiem zdecydowanie gra dla ludzi pogodnych… lub takich, którzy chcą choć na chwilę zdjąć sztywny gorset powagi. Warto zaangażować się w nią całym sercem, odpłaca świetnym komizmem sytuacyjnym!

ub2-640

Tytuł: Uga Buga
Autorzy: Daniel Qoudbach i Bony
Ilustracje: Bony
Producent: Rebel
Rok wydania: 2012
Liczba kart: 52
Opakowanie: metalowe
Liczba graczy: 3 – 8 osób
Wiek graczy: od 7 lat
Gatunek: towarzyska, karciana, pamięciowa